Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anouk

TERAZ MY!!!

Polecane posty

DZiewczynki, ja nawet spokojna - wrócił ksieciunio, zjedliśmy obiad - spokojna rozmowa. Raz - ze młody z nami, a ja raczej nie chcę by wiedział co sie dzieje, dwa - co kłótnia zmieni???? Nic, teraz trzeba strategicznie podejsć do tematu - moze moja ciotka jako adwokat - argument - ze ona z racji bycia rodziną a nie za kasę??? A nie moja wina ze w rodzinie exi nie ma prawników. A potem się zobaczy. A może jest tak jak pisałam Garnierce - ze ten wyrok sądu odwleka moja przeprowadzkę, i ze w reczywistości czuję ulgę? Bo jeszcze mam czas na to by pobyć sama ze sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też uważam, że najlepiej jest ex nie traktować w ogóle i zostawić ją samą sobie z jej zabawkami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yennyfer: ja nie jestem niestety w temacie, chętnie bym poradziła albo podyskutowała, jeśli zechcesz mnie wtajemniczyć mailikiem..chyba, że masz dosyc porad na razie, bo dziewczyny na pewno świetnie Ci pomagają pozdrawiam i jestem z Tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yennka ;) - to smacznego ;) I dobrze, ze nie pokłóciłas sie z ksieciuniem, bo to i tak niczego by nie zmieniło :O teraz czas zacząć działać :D:D:D:D:D:D a i nie koniecznie twój musi miec na sali rozpraw pełnomocnika, zawsze zanim udzieli odpowiedzi moze porosić o powtórzenie pytania i się poprosić o czas na danie odpowiedzi i moze tez pogrywac w te same klocki co exia, ze on biedny i nawet na adwokata go niestać ;) - oj to jest mile w sadzie widziane, zwłaszcza, ze exia sama siebie reprezentuje, ale twojemu prawnik jest do pomcy aby sie chłop przygotował do linii obrony, bo jak widzę, to exia go udupi :O Z sądem nie ma jaj, po trupach do celu i alleluja :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Pow3ażnie niech twój ksieciunio pójdzie do jakiego dobrego \"papugi\" powie całą prawde i niech sie zastosuje do jego rad , a będzie dobrze;) Emmo, ja tam ciebei podziwiam za zapał dzielenia sie info o rozwodach :O, mnie tam na samą mysl o tym robi się słabo :O Ludzie na sali sądowej potrafią z drugiej osoby w takich sytuacjach zawsze zrobić ostatniego debila i łajdaka byleby siebie wybielić i wypaść dla sądu jak najlepiej, jedyna rada to udawać, ze jest sie nie zbyt rozgarniętym i wtedy sądy takiego potęcjanego gościa traktują z przymrużeniem oka i przyszeł exi zbytnio nie wierzą :O Ale jak facet pokaże że jest bystry to go jeszcze sąd potrafi pogrążyć :O Nie ma to jak sprawiedliwosć w polskim wydaniu na sali rozpraw :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem, czy od razu \"zapał\"? poprostu chciałam doradzić, podobnie jak Ty, celi, bo mam w tej sprawie jakieś doświadczenie, a po to między innymi się tu spotykamy, zeby się tymi doświadczeniami wymieniać - nigdy nie wiadomo co komu może pomóc. tyle tylko. co do rozgrywek na sali sądowej - masz całkowita rację. niestety, niektórym własnie na tych rozgrywkach zależy i tak na prawdę traktuja rozwód nie jako formalne zakończenie pewnego etapu, ale jak wybieg do roztrzęsania osobistych porażek. przykre i prawdziwe. dobrej nocy życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmo , zle mnie zrozumiałaś - to fajnie , ze chcesz pomóc, bo my tu raczej od tego tematu uciekamy, albo go spychamy na margines - bo jest wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr , az mi słów brakuje :O I to miłe z twojej strony, ze chcesz pomóc, no i cię podziwiam za to ;) Bo ja jak słysze sąd to mi się wnętrzności przewracją :( Bo jak nie exia, to sprawy służbowe i z sądem czy chcę czy nie, to raz na miesiąc mam doczynienia, i juz nie moge słuchac tych obłudnych regułek wygłaszanych przez sędziów :( A rozgrywki na sali rozpraw to jest dopiero komedia :D:D:D:D:D juz sama nie wiem