Blask Turcji...

robotek nie lam sie, tylko sie ciesz, ze bedziecie sie budzic i zasypiac razem :) wiem, ze to co was czeka moze sprawic, ze sie bedzie odechciewac czegokolwiek, ale pomysl o pozytywach :) Ja wierze, ze wam sie uda i bedzie super :) :) :) Czego zycze rowniez pozostalym kobietkom no i oczywiscie sobie tez hihi

troszke sie zaniedbalam.... przepraszam :((( wciaz zyje... ale co to za zycie... pobawimy sie w rower?? ja jestem dentka ;))) caly czas sie ucze i pracuje. wkuwam od poniedzialku do piatku, a w weekendy zmieniam sie w pracowita pszczolke. a moje kochanie? siedzi gdzies na pustyni, przewaznie bez zasiegu :((( \"pragne uspic swa pamiec, zmyslom czujnosc odebrac\", by jakos wiosne te przetrwac... trzymajcie sie kochane cieplutko

ehh nie martw sie saurfana, nie jestes sama w tej monotonii..:) samym czekaniem mozna sie niezle zanudzic..to tylko pewien okres, ktory minie szybciej niz Ci sie wydaje, glowa do gory:) przynajmniej masz jasno sprecyzowane plany i wiesz, na co czekasz... pozdrawiam wszystkie forumowiczki:)

A ja sie musze wam pochwalic:D zdałam prawo jazdy i jestem suuuper szczęśliwa;D

wow asik gratulacje!!! super! mnie tez to czeka ale jeszcze nie tak predko..:) dla Ciebie

GRATULACJON Asik. ja zdawałam prawko kiedy było jeszcze troche łatwiej a i to za trzecim razem się udało/ teraz to zaostrzyli nieźle egzaminy no i kurde kosztuje. SZEROKIEJ DROGI tylko teraz i nie zapominaj o światłach :-)

A ja zdałam za 2 razem:D za pierwszym oblałam z wlanej głupoty i brawury no ale widocznie musialo tak byc:D a o światłach pamietam :) dziękuje wam bardzzo :) Tolga sie śmieje, ze będzie mial teraz slicznego kierowce bo mu sie juz nie chce jezdzic:P ale chyba odpuszcze bo podobno kultura drogowa Turków daleko odbiega od nazych :P pozdrawiam

pamiętam, jak byłam w Turcji to po godzinie spacerowania w większym mieście głowa bolała bo oni maja zwyczaj trąbić co chwilę na siebie. mój chłopak z kolei dostał prawo jazdy za paczkę Mallboro..... no i tak to wygląda potem na drodze.

Oj cos widzę, ze ten wątek umarł smiercią naturalną... .

szkoda że taka cisza na forum......

no chyba ktos musi opieprzyc te spoznilaskie, zabiegane itd....:P po prostu wiosna dziewczyny, nie martwcie sie, tak szybko nie umrze :) pozdrawiam wszystkie forumowiczki i wzywam do reanimacji naszego forum:) buzka dla wszystkich na dobry poczatek tygodnia

no to ja juz nic nie poradze:) widocznie dziewczyny sa zajete swoimi ukochanymi lub innymi obowiazkami :P ja tam zajeta nie jestem, a przynajmniej nie moim lubym.. pzdr

Czesc dziewczyny!Zawitalam znowu i...wrocilam do niego,po dwoch tygodniach,widzac i slyszac jak cierpi postanowilam dac mu druga szanse,ale nie myslcie,ze tak latwo poszlo....;-)musial przyjechac po mnie do Polski i to ze swoim ojcem;-).Mysle,ze przez te dwa tygodnie rozlaki moglismy oboje wszystko przemyslec i pomyslec czy chcemy ze soba dalej zyc,dostrzeglismy jak bardzo sie kochamy i zrobilibysmy wszystko zeby byc razem.Bylo naprawde ciezko i to Jemu bardziej niz mi,ale dalismy rade.Zaczynamy tak jakby od nowa i mamy nadzieje,ze przetrwamy do konca zycia;-),pozdrawiam cieplutko!

hej kobiety ;) ja z pewnoscia nie zrezygnuje, troche ostatnio jestem zajeta poszukiwaniem pracy i gubieniem zbednych kilogramow ;) wiec ujezdzam moj rowerek ;) z facetem tez na odleglosc niestety nadal, no ale mam nadzieje, ze w koncu sie spotkamy pozdrawiam

Nareszcie jakiś postęp w temacie :) U mnie chyba po staremu... dużo nauki... czekam na utęsknione prawo jazdy,zeby wybrać sie gdzies odpocząc i odliczam dni do wyjazdu do Istanbułu... :) pozdrawiam

