gdzie poznalyscie fajnego faceta i co w nim lubicie najbardziej?

piszcie dziewczyny bo ciekawa jestem:)

no piszcie cosik...

fajniego czyli mojego :D mieszkamy od siebie 150 kroków,ja jemu podobałam się od dawna, a On mi, ale byliśmy zajęci. Ale chyba przeznaczenie chciało, że zagadaliśmy przypadkiem ze sobą na necie. I tak oto jestesmy :) najbardziej w Nim lubie, że jest stanowczy, spontaniczny, że mi pomaga, że jest optymistą, jest czuły, kochany..szczery.. że potrafi mnie ściągnąć na ziemie..

Ja mojego obecnego FAJNEGO FACETA poznalam w pracy, a najfajniejsze w nim jest to, ze mnie kocha i akceptuje ze wszystkim co mam :D

ja poznałam swojego odziwo na dyskotece. to co w nim lubię to niesamowita energia, ogromny optymizm i dążenie do wyznaczonych sobie celów, które zawsze osiąga:)

a ja mam 30 lat, i od ponad 2 lat sama....:(

hmmm milo slyszec ze sa szczesliwe dziewczynki:) ja poznalam mojego przez znajomych i po 6 latach wszystko sie wali; mam 26 lat i zastanawiam sie, czy sa jeszcze fajni, wolni faceci, ale nie zwiazkofoby!

kto szuka nie znajdzie, nie szukałam, a znalazłam swoje szczęście. :)

Ja poznałam w pierwszej klasie podstawówki...długa przyjaźń, a od 6 lat jesteśmy parą. Uwielbiam w nim wszystko !!!

a ja mojego poznalam na necie, odezwal sie do mnie przypadkiem, a okazalo sie ze mieszkamy od siebie raptem pare krokow i znamy sie z widzenia, nawet kiedys raz czy dwa pogadalismy ze soba. A kocham w nim czulosc, romantyzm, ze czuje ze jestem dla niego naujwazniejsza, ze zawsze moge na niego liczyc

przez neta to że kroi cebulę, to jak na mnie patrzy, to jak mnie przytula, to że mogę na Niego liczyć, że mam w Nim oparcie, że jest szczery (może nawet za bardzo ;) ale to tak jak ja), że jest męski, że jest zaradny, że jest konkretny, że potrafi mnie rozśmieszyć i pocieszyć, że jest cierpliwy, że jest dobry... i milion innych rzeczy..

Nie kocha się za coś, tylko mimo wszystko ;) ot co. cała prawda. mrrrrr. już chce do niego, a przed chwila poszedł do pracy :D

Ja mojego Fajnego faceta poznałam w Szkocji...co w nim lubie najbardziej...to, że jest czuły i że się o mnie troszczy, że mogę się wypłakać jak mam zły dzień a on mnie utuli, a potem rozśmieszy, żeby mi sie humorek poprawił, to że jest taki słodki gdy się budzi rano i jest taki zaspany i marudzi, że musi wstać, że daje mi poczucie bepieczeństwa, uwielbiam też jego oczy....zwłaszcza, gdy się nimi we mnie wpatruje w taki sposób....i lubie jeszcze spaghetti które robi:) Całego go lubie najbardziej;)