Jaka suknia po północy?

ja tez pierwsze slysze o takim zwyczaju...ja rowniez bym nie chciala sie przebierac..wydac pieniadze na suknie ktora po polnocy trzeba przebrac??...zalezy od panny mlodej..ale zwyczaju to takiego niema..nie slyszalam o niczym takim...a na wielu weselach zdarza sie ze 2-3 w roku mam wesela i nigdzie sie z tym nie spotkalam

Ten zwyczaj już chyba umarł. Kiedy miałam 8-10 lat byłam na weselach, na ktorych panny młode się przebierały- i to nie w suknie z cywilnego, bo brało się go w garsonce (jasnej- najczęsciej kremowej). Myśle, że wziął się stąd, że kiedyś była inna moda- pooglądajcie sobie kasety sprzed 15 lat, a zauważycie, że PM często miała suknie z długim rekawem (i to nie takim zwiewnym, tylko przylegającym i grubym, satynowym, często z bufkami :) ), czasem był krótki+rękawiczki (obowiązkowe!!), ale suknie nie były takie \"gołe\" u góry, jak dzisiaj 90% modeli. PM było po prostu masakrycznie gorąco (a wesela rzadko kiedy były w kilmatyzowanych salach) i z ulga zrzucały z siebie \"zbroje\". Teraz można isc bardziej wydekoltowanym do kościoła i modne są bolerka, ktore po prostu się zdejmuje na weselu. Na pewno przebierać się nie będę :)

ja bylam na weselu gdzie panna mloda zmienila suknie slubna na inna suknie slubna :) mysle ze pewnie dwie jej sie spodobaly i nie mogla sie zdecydowac :)ale w moich stronach sie tego nie praktykuje wiec uznano to za fanaberie ale co tam jak chcesz to twoje wesele i mozesz robic na nim co ci sie podooba :) Pozdrawiam i zycze wszystkiego naj na nowej drodze ... :)

Kiedyś był tak izwyczaj (popytajcie się babci i mamy :)) że Panna Młoda równo o północy przebierała się w inne ubranie :) Ja bym to odradzała.Bo fajnie się poczuć DAMĄ raz w życiu przez cały wieczór i noc :D

Swoją droga to kiedyś te PM miały pełno ciuchów z okazji slubu: -garsonka na cywilniaka -suknia śubna -suknia do przebrania po północy -suknia na poprawiny (choćby nie wiem co musiały być) Teraz mi się to wydaje dziwne, wtedy było zupełnie naturalne :)

Ja też nie zmieniam. Za to na poprawiny mam nową. Szkoda zmieniać po kilku godzinach :)

pochodze z województwa dolnośląskiego i na żadnym weselu na którym byłam u nas panna młoda nie zmieniała stroju.

też pierwsze słysze o zmiania sukni przez PM....to już nie te czasy... poza tym wydając tyle kasy na suknię trochę szkoda zdjąć ją po kilku godzinach

pamiętam jakieś 15 lat temu kuzyn przyjaciółki brał ślub i oglądałam kasetę. po oczepinach PM przebrała się w uwaga uwaga: sweterek i spódniczkę do kolana. szał! pełna elegancja była, no ale tez dziecko w drodze

przebrać się po północy na własnym weselu? troche bezsensu co? :)

w moich stronach Panna Młoda jak chce to zmienia suknie po północy. Ja biorę ślub za rok i też zamierzam przebrać suknię, jakbym miała krótką do kolan czy połowy ud to ok, ale jak ma się długi tren to raczej nie chciałabym żeby pijani goście przypadkiem ściągnęli mi go z tyłka :D

a ja uważam ze to jest dobry pomysł, najczęściej do sukni ślubnej zakładamy wysokie obcasy,suknia jest dopasowana to ich wysokości,nie każda dziewczyna wytrzyma cala noc w szpilkach, w przypadku zmiany butów np na balerinki będzie się szargać po ziemi,ja mam kupioną drugą ,skromniejszą i dopasowaną do balerinek,żadna przyjemność męczyć się cala noc z purchlami na stopach