Asik nie masz pojecia jak ci zazdroszcze tego wyjazdu ;) oczywiscie nie zawiszcze, poprostu tez bym chciala ;) Nadal ciekawi mnie gdzie sie podziewa tatlim , bo saurfana pewnie tonie w oceanie milosci, no i moze jeszcze w ksiazkach ;) milej nocy

oj tone, tone... i chyba trafilam na row marianski, bo dna osiagnac nie moge :))) przyswajam sobie wszystko co mozliwe o ukladzie nerwowym, i moje nerwy chyba niedlugo mnie przy tym zawioda... byle do soboty... moje zycie wraca z manewrow :))) znow bede mogla sie na niego napatrzec, to nic ze tylko tak przez msn, przeciez czas nie stoi w miejscu... w przyszlym tygodniu juz maj ;))) o jejku jej... zostalo mi nieco ponad 2 miesiace w stanie panienskim... ha ha buziaki dla wszystkich zakochanych

Powodzenia na egzaminach zycze :) Maj to dla mnie też czas egzaminów... bo w sumie chyba nie mówiłam o tym wczesniej, ale czeka mnie dopiero matura... no cóz, co nie zabije to wzmocni.. . Pozdrawiam

asik trzymam kciuki :))) napewno bedzie dobrze i.... niech milosc doda ci skrzydel ;))) taka sie robie tanio romantyczna na wiosne

może opowiedziałybyście mi coś o kulturze tureckiej, obyczaje, zwyczaje. Poznałam Turka i niezabardzo potrafie się z nim dobadać. Zastanawiam się właśnie czy jedną z tych przyczyn nie jest wychowanie się w innych kulturach. Powiedzcie co w Turcji wypada, co nie wypada, co jest obraźliwe. Mój znajomy czasami z byle powodu (dla mnie) robi mi awanture. Raz wyprowadził mnie z równowagi i chciałam, żeby się ode mnie o odsunął i sobie poszedł, użyłam swojej nogi, żeby go odepchnąć i przez kolejny miesiąc mi to wypomina. Innym razem kiedy chciałam mu coś pokazać, chciałam chwycić go za rękę ( w obecności innego Turka) i zaprowadzić to podszedł do mnie i mi powiedział, że on na nas patrzy, a to jest inny rodzaj ludzi, mógłby coś tam pomysleć. Nie wiem nie rozumiem. To teraz już aż mi głupio cokolwiek zrobić, żeby nie popełnić jakiegoś nietatku. pozdrawiam

nie lubie uogolnien... wiec wypowiem sie tylko i wylacznie za siebie ;))) moze to przez to, ze ma zbyt silny charakter, ale w moim zwiazku nie ma czegos takiego jak dopasowywanie sie na sile. zadne z nas nie narzuca drugiemu norm i zasad, w ktorych zostalo wychowane. jedno smieszne zdarzenie: chcialam z moim sloncem i jego kuzynem zwiedzic muzeum mevlany (znany islamski filozof) w konyi. kuzyn zwrocil mi uwage, ze przez szacunek powinnam moim szalem przykryc wlosy. reakcja blyskawiczna - postanowilam poczekac na zewnatrz i odpuscic sobie zwiedzanie. kuzyn zmiekl. moje kochanie mialo ubaw obserwujac jego bezradnosc. jestem polka i inaczej pokazuje szacunek... zadnych chustek!!!! ;)))) to tak na pol serio... teraz powazniej...nie wstydze sie okazywac uczuc, i malo mnie obchodzi czy jestem w polsce, w niemczech czy w turcji. najwazniejsze zeby byc soba. bo kompromis jest tylko wtedy, gdy obie strony ida na ustepstwa. naszczescie moje slonko nie ma z tym problemow, wie ze jestem czarownica (chyba za to kocha mnie najbardziej). zastanow sie czy pasuje ci to, ze on stara sie narzucic ci swoje poglady. moze byc, ze przyjmiesz je i zaakceptujesz bez odrobiny zalu i zastanowienia. jesli jednak czujesz, ze to odbiera ci wolnosc, reaguj natychmiast i stawiaj sprawe jasno. mezczyzna to partner, nie pan i wladca. mow otwarcie, ze pewne jego zachowania sa dla ciebie obce i niezrozumiale. jesli ty akceptujesz jego on musi zaakceptowac ciebie. milosc jest wtedy, gdy nie ma oczekiwania na dar. inaczej to tylko egoizm... pozdrawiam