czy śmiać się czy płakać :O Grunt to wierzyć osobie która kochamy, a raszta to pikuś :D:D:D:D:D Miłych snów ;) Buzia dla ciebie a dla niuni gwiazdka z nieba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wracjac do sadów, to J dzwonił do biskupiego i dopiero w II kwartale tego roku odbędzie sie przesłuchanie wstępne świadków - cóz za expresowe działania :P jak dalej będzie się to tak ciągnąc to ja nie wiem czy chcę w tym brać udział :O No ale trzeba księży zrozumieć - muszą sie chyab pomodlić aby świadków przesłuchac i dlatego potrzebują roku na rozpatrzenie wniosku - cóz tylko się upić mońa z radości :( No to stawiam flaszeczke grzańca :D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja bedę miała jeszcze jedno pytanie do was... tych wtajemniczonych i obeznanych w sprawach rozwodowych... Osoba skaładająca pozew rozwodowy także otrzymuje sądowe wezwanie na rozprawę, prawda? Tyle że zastanawiałam się czy to wezwanie musi ona potem okazać w sądzie i czy sąd je zatrzymuje, czy raczej nie jest to konieczne... Innymi słowy czy taka osoba może posiadać wezwanie sądowe, czy też z chwilą dnia rozprawy takie wezwanie traci? Mam dziś wyjątkową skłonność do nazbyt rozbudowanych i zagmatwanych pytań ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhwgd
wezwania nie musi pokazywać i nikt o nie nie prosi, nie musi nawet posiadać przy sobie takiego wezwania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhwgd
oj Heartbreaker chyba ktos ci niezłe bajki wciska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serduszko ;) wezwania nie zabieraja w sądzie, ale w zalezności od regionu czasami trzeba takowe pokazac aby wejść do budynku sądu, ono jest raczej jako informacja dla zainteresowanego , w kótrej sali i o której godzinie odbędzie sie posiedzenie sadu , czy tam sprawa sądowa , czy jak tam to jeszcze można nazwać. Co stwierdzenie nieważności - to tak , J ubiega sie o takowe, ale za zgoda exi, poza tym jej też na tym zalezy w sumie ma już nowego męża i chyba marzy jej sie ślub z tym właściwym ;) - oby ?? .......... w kazym bądz razie J nie obwiniał exi o nic w tym tzw pozwie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dobry wieczór, yenka, spokojem swoim ustabilizujesz Was obojga:) zresztą i tak jest Twój, a za jakiś czas będzie też znów wolny:) Teraz weźcie odpis wyroku i odwołajcie się, ale wszystko spokojnie, przemyślane... yenka, będzie cacy, a kłótnia nic nie da, zwiększy napięcie między Wami. Niech spokojnie wraz z adwokatem szykuje strategię. A powiedz, yenka, zmieniła zamki w drzwiach?????? Jutro wszystko Ci opowiem;) Zaraz Lis, już po kąpieli, jeszcze mój się moczy;) serduszko, są tysiące możliwości...może być nawet nazwisko poprzedniego lokatora;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serduszko, nikt w sądzie wezwania nie zabiera..... tak jest we wszystkich sprawach. Czasem może zatrzymać, ale skazanego:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serduszku.....co to u Ciebie takie pytania. Tak czy inaczej pytaj jak masz jakieś wątpliwości bo najgorszą rzeczą jaką by mógł Ci zrobić to okłamywać Cię. Bądz czujna i jak trzeba to sprawdzaj go. Tak jak celi napisała takiego wezwania mu nikt nie zabiera. Mój w sądzie tylko przy wejściu strażnikom pokazał. celi......czy on sam wystąpił z pozwem czy jak to nazwać o unieważnienie czy to trzeba zrobić jakoś wspólnie z ex. Anouk.....dobrze piszesz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sądzie metropolitarnym: To się składa....hmmm jakąś skargę powodową... już nawet nie pamiętam ... ale wiem: że im szybciej, tym lepiej, póki są świadkowie i ludzie wszystko mają na świeżo w pamięci.... tak doradzał nam ksiądz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ninke, 🌻 znów myślimy podobnie (odnośnie rozterek i dzisiejszych pytań serduszka)....