Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fraankaa

Kłotnia... Nie moge się odezwac,jednak mnie korci.. pomózcie..

Polecane posty

Gość fraankaa

Kurcze.. pokłóciłam się niedawno ze swoim chłopakiem,z jego winy.. ale ja też troszke przesadziłam.On zawiódł ja tam troche pokrzyczałam.Odprawadził mnie do domu[siedzieliśmy u niego] powiedział że nie chce ze mną rozmawiać,bo jeszcze bardziej sie pokłócimy..bo w sumie tak zawsze bywało.I zawsze było tak że zawsze po kłótni odrazu do niego dzwoniłam... żeby ze mną pogadał..chociaż on tego nie chciał.Ale ja nie mogłam tak żyć z myślami w głowie itp chciałam jak najszybciej sprawe wyjaśnić.. wynikiem teog było jeszcze większe wkurw.... z jego strony.Tym razem mam zamiar nie odezwac się.Boz awsze to ja się odzywam i ja wyciagam pierwsza rekę po kłótni.. obojętnie kogo była wina.Jednak chcę by to się zmieniło.Chcę by wiedział że niejestem na jego kiwnięcie palca.. Dlaniego to będzie duży szok jak się dziś nie odezwe.. pomyśli pewnie 'Co jest grane?Zawsze już wydzwaniałaa...' chciałabym się dziś nie odezwać,zeby wiedział ze nie może mnie tak traktować,że nie pozwole sobie na to..Jednak to takie trudne..Już mam ochote się odewać.. i wyjaśnić tę sprzeczkę,jednak wiem że lepiej będzie dla Mnie..i dla Nas jak to przemilczę dziś i poczekam aż on zorbi pierwszy krok.Jak ja nienawidze żyć w niepewności..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie odzywaj się :) Posiedz z nami trochę tu na kafe..poczytaj porozmawiaj.. może zrobisz się mega spiąca..zaśniesz i jutro obudzisz się z lepszym humorkiem :) u mnie działa.. chcociaż czasem są problemy przez które nie da się spać.Ale postaraj się nie odzywać..skoro tego nie chce,to nie potrzebna jest rozmowa,bo po co?Odezwie się jak będzie chciał pogadać.. i gwarantuje że rozmowa będzie lepsza.Chociaż domyślam się jak Ci ciężko.. wiem jak to jest żyć w niepewnosci.. i czekać.. czekac.. wiem że Ci cięzko.Też kiedyś taka byłam.Jednak się zmieniłam.Widze że Ty też chcesz to zorbić i bardzo dobrze!:) Nie będzie Tobą pomiatał,niech nie mysli że wszystko mu wolno! A tak apropo.. to oni nie lubią gdy dziewczyna jest natrętna.. Trzymaj się,dasz rade:) wierze w Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nivi
dokładnie- nie odzywaj się!!też mam taki charakter , że nie mogę żyć w niepewności - lubię konkrety i od razu wszystko wyjaśniac na bieżąco -ale faceci traktują to na zasadzie"boże ona nie może beze mnie wytrzymać" i jak się bedziesz zawsze odzywać to on cię przestanie szanować- mnie przestał moj już były chłopakbo wiedzial ze zawsze to ja pierwsza wyciągnę rękę dlatego bądź twarda i pokaż mu to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fraankaa
kurcze taka mnie ochota bierze żeby do niego zadzwonić ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nivi
nie dzwoń!!czemu on zawsze ma mieć łatwo? niech sam się postara,nie wiem gadaj ze mną jak nie możesz wytrzymać czy co:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dzwon... tez to znam.. ja zwykle tez dzwonie pierwsza , gdy pokloce sie z moim facetem ... :) kiedys nie zadzwonilam... byl nadzwyczaj milusinski .. i zadal pytanie na wstepie.. ; \" dlaczego nie zadzwonilas? czekalem na Twoj telefon \".. hehe.. :D niech sie lepiej faceci do tego nie przyzwyczajaja , ze za kazdym razem to kobieta bedzie rozwiazywac i wyciagac jako pierwsza reke... :D pozdrowienia.. dasz rade.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radawanka
