Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sun4

Zdradzone kontra kochanki-tylko kulturalnie

Polecane posty

madrzejsza złosliwa sie robisz....🌻to do ostatniej wypowiedzi uznał,ale w papierach go nie ma -to była moja decyzja nieodwołalna na chwile obecną,żeby w razie czego...nie było problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cassie nie rób tego dla zdradzanych żon tylko przede wszystkim dla siebie. Z jednej strony chcesz rozgrzeszenia, masz wyrzuty a z drugiej mu ulegasz. Poukładaj sobie wszystkow spokoju i ...podejmij decyzje taka będzie zgodna z Twoim sumieniem. Grunt to rano spojrzeć w lustro bez obrzydzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżulka
A jeśli chodzi o łapki, które dotykały innej, to nie warto o tym myśleć, bo można byłoby zwariować. Po co dodatkowo się tym dręczyć. Jeżeli zdradzona spróbuje zacząć to od początku, to pierwsza zasada - nie grzebać w przeszłości, bo nic z tego nie będzie, tylko jeden wielki żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulka!!! kazda zdradzona kobieta tutaj, to pelna seksu i piekna kobieta, ktora dba o siebie o swoja kobiecosc i chodzi pewnie po domu w szpilkach gotujac ukochanemu obiad i odkurzajac dywany zeby byc ciepla kochana zonka a rownoczesnie byc wampem. kazda z nich kocha sie podobac mezowi i spelniac dla niego kazda role jakiej on potrzebuje. faceci to gnoje. powiedz mi jak mozna zostawic kobiete, ktora sprzata, gotuje, pracuje, a przy tym o siebie dba, biega na silownie, do kosmetyczki a w miedzy czasie rodzi mu dziecko!!!!!!! i uwielbia sie z nim kochac.. tylko dziecinny, niewyzyty i zwihrowany emocjonalnie frajer jest w stanie zrobic cos takiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mądrzejsza ja mowie o tym co bylo. pisalam wczesniej ze to juz koniec, a gdyby sie odezwal, to mu wyraznie wytlumacze, ze w zonie ma to samo, wiec nie ma czego szukac w moim mieszkaniu i w moim lozku.. juz dawno sobie wszystko poukladalam. teraz tylko o tym rozmawiam... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sc to nie była złośliwość...to taki odruch bo jak ja się dowiedziałam o pewnych sprawkach mojego...to sama świdomośc napawała mnie obrzydzeniem no ale to były moje odczucia i sorry jeśli kogos uraziłam:( Podziwiam, szczerze podziwiam, ja jak usłyszałam że byłby to właśnie powód do rozwodu to...posypały się iskry. A dodam że chciałam to załatwić dysktetnie i nikt by się nie dowiedział. A tak sprawa skończyła się w sądzie gdzie uświadomiłam sobie że mam do czynienia z kanalią, który przed sądem wyparł się znajomości ze mną...brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uzaleznienie i pokusa to bardzo ciezka sprawa.. ale uzaleznienie, potem pokusa, a rownoczesnie poczucie winy i zal do calego swiata, a szczegolnie do niego i do siebie, troche rozwiazuje problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czuję obrzydzenia. Wkońcu to \"mój \" meżczyzna którego pokochałam dawno temu. Jakbym czuła obrzydzenie toby oznaczało że nie kochałam Go tak mocno. W momencie zblizenia nie myslę o niej. Ona wtedy nie istnieje.Nie zatruwa mi myśli. Mysli przychodza póxniej. Po. Z drugiej strony czuje dziwna satysfakcję, że teraz Ona jest zdradzana i może czuje sie tak jak Ja. Nie, mój miś na pewno oszczędza jej wrażeń a łapek nie umie utrzymać przy sobie. I dobrze. Teraz koszmarek: Mój slubny ma zamiar spedzić świeta ze swoja K i jej rodzicami. Co to za rodzice ze pozwalają swojej córce życ z zonatym. Robią z własnego dziecka kurwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżulka
Wcale nie twierdzę, że zdradzone żony są brzydkie i zaniedbane. Każdy związek jest inny. Trochę mi się tylko nie chce wierzyć, że jeśli jest tak idealnie, to facet szuka szczęścia na boku. Za dużo do stracenia skoro pełnię szczęścia ma w domu. A jeżeli jest tak, jak piszesz, to rzeczywiści gnojek. Facet facetowi jednak nie równy, nie mierzmy wszystkich jedną miara, oni też mają oczucia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
