Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

saint-gobain

Ja z miasta on ze wsi czy mamy szansę???

Polecane posty

Gość psychologiczne podejscie
do cremony: skoro sprzatanie to nie jest wielki problem to dlacego ty tego nie robisz?? sciecie trawy raz w tyg jest nieproporcjonalnie mniejszym wysilkiem od wszelkich prac domowych jakie kobieta wykonuje w ciagu calego tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologiczne podejscie
do sorry ale to moje zdanie: zgadzam sie z toba: prace domowe to nie jest pomoc!!! ale dbanie o wspolne gospodarstwo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wesela w remizie
a mieszkacie w twoim mieszkaniu czy w jego????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moreladnia
sorry ale to moje zdanie- zgadzam sie... oczywiscie duze znaczenie ma tu jego podejscie, ale i wychowanie...dlatego musztruje swoich braci, zeby mja przyszla bratowa nie narzekala:)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry ale to moje zdanie- zgadzam sie... oczywiscie duze znaczenie ma tu jego podejscie, ale i wychowanie...dlatego musztruje swoich braci, zeby mja przyszla bratowa nie narzekala ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CARVERA
Nie widze sie w kuchni i tyle.Zona oglada tam swoje seriale,czyta ksiazke i przy okazji sobie sprzata ,czasem cos tam ugotuje.W tygodniu nie ma wiele pracy przy sprzataniu. Jezeli ktos za punkt honoru sobie postawil idealne utrzymanie w czystosci domu ,chodzi o odkurzanie, to trudno znalezc czas na COKOLWIEK.Cos za cos.Trzeoie dywany i 2 razy do roku uzywam swojej poteznej sily ,by te dywany wyszorowc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja przyjacolka tez kiedys miala problem ze sprzatniem meza i zrobila liste wszystkich prac domowych na kartce, potem przyczepila do lodowki i po przyjsciu z pracy nic nie robila..dopiero jak maz po kolei zaczal robic czynnosci z kartki... zaczli sie dogadywc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę że zdania kobiet i mężczyzn znacznie się róźnią. W związku z tym mam pytanie do mężczyzn: Skąd ta świadomość, że kobietom sprzątanie sprawia przyjemność? Czy uważacie, że kobiety nie lubią sobie poleżeć, pogrzebać w kompie, itp? Otóż lubimy i staramy się godzić pewne sprawy. Poprzez godzić mam na myśli dzielenie swojego czasu tak by doba miała 48 godzin. Jak to robimy? Otóż oglądamy serial, film jednocześnie gotując sprzątając. Gotujemy, pierzemy i prasujemy jednocześnie. Ja osobiście jak mam możliwość robię zakupy w trakcie pracy bo one niestety zajmują zbyt wiele czasu. Czasem kobieta musi wmówić sobie, że to przyjemne bo widać efekty jak się sprzątnie a to motywuje. Motywacja mija wraz z poniedziałkiem kiedy poświęciło się całą sobotę na sprzątanie a w poniedziałek wieczorem już jest bałagan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Listę z pracami domowymi sporządziłam przed świętami. Mój narzeczony czytając mówił przykładowo:\" no nie żartuj że chcesz nawoskować meble, możesz mi powiedzieć po co?\" albo \"po co mam myć płytki w łazience przecież nie są brudne\" albo\" nie mów że chcesz dywan uprać, ciebie to już pogięło.\" Z listy wyczyścił tylko łazienkę co zajęło mu 3 godziny i próbował powiesić firankę (bo to przecież żadna filozofia) po godzinie zerwał całą ze złością i powiedział że nie będzie tego wieszał bo: a to karnisz zły, a to firanka, a to żabek za mało itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddddddddd
ja też mialam ten sam problem bylam już zdecydowana odejsc, ale awantura i tygodniowe nieodzywanie sie pomogło. w ciagu pierwszego dnia wygarnełam mu wszystko że ja pracuje (nieraz12h.) chodze na angielski robie uzupelniajace kursy tez po angielsku bo w pracy chce awansowac poza tym w anglii z polskimi studiami to co najwyzej mozesz sprzatac ja jestem pielegniarka i to mnie tez kosztowało wiele wysiłku. jak nieraz przychodzilam do domu po 14-15 godz. mówienia w innym jezyku a tu jeszcze pranie sprzatanie obiadek ugotowac bo misiu ma dwie lewe rece i zapomnial jak wyglada pralka itd......... jak mówiłam ze trzeba cos zrobic to było acha i dalej spanko albo telewizor niewytrzymałam gdy mnie poprosił abym zrobiła sobie przerwe bo on jest głodny. wtedy to szlag mnie trafił przez tydzien nic w domu nie zrobiłam tylko swoje pranie i pomogło ale byłam zdecydowana ze albo w ta strone albo w tamta teraz dzielimy sie obowiazkami i to nie jest na zasadzie pomocy tylko ma byc w domu czysto obiadek i poprane ja musiałam nauczyc sie gotowac to on tez kotleta może usmazyc a z przyszłom teściową to sie tak pokłuciłam ze myslałam ze mnie wyklnie bo co ja chce od jej syneczka(JEST JEDYNAKIEM) ON MUSI ODPOCZAC A TY DO ROBOTY ale jak raz czy drugi odłozyłam słuchawke to nic nie komentuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologiczne podejscie
saint gobain przesatn robic cokolwiek w domu tylko tobie najpotrzebniejsze rzeczy (tzn twoje pranie, umyj twoj kubek itp), na jego prosby odpowiadaj, ze jestes zmeczona. Wiem, ze szlag czlowieka trafia jak jest syf maksymalny w mieszkaniu, ale przelam sie. mnie nerwy puscily jak on chcial zaprosic do delikatnie mowiac nieposprzatanego mieszkania sasiada na karty! Ale nie zapominaj, ze oni inaczje trza na swiat i inaczej rozumuja: jak mu nie ^przeszkadza okno bez firanki: niech bedzie bez, jak nie umie wstawaic pralki: niech sie zorientuje ktoregos dnia, ze nie ma czystych gaci i skarpetek. Mozesz tez wieczorami wychodzic z kolezankami, albo zamist robic obauid czy kolacje zamowic pizze. trzymaj sie dzielniei nie daj sie!! kochac to nie znaczy zatyrac sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry ale to moje zdanie
dokladnie Ja bym tak zrobila, nie rob nic, jak nie pomagaja rozmowy to trzeba tak. Ciekawe co zrobi jak nie bedzie mial czystych majtek i skarpetek. A tak z ciekawostek powiem Wam co kiedys moj facet zrobil. Pojechalam go dowiedzic i bylam u niego trzy dni. Pierwszego dnia wrzucil skarpetki do miski z woda i proszkiem. I tak lezaly przez te trzy dni. Po trzech dniach je wyjal, wyplukal i stwierdzil ze czyste. Padlam ze smiechu. Teraz na szczescie uzywa pralki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem właśnie w pracy i umówiliśmy się z moim narzeczonym na rozmowę w domu w tej kwestii. Wczoraj też mieliśmy rozmowę ale trochę nas poniosło, no mnie konkretnie poniosło i ze złości się popłakałam. Chciałam i chcę nadal kupić coś co mojemu lubemu wydaje się zbędne a uważam że jest potrzebne. Koszt 50 zł, ot afera za 5 dych. Gdybym była na jego garnuszku owszem może się czepiać, ale zarabiam i do tego dostałam 100 gratis od szefa. Argumenty z jego strony to też to że oszczędzamy na wesele i nie stać na głupoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość farook
Dostala 100 zl i malpiego rozumu. Pieniadze demoralizuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co. kup to sobie jeśli uważasz, ze ci potrzebne i już. wszak suknię ślubną dostaniesz od mamy więc zaoszczędzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamietaj ze
chlopa ze wsi wygnasz, ale wsi w chlopa nigdy!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewicha 1