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anouk ....dzięki, może i mój coś w tej kwestii ruszy. Oj jak bym chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas trwało to rok, może nieco ponad rok... Ninke, spokojnie, ale do przodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninke ;) tak jak mówi Ani - to jest skarga , ale kto normalny i obyty w naszym cywilnym życiu zrozumie to pojęcie ? :O ja tam wole nazewnictwo cywilne czyli pozew ;) Ninke , nie trzeba tego uzgadnaic z ex, ale trzeba najpierw przejechac się do tego sądu pogadać z księdzem nazwijmy go \"specjalistą od unieważnień\" , pózniej zasięgność porady kanonisty - ale to prywatnie i broń boże w sądzie metropolitarnym sie do tego nie przyznawać - bo jest sie tam przez to skreślonym - bynajmniej w tym w katowicach :O pożniej złożyć ten pozew vel skargę i pózniej uiścić opłatę , sąd metropolitarny przysyła do domku dowód wpłaty juz wypełniony wystarczy go uzupełnic o kwotę i zapłacić na poczcie lub zrobic przelew on-line ;) Pożniej poczekac na wstępne rozpatrzenie i wstępne przesłuchanie, pózniej na orzeczenie I instancji i na orzeczenia II inastancji i koniec !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i jeset sie albo wolnym albo nadal związanym wezłem małżeńskim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I być przygotowanym na drobiazgowe przesłuchania odnośnie narzeczeństwa:O:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już parokrotnie nam pomagali zaprzyjażnieni z nami księża...pisali pisma i tlumaczyli, czego można się spodziewać. Ale i tak była znaczna różnica między stanem omówionym a faktycznym;) Zdroju jest u Lisa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w powyższym poście zapomniałam napisać: pisałam:O:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani ;) teraz po tych zmianach i wejściu w życie zastosowania separacji, nawet jesli \"exia\" męża wymelduje przy pomocy komisji i nawet jesli zamki zmieni, nawet całe drzwi, a w sądzie powie że ona wierzy jednak na wspólne pożycie i normalne życie jako rodziny to sąd nie da rozwodu :( co najwyżej wyznaczy separację lub skieruje na mediacje :O Jak to dobrze, ze mój to załatwił na starych zasadach bez mozliwości kręcenia i przecuiągania przez exię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi, a własnie nie;) pisałam Wam już o przypadkach znajomej mi pary....dwa lata się wozili w sądzie. Ona nie chciała zgodzić się na rozwód, bo go kocha. Doo czasu, aż sędzia nie wytrzymał, dowiedział się o zmianie zamków i dał rowzód:P Troszkę to zabawne, ale też i straszne..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaaaaaaaaaaaa ten okres narzeczeństwa to podstawa - no chyab że mówimy o białym małżeństwie z winy kótregos z małżonków ale to co innego:O Okres chodzenia ze sobą jako podstawa do stwierdzenia nieważności - to priorytet !!!!!!!! no i niestety trzeba się w tym \"pobabrać\" i pogrzebac w przeszłosci :O ale nie koniecznie trzeba się przy tym błotem obrzucać - tylko ile osób stać na takie podejście do tematu ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani , my tu na kafe mamy lepszy przypadek a sędzia oddaliła powództwo :O ale to na emilka i przez główna zainteresowaną , ja nie moge za nią tego tutaj pisać i nie chcę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas wyszło jej kłamstwo.... i zeznania pewnego księdza, bo chciała oddać w razie choroby swojego męża rodzicom albo opiece społecznej...takie to było dziwne, że aż księżulo zapamiętał i potem zeznawał sądowi biskupiemu. sorki za interpunkcję, ale znęczona jestem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale z nas sa potwory emocjonalne, wczoraj były walentynki, dzisiaj tłusty czwartek , a my zamist o przyjemnościach to o sądach dysputy uprawiamy :D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×