Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozowa mamba

milosc na przekor rodzicom

Polecane posty

Gość rozowa mamba

myslicie, ze ma sens i tak sie da? pytanie ogolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak razy dwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak ale z drugiej strony milosc to ma byc cos pieknego, a atmosfera towazyszaca udowadnianiu ze nie jest sie wielbladem moze cos popsuc:o bynajmniej chodzi o stres, nerwy - no bo to pewnie nieodzowny element takiej sytuacji.. ale skoro sie kocha, to chyba warto:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sponczbob
ma sens i to duzy, szczegolnie jesli sie pozniej udowadnia, ze bylo to odpowiedzialne;) ale z drugiej strony - dla kogos, kto psychicznie jest slaby i wiotki jak mimoza - to chyba nie na dluzsza mete. ogolnie sytuacja jest (moze byc) meczaca:o ale jak napisala yustynka - jesli sie kocha i jesli to prawdziwa milosc - no to warto;) nawet na przekor calemu swiatu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam z chłopakiem na złość rodzicom,zaszłam w ciąże ,wziełam ślub z nim.Ale po pewnym czasie, żałowałam tego ,bo on okazał się potworem.Rodzice mieli racje odradzając go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uwazam że to nie ma
sensu, ale jeżeli kochasz i wiesz, że on to właśnie ten i on równiez ciebie kocha to bądź z nim. Nigdy nie myśl , że to na złość rodzicom, bo na złość rodzicom to możesz sobie odmrozic uszy i co z tego ? ................... To twoje zycie i ty decydujesz o nim, pamiętaj o tym, pozdrawiam i życzę szczęścia :-D 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sponczbob
ale kolezance nie chodzilo o "na zlosc" tylko "na przekor" - czyli pomimo braku akceptacji dla zwiazku, chyba dobrze zrozumialem.. ale wy tez macie racje.. ogolnie ciezka sprawa, zalezy jakie W OGOLE sa relacje miedzy wszystkimi, to chyba zalezy od konkretnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na przekór ...
czyli wbrew kogoś woli, życzeniu, na złość komuś :-D - ja tak to rozumiem :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvaavva
ja miałam kiedyś tak, chodziło o religie on był buddystą :)) z czasem przyzwyczaili się i do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... ja uwazam, ze to zalezy od powodu, dla ktorego Twoi rodzice go nie akceptuja. Jezeli jest to jakas maxymalna pierdola, to oczywiscie ma sens (rodzice bywaja dziwni). Ale jezeli jest to cos ciezszego kalibru... Moja mama niestety nie mylila sie co do mojego bylego. Tylko ze wtedy myslalam ze \"co ona moze wiedziec\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a Ja mam dziś ostre gazy
na przekór jego rodzicom czy twoim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam czarnego
Nie zawsze mają racje, ci rodzice. Ale bardzo częśto widzą wiecej i patrzą "szerzej". U mnie było tak, że jednak sie okazało, ze mieli rację. Oni nie robia Ci na złość. Pomyśl o tym. Może jednak czegoś nie dostrzegasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sepsa
to chyab jakiś żart z tym że zawsze maja racje, dzięki nim jestem? ,ale ja sie nie prosilam na ten swiat sami mnie strzaskali,.. i moje zycie to moje zycie, nie rodzi sie dzieci dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senas ma
jak najbardziej ma.. zyje w takim zwiazku juz 7 lat :) mieszkamy razem od ponad 6 , zaczelismy mieszkac wlasnie dlatego ze chcielismy byc razem i wiedzielismy ze "to" -to czego szukalismy.. jakim kosztem ? kosztem zerwania kontaktow z rodzicami, nie wiedza gdzie mieszkamy, nie znaja naszych tel , nic o nas nie wiedza.. a my jestesmy szczesliwi tak samo jak bylismy w poczatku naszego zwiazku..Teraz pytanie czy postapilabym tak jeszcze raz? jak najbardziej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczywiscie że
rodzice nie maja zawsze racji, a poza tym to nasze zycie i my za nie odpowadamy, stare przysłowie mowi ... jak sobie poscielisz tak sie wyśpisz :-D Do ............... senas ma Czy az po takie drastyczne srodki trzeba było sięgnąć, mam tutaj na mysli to, że rodzice nie znajawaszego adresu .... , nie uwazasz teraz po czasie, jak emocje już opadły, że to jednak okrutne , pozdrawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senas ma
okrutni to byli oni wywalajac mojego Tz jak byl na 3 roku studiow za drzwi z zapewnieniem ze juz go wydziedziczyli i ze ich nie interesuje w ogole co sie z nim stanie , a wywalili go jak stal za to ze dzwonil z telefonu domowego do mnie :D na drugi dzien byly zmienione zamki w drzwiach.. wiec dla mojego Tz nie jest to okrutne i sam nie chce miec z nimi do czynienia , a ja ich nie znam praktycznie( widzialam ich z dwa razy w zyciu) wiec szkoda mi ich nie jest bo jak dla mnie to sa obcy ludzie :) z moja babcia sie kontaktuje to wiem ze moi wiedza co sie dzieje u mnie, ale nigdy blisko z nimi nie bylam wiec nie potrzebuje sie kontaktowac z rodzicami ( niech sie sami kisza z swoim zaklamaniu ) :) a z perspektywy czasu potrafimy sie teraz smiac z calej sytuacji jaka byla z rodzicami mojego Tz i moimi , teraz nas to smieszy -kiedys nam nie bylo do smiechu jak bedac na studiach musielismy sie sami utrzymywac bo nie mielismy z nikad pomocy, ale polak potrafi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chyba mnie
trochę źle zrozumiałaś, ja nie oskarżam ciebie, ale wiem, ze jak pierwsze emocje opadną to każdy człowiek trochę inaczej patrzy na ta sama sprawę Rozumiem, że macie żal do swoich rodziców ...jak widać różnie w zyciu bywa, pozdrawiam i zyczę szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale w ogóle temat niezbyt sensowny:O.Czasami rodzice są głupi a czasami potomstwo:O.To zależy od szczegółów a uogólnianie nie ma sensu.No chyba że chodzi o murzynów albo Arabusów-wtedy to wiadomo że prawie każdy taki jest zdrowo stuknięty-zwłaszcza muzułmański!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość senas ma
nie- nie zal juz przeszedl, sporo lat minelo:) smieszy nas teraz ta cala sutuacja jaka miala miejsce( opisalam z grubsza zebys wiedziala ze nie wydaje nam sie okrutne to ze nie maja naszego adresu) i nie zrozumialam Cie ze mnie oskarzasz -ot dalam maly zarys sytuacji jaka miala miejsce:) a to wszystko dlatego ze moj Tz mial sobie znalezc dziewczyne po farmacji ,a on sie zbuntowal :D w zyciu roznie sie uklada i kazdy ma jakas tam swoja historie, uwazam ze zycie mamy tylko jedno i trzeba je przezyc jak my chcemy,a nie jak ktos chce, czesto rodzice sie zapominaja i patrza na nas przez pryzmat swoich nie spelnionych ambicji i wychodza wlasnie takie " kwiatki" przeciez na tym zycie polega ze nawet jak cos nie wyjdzie to zostaja nam doswiadczenia ,a dorosly czlowiek sam powinien sprawdzac i nawet jak sie sparzy to on dostanie po tylku a nie rodzice :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dokladnie tak jest jak
piszesz ... "jeśli nie wejdziesz do lasu, to nic ci się nie przydarzy i nigdy nie zaczniesz naprawdę żyć "... to słowa mojej Babci jakie proste, a ile w tym prawdy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×