Do Pan lub Panow przeprowadzajacych rozmowe rekrutacyjna

Szukam pracy w moim wymarzonym zawodzie juz od roku(w sektorze prywatnym). Bylam na co najmniej 30 rozmowach (licze pierwsze i drugie etapy) 1/3 firmy na koniec rozmowy mowi: jak nie odezwiemy sie do srody to znaczy, ze wybralismy kogos innego 2/3 mowi: odezwe sienajpozniej w najblizszy czwratek,zeby poinformowac pania o wynikach rozmowy (bez wzgledu na jej rezultat)...Ile firm z tego mnie poinformowalo - 1!!!!!!!! (Merck-malo tego,ze informacja o rezultatach rozmowy-w moim przypadku negatywna to jeszcze profesjoanlnie pzreprowadzona rozmowa - bez durnowtaych pytan, same konkrety) a reszta, nie raczyla nawet maila napisac (skoro telefon to taki problem)Ja sie pytam w zwiazku z tym...po jaka chol.....mowicie ze zadzownicie???????? To ja przemierzam do was 300 albo i wiecej kilometrow zebyscie najpierw zadali durne pytania (do jakiego zwierzatka sie porownam?-na 30 rozmow padlo co najmniej 20 takich pytan)a potem zwyczajnie mnie oszukali. Najpierw czekam na telefon, ale pozniej oddycham z ulga ze jednak moim szefem nie zostal klamca!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! gdybym ja tak traktowala swoich obecnych nazwijmy to petentow - to bym wyleciala z pracy po 2 dniach-mam nadzieje,ze i was to kiedys czeka................................(skoro po ostatnim etapie kiedy zostalo wam dwoch kandydatow nie raczycie zadzwonic do tego co odpadl i poinformowac go o tym fakcie)

Do mnie kiedyś nie zadzwonili, więc zrobiłam to sama i się dowiedziałam, że wynik rozmowy jest pozytywny. (Po rozmowie mówili, że mam nie dzwonić, bo oni to zrobią). Radzę dzwonić.