Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mlodazagniewana

Historia 25latki- powoli sie wpadam w depreche

Polecane posty

Gość mlodazagniewana

Nie wiem po co ja Wam to pisze, ale... Skonczylam studia 1.5 roku temu. Szukalam pracy w swoim wymarzonym zawodzie. Nie znalazlam, ale po 2 miesiacach (czyli we wrzesniu) zostalam nauczycielka. Cieszylam sie,ze gdzies pracuje(myslam,ze tylko na rok)....po roku od nowa zaczelam szukac wymarzonej pracy. Znowu zaczelo sie maszerowanie na rozmowy kwlaifikacyjne...i co? i znow gdzies w ostatnich etapach odpadalam"dziekujemy, bylo super,ale pani profil nie pasuje do naszej firmy". I tak od pol roku. Nadal pracuje w szkole-1/2 etatu i marne 500 zl (planujemy z mezem kupic mieszkanie-ale dla banku to ja jestem malo wiarygodna,a maz sam ze swoja pensja rowniez-co rowniez jest przyczynkiem do mojego dola, bo wczoraj w banku odbylam nieprzyjemna rozmowe) W piatek dowiem sie o wynikach rekrutacji do tej mojej wymarzonej pracy, choc wiem,ze rozmowa poszla mi barzdo dobrze(chyba najlepiej przeprowadzona na jakiejkolwiek bylam) to i tak mam przeczucie,ze nic z tego nie wyjdzie... a nie mam sil chodzic juz na inne wyslalam i zanioslam ok 800 podan od zakonczenia studiow i naczesniej slyszalam"nikogo nie potrzebujemy.zeganm pania.prose nie zaburzac rytmu mojej pracy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzi dobra rada
wszyscy mlodzi ta maja, a ty nie masz zle, nie narzekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrazy współczucia składam
tyle nauki ico???:O lepiej zarabiaja robotnicy na budowie!!! cholera. A jaki jest twoj wymarzony zawód? jakie studia skończyłas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! glowa do gory bedzie dobrze nie martw sie jeszcze wszystkich zaskoczysz na niektore rzeczy potrzeba troche czasu . Uwierz w siebie napewno sie uda pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodazagniewana
wymarzony zawod-to zawod ktory pozwoli zarobic mi na zycie-na pocztaku przedstawiciel medyczny (po biologii) do tej pory sie nie zalamywalam, tylko wierzyalm w siebie- ale ile mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz miłośc i męża - trzymaj sie tego.Masz wsparcie.Nie jestes sama z problemem. Co do banku- faktycznie trzeba dużo zarabiac by dostac kredyt. Sama to przezyłam.Nie zarabiam dużo ale miałam swój kapitał w większości co mnie uratowało. I kredyt jest na ileś tam lat:( Co do pracy. czasy paskudne. U nas na osiedlu powoli szkoły zamykają.Młodziez wyjeza a miasto sie starzeje. A jaki to przedmiot? może spróbuj z korepetycjami? masz wiedze , wykorzystaj ją. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodazagniewana
miloscia ambicji nie zaspokoje... chociaz oczywiscie fakt,ze mam meza przy sobie jest cudowny, ale.... chce meic dzieci...a za co ja je wychowam?gdzie? w wynajetym mieszkaniu? Kiedy je urodze? po 40 jak juz nabiore w koncu moze jakiegos doswiadzenia w pracy( w skzole nie mam szans na zatrudnienie-mowie o przyszlym roku bo przychodzi malo dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może poszukaj innej pracy? Praca przedstawiciela medycznego to wcale nie taka rozkosz. Moja koleżanka tak samo się na nią uparła, długo szukała, a jak w końcu znalazła to i tak zrezygnowała po kilku miesiącach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodazagniewana
po jakim czasie znalazla???? Ale ja chec sprobowac tej "rozkoszy". Zreszta szukam pracy i w innych dziedznach. Ale zanim jeszcze zerknal na moje Cv juz mnie wywalaja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młoda- podoba mi sie Twoje podejście. Tez mam kiepskie warunki finansowe i nie decyduję się na dziecko , a też dzwon bije niemiłosiernie::( Ja tylkow przeciwieństwie do Ciebie mam prace za grosze ale mam, mieszkanie własne ale na kredyt jest. Mimo to tez boje sie teraz jeszcze decydowac na dziecko. Zdaję sobie sprawę, ze za 4 lata moja sytuacja wcale nie polepszy się, kredyt nadal bedzie , praca ta sama i te same zarobki.no chybaze strace pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ty jesteś młoda
i bez doświadczenia, ja mam 32 lata, doświadczenie i dwójkę dzieci i chcę zawód zmienić, nawet pocałuj mnie w zadek nie usłyszałam w odpowiedzi na moje listy. tak źle i tak niedobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ty jesteś młoda
aha - deprecha u mnie też kwitnie bujnym kwieciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u was kwitnie a ja swoja juz zaakceptowałam i pozwalam jej rujnowac mnie od środka.:( Nie powieszę sie przecież. Ciągnę ten swój krzyż pański i wściekam sie na wszystko i wszystkich . Imiej tu jeszcze dziecko w tych czasach.Polska to jak Rumunia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodazagniewana
tak szczerze mowiac, to ogolnie moje warunki finansowe nie sa zle...w koncu ja i maz pracujemy, tylko,ze ja na 1/2 etatu w zawodzie ktorego nie lubie (choc opinie mam dobrego pedagoga), glodem nie przymieram, i specjalnie tez nie oszczedzam, ale........ fakt,ze nie moge znalezc lepszej pracy, fakt,ze mnie wywalaja z miejsc, do ktorycjh nosze podania(nie pytajac mnie nawet o to co umiem, jak umiem!, nie znajac moich kwlaifikacjI) doprowadza mnie do szalu!!!!!I wczorajsza sytuacja z banku - chcialm kredyt na 150 tys zl. a bank powiedzial,ze moze mi udzielic na 30 tys - no normlanie...zaj..iscie Bykówna ortografczna:mnie fakt,ze bede stara matke, jesli w ogole bede...dobija tak ty jestes mloda: rozumiem Ci doskonale 32 lata, wlasnie znalazlam oglosznei o prace na asystenke szefa, wiek wymagany: 21-23 lata-SZOK!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodazagniewana
a chcialbym zeby ta deprecha nie kwitla-chcilabym ja zadeptac-ale wez i zadepcz jak nikt nie chce Cie zatrudnic... Nie dziwie sie ,ze ejst tyle nerwic i chorob psychicznych...czasami mysle,ze i tak malo osob ma "tych problemow" nierowno pod sufitem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ty jesteś młoda
no bo taka młoda osoba jest zwykle na studiach - nie płacą zusu, co się miała nauczyć już się nauczyła. do zawodu przyuczy się w miesiąc - dwa. nie ma bagażu doświadczeń, bagażu w postaci dzieci, męża. na ciąże pewnie też szybko się nie zdecyduje bo trzeba szkoły pokończyć i czegoś się dorobić. jeszcze będzie szczęśliwa, że do stypendium dorobi i praktykę złapie. to jest profil idealnego pracownika biurowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie akurat nie przeraża fakt bycia stara matką. Będę doświadczona, bardziej spokojniejsza, ustabilizowana. Na studiach nie miałam mieszkania , teraz jest spokój, praca, i czas na dziecko. Mimo to jeszcze czakam. Az taka stara nie będę, wyglądam młodziej niz niejedna Doda czy mandaryna wzięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodazagniewana
ale ja tak sobie mysle,ze wyglad jedno a biologia drugie... Poza tym chce miec dwoje dzieci, to te drugie wypada mi w ieku 60 lat chyba urodzic ZARTUJE OCZYWISCIE,ale taki mam aktualnie humor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie poddawaj sie, w koncu dostaniesz prace o ktorej mazysz.poki co masz prace.pracuj nadal jako nauczycielka.w wolnych chwilach, zrob sobie prawo jazdy(jesli nie masz) albo ucz siue dodatkowego jezyka obcego.Twoje cv bedzie bogatsze:)albo zapisz sie na jakis kurs, moze pozniej uda Ci sie znalezc prace.powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodazagniewana
kursow mam mnostwo-od sekretarki po handlowca, jezyk angielksi i niemiecki znam i mam to udokumentowane dyplomami szkol jezykowych. Zapisalm bym sie na francuski, ale przeciez zbieram na meiskznaie..... Prawo jazdy ma od 6 lat ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja lubie takie teksty - idz na kurs, zrób sobie prawo jazdy, jedz na wycieczke, zapisz sie naaerobik- a niby za co skoro ledwo czasami starcza na zycie ? No ale co do wyglądu- to fakt oczywiście ,że biologia to biologia:(. Niestety. Dlatego do 36 roku chce urodzic jedno. Może sie uda. Co do drugiego.niechce , no ale jak będzie mój chciał i sie uprze......:( on niechce tylko jednego. Mówił,że potem nasz jedynak zostanie sam na świecie , a tak będzie miał rodzeństwo. fakt. Tylko szkoda ,że on sam nie może urodzic tego drugiego:) Po jednym pewnie będę miała dośc.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodazagniewana
no wlasnie:) w pelni sie z Toba zgadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehh24
no to ja wam opowiem mój dramat. Pracuję za 500 zł w szkole. Zawód ten wybrałam świadomie i go lubię. Jednocześnie studiuję wieczorowo, udzielam korepetycji. Czesne za szkołę wynosi tyle ile moje 5-cio miesięczne dochody. Starałam sie o kredyt studencki i okazało się, że moi rodzice nie mogą być poręczycielami. W marcu wyjeżdżam na stypendium, wyjazd taki wiąże się z ogromnymi kosztami (kaucja za akadmik, opłata za akademik za I m-c, opłata socjalna, opłata za pozwolenie na pobyt itd), granty są wypłacone dopiero po przyjeździe na miejsce i zameldowaniu. I najważniejsze jeśli nie opłacę szkoły do 10 lutego nie tylko zastane skreślona z listy ale i też nie pojadę i nie będę mogła pracować (studia to warunek). I jestem bezradna... Start w dorosłe życie będzie raczej lądowaniem z ryciem w ziemi..Napisałam list do kilku firm z prośbą o wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×