jak tylko dasz rade a wierze ze dasz to prosze zrob to dla siebie i nie odzywaj sie do niego pierwsza..........niech tym razem to o n pokaze ze jemu tez na tobie zalezy.........ciekawe jak dlugo o n wytrzyma....to tez nalezaloby sprawdzic ...!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez sie poklocilam z chlopakiem. Nie rozmawiamy ze soba od niedzieli :( I wiem, ze jesli ja nie doprowadze do zgody, to jej nie bedzie. Wkurza mnie to, ze to zawsze ja musze odpuscic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idz na spacer albo do kolezanki i NIE BIERZ ZE SABA TELEFONU. Dasz rade! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izka_NI .. milo Cie widziec.. :D jessoo.. rysuje od rana.. a moja przerwa trwala 15 minut ... nalezy mi sie troche luzu ..:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po_prostu_kobieta
To troche dziecinne Nie oceniam tego, że postanowiłaś tym razem nie ustąpić, ale zastanów się jeszcze nad tym Nie chodzi o to kto pierwszy ustępuje, tylko o to by znaleźć sposób na dogadywanie się. Pogodzenie się po kłótni jest dosyć istotne i powinno nastąpić dosyć szybko. Po prostu spokojnie ze sobą porozmawiajcie, bez emocji najlepiej na jakimś neutralnym gruncie (np w jakiejs knajpce) Uważaj, bo on też może postanowić, że będzie zawzięty i nie ustąpi, a w taki sposób rozwaliło się już wiele znanych mi związków (on też nie ustąpił i szybko się pocieszył w ramionach innej) Nie warto tak się zapierać, że to nie ty zadzwonisz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jade w poniedzialek do polski ..:P :D wiec sie nie chwal.. :D :P nieplanowany wyjazd.. eehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jade w poniedzialek do polski ..:P :D wiec sie nie chwal.. :D :P nieplanowany wyjazd.. eehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z Kaska nie gadalam.. wczoraj jedynie chyba z dwa zdania napisalam .. . zagadam z nia dzisiaj ... a pozniej odezwe sie do Ciebie , jak juz bede cos wiedziala.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lece.. ale jeszcze nie mam biletow.. :/ eehh bedzie male bukowanie dzisiaj wieczorem.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brendy
popieram wczesniejsze wypowiedzi ni dzwon on sam musi zrozumie cewne sprawy i ty tez pamietaj do tanga trzeba dwojga !!czy chcesz całe życie przepraszac pierwsz akobieto tobie tez is enależy szacunek na który zasługujesz!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aja*
hehehe, no ja tez zazwyczaj pierwsza dzwonilam, bo chcialam wszystko wyjasnic i meczyla mnie taka niepewnosc. a on nie chcial sie kontaktowac, wolal w samotnosci jakos sprawy przemyslec... co mnie bardzo denerwowalo i dolowalo. ktoregos razu bylam b. zdolowana, ale musialam lecic na zajecia, po ktorych w ramach poprawiania sobie humoru poszlam z kolegami na piwo. :) w koncu jak wrocilam to sam zadzwonil, zdziwiony,ze tak dlugo sie nie odzywam. a jak sie dowiedzial, ze mam dobry humorek i generalnie juz nie rozpaczam, to sie nagle stal bardzo milutki i pokorny :D chyba sie poczul troche zagrozony ;) generalnie glowa do gory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fraankaa
:) dziekuje za wszytskie pocieszająca mnie odpowiedzi :):) jestescie dziewczyny kochane... własnie znalazłam zajęcie :) czytam sobie ksiązke hehe :-d nie zadzwonie dzis.. nie i tyle :) wlasnie nie mam zamiru.. zawsze wyciagac reki.. nie chce by wiedzial ze jest wszytskim co mam.. nie chce by byl tego w 100%pewny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nivi
i tak trzymać:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fraankaa
kurcze niesądziłam że jestem tak silna :) doslownie... jeszcze wczoraj już dawno bym zadzwonila.. beczała i się zamartwiała... dzis jest inaczej.. :) jestem z sibie dumna kurcze :):) i jakoś nawet fajny humorek mam z tego powodu,ze nie dzwonie :).. ciekawe czy on się odezwie dziś pewnie nie.. teraz zapewne śpi.. ale ciekawe czy jutro,własnie to mnie martwi.. zastanawianie się w ciagu jutrzejszego dnia czy zadzwoni.. i kiedy ale jak narazie musze powiedzieć że jest dobrze:) już nawet przeszła mi chęc do gadki z nim :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajala
do po_prostu_kobieta - jeżeli facet szybko pocieszył sie w ramionach innej,to nie wart był zachodu. Ja uważam,że nie może być tak,że tylko jedna strona ustępuje i wyciąga rękę do zgody.Jeżeli tak jest to wygląda na to,że tej drugiej stronie aż tak bardzo nie zależy,albo jest przyzwyczajona do tego,że jest ponad to. Uważam,że "fraankaa" jak i inne dziewczyny mają rację,trzeba wziąć na przetrzymanie. Jeżeli druga strona się odezwie to znaczy,że jej zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fraankaa
ooo :) iwonka zajrzała na topic :):) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co jak tam u Ciebie Kochana? Odezwałaś się?albo,on się odezwał??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fraankaa
nie odezwał się.. ale pewnie śpi,mysle że odrazu gdy poszedł do domu połozył się spać,bo nie spał calą nocke.. [ i to mnie własnie też dziwi,że odrazu po kłótni on może sobie tak bezczynnie spać,zamiast pomysleć trochę,przeanalizowac lub coś..to ten idzie spac:(... ja gdy jestem z nim pokłócona nie potrafie mysleć o niczym innym niż on ale kij z tym...:-d] ja też się nie odezwałam ale kurcze.. bierze mnie coraz większa ochota na to.. mimo tego iż wiem ze spi.. mam wielką ochotę do niego przedzwonic.. i wyjaśnić sprawe.. ale co mi to da? budząc go nie zyskam nic tylko jego wściekłość.. a gadka i tak będzie do d... a pozatym tak naprawde nie dowiem się czy zadzoni .. i.. nie naucze go szanowania mnie i tego iż nie jestem niczyją zabawką,którą może połozyć w kąt i pobawić się kiedy indziej...Nie chce byś jak marionetka,wjego rękach.. nie chcę by miał mnie na kiwnięcia palca.. i nie chce by myslał że po za nim świata nie mam.. chociaż on już tak mysli,bo dawałam mu to wiele razy do zrozumienia.. dlatego chcę to zmienić,bo tak byc już dłuzej nie moze.. nie moge zawsze mu ustepować i godzic się z tym czego on chce... a mi to nie jest na rękę. A pozatym... nie chce być natretna..Dlatego nie mogę się odezwać.. ale to jest taaakie trudne,ale skoro tyle wytrzymałam to i wytrzymam jeszcze dłużej:-) a moze on.. nie bedzie mnie taki 100% pewien ;-).. pewnie zdzwi go ta sytuacja...ze ani nie zadzwoniłam,ani nie zostawiłam wiadomosci... bo to jest chyba pierwszy raz.. gdy sie nie odzywam po klotni ;-) heh.. kurcze,ale ciężko mi z tym.. bo chciałabym wyjaśnić to co zaszło jak najszybciej,a nie czekać az łaskawy pan będzie miał ochote pogadac..:-( nie nawidze czekac...ehh.Zaraz chyba poloże się spać,bo zmęczona jestem.Pomęczę się troszke w łózku,bo spewnością bez 'wiercenia' się nie obejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To Dobranoc franka! :) zajrzę tu jutro,jak tylko się odezwie daj znać:) ale Ty nie odzywaj się pierwsza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
franka.. jestem z Ciebie dumna..trzymaj tak dalej ..;) pozdrawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 Fraankaa zgadzam sie z wiekszoscia dziweczyn, ja tez zawsze zachowywalam sie tak jak ty (dzwoinilam pierwsza zeby sie juz pogodzic, nie moglam o niczym innym myslec jak sie poklozilismy) a ostatnio wkorzylam sie tak ze nie chcialam z nim wogole rozmawiac, i co najwazniejsze nie zadzwonilam, pozniej jak przyszedl do mnie to bardzo bardzo przeprszalo. Czy to pomoze nie wiem ale kłotnia byla jakies 1.5 miesiaca temu a mu sie jeszcze nie poklocilismy, a zazwayczaj sie klocimy czesto. I tak prawie 5 latek mineło nam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×