Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kusicielka

Jestem Kochanka Zonatego Mezczyzny

Polecane posty

Gość obciach
jak dla mnie .On znudozny rodziną szuka odskoczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kusicielko...
Nawet jeżeli patrzysz na to egoistycznie, to spójrz glębiej. Teraz jesteś szczęśliwa, ale niedługo pojawi się ból i łzy. Będziesz chciała z tym skończyć, ale nie będziesz potrafiła, bo za bardzo będziesz kochała. Będą samotne święta, niedziele, noce. Będziesz postanawiała, że z tym skończysz, ale jedno jego słowo spowoduje, że zapomnisz o swoich postanowieniach. A gdy to wszystko się rozpadnie, pozostanie świadomość straconych lat i kaz moralny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odda nie chce wybielać twojego ojca.Chciałem tylko zwrócić uwagę ,że nic nie dzieje się bez przyczyny :classic_cool: Życzę Ci żebyś nigdy nie była tą ,która komuś robi krzywdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flore
do wszystkich tych, co tutaj rozgrzeszają....jest takie powiedzenie - nigdy nie mów nigdy- nie myślcie, że kochanki robią to z premedytacją, oczywiście pewnie znajdą się kobiety chcące osiągnąć swój cel za wszelką cenę takich rzeczy nie planuje się, bo życie zaskakuje i skończcie z tekstami typu : nie buduje się szczęścia na czyimś nieszczęściu; poza tym do tanga trzeba dwojga,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odda
nie interesuja mnie takie związki, mam być "drugą" ciagle na drugi plan rzucana, byc odskocznią, wiesz włąsnie to mnie czegos nauczyło, daze do tego zeby stworzyc prawdzwa i silną rodzine, i odwracam sobie sytuacje, teraz ja jestem stara, brzydka ze zmarszczkami a moja "zdobycz" pełna zycia i idzie szukac nowej odskoczni, ja zostaje sama... i powiem ci ze mialam okazje bo taka mam prace ze przebywam z roznymi ludzmi, ale wytsraczy miłosc drugiego człowieka i silna wola no i wspolne dazenie docelu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odda
owszem wina jest po obu stronach, ale to ja znam swoja rodzine nikt inny,dlatego pisze to co czuje i widzew koncu po to jest forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kusicielko...
do odda---> ja też tak twierdziłam. Nie planowałam zostania kochanką, też mówiłam "bo ja nigdy". Ale padło na mnie i teraz juz wiem, że "Nigdy nie mów nigdy, bo to cholernie długi czas".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisia
Kilka dni temu weszłam na czat i podzieliłam sie swoim problemem z wszystkimi. Mała megi, kusicielka - gratulacje. Jestem muzą. Czytam swojego opisu, tych samych odpowiedzi etc...Nie rozwiąze nikt za nas tego typu problemów. Jestem kochanką, ale zadbałam o to, żeby związek ten był szczególnie dyskretny. Jestem kochanką bo boję się małżeństwa. Jestem kochanką, bo nie chcę być oszukiwana. Jestem kochanką i już chyba nią zostanę. Jestem kochanką, kocham i jestem kochana. Jestem kochanką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flore
odda... każda kobieta, a przynajmnie większość marzy o za,łożeniu prawdziwej, kochającej się rodziny ale życia nie da się z góry zaplanować, nie można zrobić pstryk i masz co chcesz a może przeznaczenie chce dla mnie rozwodnika i powiem ci, że jeśli z takim będę szczęśliwa to wolę to niż nieszczęście z "wolnym" mężczyzną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odda
ale ja nie mowie ze NIGDY w zyciu, mowie tylko ze poporstu nie chwale czegos takiego, nie zrobie krzywdy swoim dzieciom, doceniłam wiele rzeczy, dlatego ja daze do czegos innego, zeby moj partner był szczesliwy i zebysmy razem rozwiazywali problemy, a nie w chwili slabosci rzucali w ramiona innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flore
odda to, co napisałaś na końcu jest piękne gdyby wszyscy rozmawiali i nie uciekali od swoich problemów byłoby mniej kochanek i kochanków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odda
dlatego ja staram sie zeby w moim zwiazku było cudownie, owszem sa chwile slabosci, sprzeczki czy nawet kłotnie bo zwiazek bez tego nie jest dla mnie zwiazkiem, ale własnie to powoduje i pokazuje ze jestesmy dla siebei, ze nie chcemy zeby nas sprzeczka oddaliła, a staram sie dlatego bo chce szczesliwa rodzine, nie wyobrazam sobie ze ide w slady tatusia... robie duzo bledow ale takiego nie chcialabym popelnic... dlatego kazdy robi jak uwaza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chciałbym żeby moje dziecko myślało o mnie jak odda więc dlatego narazie jest jak jest ale co będzie później to się jeszcze okaże :classic_cool: a żona ma to czego chce i to by było na tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sobie to czytam i normalnie żal mi sie robi:( nie wiem czy żon zdradzanych czy kochanek oszukiwanych(choc na własne życzenie). Też byłam kochanką,teraz z punktu widzenia czasu załuje tego ale z drugiej strony wiele mnie to nauczyło,jak powinnam postępować ze swoim facetem. Ja uważam ze facet nie szuka sobie kochanki bez przyczyny( chodzi mi o taka na dłuższy czas),jakis musi być powód. Zreszta mam taki przykład który znam: otóż facet poszukał sobie kochanke,dowiedziała sie o tym żona,nie robiła mu afer itp. po prostu w każdej wolnej chwili była z nim i uprawiała znim sex,tyle razy ile sie dało....facet z kochanki zrezygnował. więc jaki z tego morał....same sobie oszukiwane żony odpowiedzcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochanki były