radzona a skad wiesz, ze jej rodzice sa usiwadomieni? moze wersja dla nich, to pan po rozwodzie, albo pan ktory nigdy nie mial zony i dziecka,a moze ich coreczka jest pierwsza iloscia twojego meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzulka kiedyś też tak myślałam:(:) i oczywiście myślałam że trafie na tego bez skazy. No ale życie pokazało że te wyjątki (bo napewno istnieją) to gatunek wymierający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha, idealny mąż, ojciec wspaniała rodzina-dopóki szanowny Pan nie wyjedzie w delegację-wtedy pies zerwany z łańcucha. Taka jest bolesna rzeczywistość, wiem co piszę bo widziałam nie jeden taki przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżulka. Chciałabym zacząć od początku. Własnie zostawiając przeszłośc daaaaaaaaaleko za sobą. On jednak się wacha, a własciwie jest pewnien ze Kocha Ją. To ze powie czasmi ze teskni lub o mnie sni to czcze słowa, na które nie przeczę czekam, ale już nie biorę tak na poważnie. Dalej franca nie chce rozwodu. Załtwiłam tylko rozdzielnośc majątkową. Ubezpieczyłam Go nawet żebym w razie W tfutfutfu nie została na lodzie. W tym całym chaosie myślę jeszcze bym z dzieckiem nie została z niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Na święta On bedzie MUSIAŁ przyjechac do dziecka. Jeżeli jednak tego nie zrobi to papa. Przekroczy magiczna granicę wytrzymałości. Mojej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale fajnie się Was czyta :) Dżulka i o to właśnie chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie ze musi przyjechac do dziecka na swieta!!! nie ma zadnych watpliwosci, k*ur*estwo swoja droga, pranie brudow tez, ale dziecko to dziecko. walcz o te swieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czym ja sie do cholery przejmuję. To przecież On spedzi swięta z dala od rodziny. Swojej i mojej. Co ciekawsze nikt ( prócz dziecka ) nie będzie za nim tęsknił. Jeżeli tli sie wnim odrobina uczuć to będzie mu to przeszkadzało. Jeżeli nie to rzeczywiście trzeba sie z niego wyleczyć. Szybciutko póki mnie nie zniszczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko jest wo ogóle mocne. Dzisiaj przygadało tatusiowi ( szczekaczke ma po mnie:) ) Mniej więcej w tym stylu: Tato zobaczysz ze mama się z kimś umówi i bedzie Ci strasznie łyso. Ty ja oszukałeś ona Ciebie tez może. :))) Gównarz, ale kochany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostry ten twoj synek, wygadany i czuc tu styl mamusi ;-) ale racje ma. tatusiowi byloby bardzo lyso, gdyby jego kochana grzeczna zoneczka zaczela szalec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój M nie wiedział co powiedzieć. Szczególnie że my z synem umieralismy ze smiechu. Głupio było temu mojemu jak cholera. Uczucia rzuciły mu sie na twarz. Pewnie mi powie że buntuje dziecko, ale mam to w nosie. Nie buntuję. Juz pisałam kiedys ze moja mantra codzienna brzmi : Tatus Cie kocha. pamietaj o tym. Kazałam oddac sobie klucze od domu i tu juz sie obraził. Syn oddał mu swoje ( przyznał się później ) W dupie. Jak ten motylek. Mam to w dupie. ( sama siebie przekonuje ):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdradzona wybacz ale ja Ciebie nie rozumiem:( Chcesz żeby wrócił, seksisz się z nim;) w Święta nie będziesz tęsnić???....Ale chyba dziecka w Wasze rozgrywki nie powinnaś mieszać bo to raczej nie wyjdzie nikomu na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżulka
Widzisz Zdradzona, sama masz masę wątpliwości, targają Tobą sprzeczne uczucia. Nie dziw się więc swojemu M... Pewnie on sam nie potrafi spojrzeć sobie w twarz, bo mówi jedno, robi drugie. Tylko co jest prawdziwe??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od kad z wami rozmawiam mam przed oczami mojego M... az mnie rozrywa od srodka, zeby dac mu jakis znak. sms, sygnal... jakie to jest kropne.tesknota do kogos, do kogo nie mam prawa tesknic... ale nie moge. jest teraz w domu... pewnie bawi sie z synem..albo z zona.. ałała! zabolało... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex-żona
Witam Was wszystkie, pierwsze i drugie. Ja byłam kiedyś żoną, a teraz jestem kochanką i w dodatku tego samego faceta. I muszę Wam powiedzieć, że teraz jest mi o wiele lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potrzebna mi terapia odwykowa. taka z przywiazaniem mnie do krzesla, albo do kaloryfera. wylaczenie telefonu i kubel zimnej wody na glowe... albo kubel wodki z red bullem... uff gdybym tylko nie byla aktualnie przykuta do lozka, pewnie juz bym pila :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mądrzejsza o jakim ty prawie mowisz?! tesknie szalenczo za facetem, ktory teraz siedzi z zona i synem. tesknie za facetem, ktorego uwiodlam i kradlam jego zonie kawaleczek, po kawaleczku czegos co jest jej. nie wazne czy to cialo, czy lapki, czy mysli, czy pamiec w jego kom... nic z tych rzeczy nie powinno miec ze mna nic wspolnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×