Czesc wam. Ja jestem ze wsi a mój narzeczony jest z miasta. Jesteśmy na tym samym poziomie wykształcenia i nie mamy żadnych zgrzytów między sobą.Rozumiemy sie oboje bardzo dobrze,wszystko razem robimy.I nie ma żadnej KATASTROFY w tym że chłopak jest ze wsi czy z miasta.Wszystko na tym polega jak on jest wychowany i nauczony.A problemy to nie są od miejsca zamieszkanie gdzie on mieszka tylko jego HARAKTER i WNĘTRZE jego.To żle że chłopak pracuje i chce zarobić na utrzymanie rodziny i dom.Zastanówcie sie. Pogubiliście się ze wszystkim, nie potraficie odrużnić FANTAZJI od ŻECZYWISTOŚCI. "Być szczęśliwym-tego trzeba się uczyć" ***´¨) ¸.·Â´Â¸.·*´¨) ;*;* (¸.·Â´ (¸.·*¨) Miłosc jak labiryn*** *::..:*:*:* `·.¸¸.-> Musicie ze soba sie dogadać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologiczne podejscie
saint gobain: odezwij sie na czym stanely negocjacje tudziez awnatury. tu nie chodzi tylko o podzila wies- maisto ale o wychowanie partenra i typ zwiazku jaki oboje wyniesli z domu. A to jak widac jest problem powszechny. Poza tym autorka topiku takze pracuje i zarbia na dom, wiec nie widze powodu,zeby musial pracowac na dwoch etatach: w pracy i w domu. kolorowych snow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
psychologiczne podejście - otóż tak:...można powiedziec że rozmowy jako takiej nie było. Spytał czy zamówiłam to co chciałam kupic a ja na to że jeszcze nie. Powiedziałam żebyśmy poszli na kompromis ja kupię to co planuję a on w zamian dostanie - ...nie powiem co...takie małe przekupstwo :-) Zgodził się i ciężka atmosfera opadła. Dzisiaj podeszłam go podstępem. Jest sobota więc duuużo roboty. Miga się od prac domowych więc mówi że musi gdzieś jechac (jak zwykle) więc zrobiłam mu listę zakupów, kasa w kieszeń, worek śmieci do wyrzucenia na drogę i pewnie do wieczora go nie zobaczę. No cóż od czegoś trzeba zacząc, chociaż zakupi zrobi...no i łóżko dzisiaj jeszcze złożył jak robiłam śniadanie to mu kazałam (grzecznie oczywiście) Wczoraj jeszcze powiedział że wybrał wódkę na wesele i że niedrogo wyjdzie - więc ja na to, że fajnie bo starczy na barmana (skrzywił się bo nie chce barmana na weselu, ale jeszcze go urobię na swoje :-) ) A no i jeszcze wczoraj powiedziałam mu czy zdaje sobie sprawę z tego, że działka na której będziemy się budowac będzie mi wypominana przez jego rodzinę....powiedział że może tak się zdarzyc, ale że to naprawdę dobra miejscówka na dom (widzę że trochę się przejął tym wypominaniem, dotarło do niego) ale się rozpisałam :-) dobra, biorę się dalej do roboty, odkurzanie, pranie, zmywanie itd - sama słodycz :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychologiczne podejscie
no to gratuluje saint gobain, ze sie jakos uklada! trzymam za was kciuki! milosc jest piekna, ale codziennosc czasem czlowieka dobija!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz jak ładnie ci idzie:) nie ma to jak stare babskie sposoby z czasów naszych mam, babci itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze mnie fascynowało rozumowanie męskie. Jakim cudem praca zabierająca tyle samo czasu kobiecie i mężczyźnie, często gęsto wymagająca podobnego wysiłku fizycznego, męczy mężczyznę tak bardzo, że musi potem leżeć cały wieczór? Podobno jest silniejszy fizycznie? I skąd przekonanie, że pranie, zmywanie, odkurzanie, ustawianie, ścieranie podłogi, noszenie zakupów i gotowanie to są ulubione czynności damskie, nie wymagające bynajmniej ani czasu ani sił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Idiotyczne podejscie
Nie rozumiem w czym jest problem.Co z tego ze on jest ze wsi?Nawet jakby byl z miasta to rowniez znalazlo by sie pare spraw na ktore milaby inne poglady.Po drugie zadajesz pytanie a to chyba Ty wiesz najlepiej czy bedziesz umiala z nim zyc zy nie,przeciez my go nie znamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×