i zawsze będą.... 💤 Kochacie swoich kochanków, bo wysłuchają, bo pocieszą, przytulą, bo poprostu są. Yhymmm jasne :) Ja swojegonie kocham, i obym nigdy go nie pokochała :) Powód? Z kimś takim jak On nie warto wiązać przyszłości - przecież zdradził żonę ze mną, więc przyjdzie czas, że i mnie zdradzi z kimś :) Także jest nam fajnie w łóżku i niech tak pozostanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odda
wiesz juz nie chodzi włąsnie o zone czy meza, ale głownie o dziecko, jestem dorosła osoba ale przed oczami mam do dzisiaj to jak płakałam, dzieci w podstawówce sie smialy i palcami wytykały, naprawde jest to przykre, a ja sie staralam bronić na próżno.... bo niestetyw dzisiejszych czasach ludzie nie sa zbyt tolerancyjni, a dziecko niczemu nie jest winne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a najłatwiej jest obrzucać tą drugą błotem, Ty jesteś winna,winna,winna!!! bo mi sie małżenstwo rozpadło,skąd wiadomo czy by sie nie rozpadło jakby tej drugiej nie było... moze żony by zaczeły zmieniać świat od siebie a nie od kochanek. PO prostu żony nie mogą znieść ze kochanka tak naprawde potrafi dac jednak większe szczęście facetowi,niż żona która mu ciągle zrzędzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tu macie odpowieź dlaczego jeszcze nie odszedłem od żony.A często mnie o to pytano :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie ze dziecko niczemu winne nie jest,ale jak rodzice mają żyć w upozorowanej szczęścliwej rodzince,to niech sie lepiej rozejdą. Odda byłabyś ze swoim facetem,który Cie zdradził,tylko przez to ze masz dziecko...bo ja nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odda
ja tez nie, bo zdrada to dla mnie koniec zwiazku, ale staram sie zeby mojemu Męzycznie było cudnie!! i staram sie nie popelniac pewnych błedów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo jeden o drugiego powinien dbać a nie traktować jak własność,która jest już moja i ma być i niczego więcej nie chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dziecko sobie też za jakiś czas ułoży życie samo i zrozumie,ze ludzie jednak nie zawsze sie odpowiednio dobiorą,czy wydarzy sie co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie a ludzie w związku zapominają o tym,ze ten związek trzeba nadal pielęgnować,troszczyć sie o niego a nie po prostu olewać,a potem jak przyjdzie co do czego to nawet u siebie winy nie widzą..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odda
no włąsnie małzenstwo to nie "włąsnosc" trzeba o siebie dbac, dlatego mnie ta sytuacja wiele nauczyła, owsem dziecko dorosnie zrozumie ze tak widocznie musialo byc, ale zal i smutek jednak zostanie do konca zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I właśnie żonka nie widzi i jak odda napisała uważa ,że mam się za dobrze :( choć zapierd.alam jak kot Dzinks żeby niczego nie brakowało mając nawet w dupie to ,że niektórzy kumple się ze mnie śmieją jeśli wykonuję w domu tzw babskie roboty.Ale ja ich mam gdzieś ;) A zycie jest moje :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żal i smutek nie pozostaje tylko po odejsciu drugiej osoby,czy rozpadzie małżeństwa. życie ma sie jedno i ja w nieudanym małżeństwie bym sie napewno nie meczyła,właśnie ze związku na dzieci,bo moze wcale nie uzewnętrzniamy tak naszych zachowań ale jednak dziecko to czuje,bo tak miałam w swoim domu,momo ze moim rodzice są raze,raz jest lepiej raz gorzej to czasami wolałabym aby nie byli zesobą,bo za dużo kłótni,sprzezcek pamietam, a to jest gorsze od rozwodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skoro Ty masz taka zone to naprawde chyba tylko współczuć,mze by przewidziała jakby była bez Ciebie,przeciez o dziecko mozesz dbać zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odda
xyzed moja wszystko doceniała, byłą poprostu za dobra, moze slepa nie wiem jak to nazwac i ciesze sie ze nie sa razem, inna sprawa jesli osoba sie stara zeby wsyzstko miala zona czy maz czy dziecko a inna sprawa jesli nic nie docenia to wtedy rozumiem, ale jesli druga osoba z soiebie daje wszystko a druga osoba idzie na "bok" to tego juz nie jarze :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhhhhh
Kochanków miewają ludzie tchórzliwi, z niską samooceną. Co wam szkodzi odejść od partnera i zacząć życie z nową osobą? Nie macie tyle odwagi, żeby zakończyć stary związek? No co to jest? Wygoda czy tchórzostwo? Nie winię tych, którzy nieszczęśliwi w związku odchodzą... ALe po co okłamywać siebie, partnera i kochanka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×