Możliwe jest, żeby nigdy nie nauczyć się gotować?

Mój mąż był przyzwyczajony do tego, że dostawał śniadanko złożone z kilku potraw, kanapki robione do pracy, obiad złożony z zupy i drugiego dania, podwieczorku i wspaniałej kolacji- mama o niego dbała. Teściowa potrafi zrobić coś z niczego, moja mama w pół godziny zrobi obiad marzeń, moja siostra jest kucharką, czemu tylko ja jestem taką nogą w kuchni? wzoruję się na książkach kucharskich, na przepisach znalezionych w necie, ale żeby coś mi wyszło muszę to robić kilka godzin. Nie potrafię gotować zup, bo zwyczajnie są niejadalne. Nie potrafię wyczuć ile powinnam wsypać przypraw. Potwornie brzydzę się surowego mięsa, ewentualnie dotknę kurczaka, wszelkie inne mięsiwa odpadają. Jak tak dalej pójdzie mój mąż umrze z głodu, albo wyślę go na obiadki do teściowej. Mam 29 lat i zwyczajnie nie potrafię gotować. Taka się urodziłam i mam się z tym pogodzić? Macie gotowanie w genach?

ja mam taka sama sytuacje nie umiem gotowac- ale za to mój vhclopak powinien zostac kucharzem...

chyba tak. moi rodzice świetnie gotuja. ja uwielbiam jeść, więc na studiach, z dala od domu nie było innej rady - musialam sama stanąć przy garach :D szczesliwie polubilam to, wiec nie jest zle. na poczatku tez kazdy obiad gotowalam kilka godzin, zuzywajac wszystkie naczynia jakie mialam. grunt, to sie nie zniechecac. :D (albo postawic na kariere, zarabiac duzo pieniedzy i jadac obiadki w restauracjach :D:D )

Witaj - wiem jak to jest mieć w domu faceta wychowanego na obiadkach mamuci ;-) Skąd innąd ona jest swietną kucharką :) Mnie się nigdy nie chce gotować, mam zwykle tak mało czasu, że jak pomyślę ile przygotowanie potraw zajmuje to mi się odechciewa. Ale...wziełam się na sposób, nie zrobię niczego co wymaga długiego czasu, wybieram maksymalnie uproszczone sposoby, najlepiej żeby się jak najmniej pobrudziło naczyć, bo zmywać też mi się nie chce ;) Jakos tam se radzę. Z zupami jest tak, że ich nie umiałam nigdy gotować ale ostatnio spróbowałam i jakos poszło. Z tym, że jako podstawę brałam mrożonkę a do niej dodawałam kawałek czegoś świeżego (np. pieczarki podsmażone, czy starte kiszone ogórki do ogorkowej). Takie tam klecenie - wychodzi smacznie :)

A ja nie gotuje, bo nie lubie i mojemu facetowi w ogole to nie przeszkadza. Zarowno on jak i ja woli, zebym np. pomalowala sobie paznokcie, poczytala ksiazke czy umowila sie z przyjaciolmi niz spedzala czas w kuchni. Obydwoje uwazamy, ze najwazniejsze jest dobre samopoczucie, a szczescie w zwiazku nie sprowadza sie do kotleta :) Poza tym. moj facet tez ma dwie rece i moze sobie cos upichcic jak jest glodny. ani ja, ani on nie urodzilismy sie z garnkami w rekach. dlatego, osobiscie, bym sie tym nie przejmowala. przestan skakac kolo swojego faceta - jak jest glodny to niech sobie zrobi, a jak ma ochote na cos extra to niech wezmi ksiazke kucharska i probuje. Proste i niefrustrujace!!!!!!!! Pozdrawiam

Owszem, można \"nigdy nie nauczyc sie gotowac\" :D

A moj ojciec jest kucharzem... Ech zycie :D

ja nie umiem gotować i nigdy się nie nauczę a mój mąż jak chce dobrze zjeść to zaprasza mnie do restauracji

dziwne podejście - \"nigdy się nie nauczę\" Ludzie potrafią nauczyć się cyklu Krebsa czy tablicy Mendelejewa wraz z wartościowościami a Wy nie umiecie nauczyć się gotować? Przecież to nie jest żadna filozofia... Trochę logiki, trochę polotu, trochę wyczucia smaku To chyba nie jest ponad Wasze możliwości?

A ja uwielbiam gotować :) Od śniadania do kolacji!! W sumie nigdy się nad tym nie zastanawiałam,ale chyba zamiłowanie do pichcenia mam w genach. Myslę jednak,że tego da się nauczyć.Trzeba mieć dobre podejście,kilka pomysłów i dobre chęci :)

wiem że stary temat, ale odgrzebię, bo dla mnie aktualny.... mozna sie nauczyć, owszem, ale można nigdy tego nie polubić, a ja nie widzę sensu robienia czegoś czego się nie lubi

no tak, tylko że jeść musisz chyba, że stać Cię na kucharkę, to ok

najlepyszm kandydatem na męża dla słabiej gotujących jest .....- mąz kucharz- tatammm !

A czy twoj maz rowniez tak sie martwi, ze nie podsuwa ci pod nos wspanialych obiadkow??:O Ludzie, skonczyly juz sie czasy, gdzie to kobieta byla odpowiedzialna za gotowanie:O

moja mama gotuje juz tyle lat,a jednak wszystko robi mdle,niesmaczne,czesto tez duzo rzeczy jej nie wychodzi,nie ma talentu do gotowania i tyle.

długo jesteście po slubie? ja też taka byłam :)kurczaka dotykałam z obrzydzeniem jednym palcem a teraz :D robię prawie wszystko. nauczysz się. na moją pierwszą wigilię zrobiłam zupę pomidorową , a mojego karpia nawet kot nie chciał jeść :P

teraz wszystko co zrobię to palce lizać :P

Ale skąd założenie że kazda kobieta musi dobrze gotować? To tak jakby założyć że każdy facet musi dobrze majsterkować.

Ale skąd założenie że kazda kobieta musi dobrze gotować? To tak jakby założyć że każdy facet musi dobrze majsterkować.