Nasze szkraby w objęciach babci

Witam. Babcie są urocze...jednak nie zawsze i nie wszystkie.Są sytuacje w życiu, że babcia chciałaby być mamą swoejgo wnuka...że traktuje nasze dziecko jak swoje. Macie na to jakieś pomysły?Jak wy radziłyście sobie z babciami, które oczekiwały zbył wiele?Które mieszały w waszym życiu i rójnowały życie waszych pociech? Czekam na rady, porady,żale...Pozdrawiam

Ten temat wiele razy byl poruszany i tutaj i na innych forach.Ciekawa jestem o ktora babcie ci chodzi?My mamy tylko jedna,to mama meza.Musialam ja zaakceptowac chcac zaoszczedzic na opiekunce.Zrobila mi pare "numerow" ale w sumie nieszkodliwe.Niewiem jaka by byla idealna to i tak znalazlabym jakies "ale".Generalnie kazda kobieta ktora zajmowala by sie moim dzieckiem bedzie nieodpowiednia.Jednak ostatnio widze jak moja corcia za nia przepada zdecydowanie bardziej niz za mezem.Wole zostawic dziecko z nia niz z tata,bo wiem ze bedzie jadla o czasie i spala tyle ile trzeba.Jezeli zwroce uwage,to wiem ze nastepnym razem bedzie wszystko ok.Jesli chodzi o opieke nad dzieckiem to bardziej jej ufam niz komukolwiek choc nadal jej nie lubie.Kolezanki mi jej zazdroszcza;)