Saurfana ma racje... wybierz to co dla Ciebie najlepsze, jesli meczy Cie to jak on sie zachowuje to po co meczyć siebie? Ja co prawda nie mam wielkiego doświadczenia w codziennym życiu z Turkami, dopiero to mnie czeka... ale z tego co narazie wiem to zachowanie, poglady i obyczaje zależa od miejsca wychowania, podejścia do zasad, które przekazywali danemu człowiekowi rodzice... rozmawiając z Tolga nie zauwazyłam jakis wielkich róznic.. a poza tym on stara mis ie wszystko tłumaczyc i zawsze prosi bym pytala jesli czegos nie wiem... A co do jakiejś zadziorności to chyba w Polkach to jest wrodzone... Ja tocze z Tolga taka małą wojne... on zaczął, ja kontunuowałam, a on jako,ze oficer nie chce tego skończyc... ale t tak czysto przyjacielsko, i zawsze kończy sie ... słowami I was kidding... I love you :) Nie ma reguły, każdy jest inny :) Trzeba poprosu trafic na swojego wybranka.. :) Pozdrawiam

A co do matury.... to rzeczywiście miłosc dodaje skrzydeł... :) I wlasnie dlatego odlatuje od ksiązek... chyba nie jest to najlepszy moment na uczucie... ale co zrobic :) Może wyjdzie mi to jednak na dobre :)

hej dziwczyny ;) Powodzenia na egzaminach, ja stety i niestety już nie mam tych zmartwień, a czasem by się chciało, żeby wróciły stare dobre studenckie czasy ;) Saurfana lepiej widzieć się przez msn, niż nie widzieć się wcale ;) Dziekuje temu, który wymyślił kamerki i temu od internetu!!! Chwała im za to. Ja tez wychodze z zalozenia, ze jesli jest sie w zwiazku lub probuje sie go stworzyc, to tylko i wylacznie przez akceptacje , a nie przez probe narzucania swoich pogladow, zachowan, czy kultury. Moj facet nie ingeruje w moje zycie, zawsze mnie wspiera, nawet jesli po jego mince widac, ze nie do konca mu cos odpowiada. Zazwyczaj i tak wszystko obracamy w zarty;) yavrum gdzie sie zgubilas??? tesknimy za Toba

No nie jestem juz małą dziwczynką i wiem, że na pewne rzeczy pozwalać nie można :) Tylko próbuje jakoś zrozumieć pewne nie zrozumiałe dla mnie zachoeanie. Ale czasem przez te różnice kulturowe zdarzają się niedomówienia, których ja nie lubie.

Po prostu chciałabym wiedzieć jakie słowa lub gesty mogły by mojego znajomego urazić, żeby nie popełnić przypadkiem tego błędu. A jakie słowa czy gesty mogły by go ucieszyć. Rozumiecie co kraj to obyczaj :)

ciezko mi cokolwiek doradzic, bo ja w Turji nie bylam :( Poza tym ja ze swoim mezczyzna nie mam tego problemu. Nigdy sie nie zastanawialam czy cos go urazi czy nie. Opieramy sie na partnerstwie i na dialogu. Jesli cokolwiek nam nie pasuje, to natychmiast nalezy o tym powiedziec, chociaz jako tako do tej pory wszystko nam pasowalo, miejmy nadzieje , ze tak pozostanie;) Może wpisze sobie w wyszukiwarke np. google zapytanie o kulture turecka i gesty, bo maja jakies specjalne :) Przede wszystkim jednak proponuje odbyc szczera rozmowe na temat oczekiwan, no i zapytaj sie o jego kulture, jak to wyglada w jego kraju, w jego rodzinie itp., to duzo daje. Mozesz tez droga internetowa poznac innych turkow i im sie wypytac jesli nie chcesz rozmawiac na ten temat ze swoim facetem :) Pozdrawiam

witajcie kochane ja jestem jakas bez zycia...niby wiosna a ja jestem jakas wczorajsza, nie nadazam za rzeczywistoscia...moze to dlatego, ze przyszlosc rysuje sie w niejasnych barwach, ze spotkania nic nie bedzie i nie wiem kiedy sie zobaczymy :( chcialabym wiedziec, kiedy sie zobaczymy, nwet jesli to bedzie odlegla przyszlosc .. a poza tym rutyna dnia codziennego mnie troche dobija... ciesze sie jednak, ze forum ozylo :D co do obyczajow, to noga bym Turka nie tykala :P noga ogolnie powinna bym zaslonieta i jest \'nieczysta\", nie wolno nog trzymac na stole ani nimi nikogo dotykac. poza tym turcy sa wychowani w raczej \"niedotykalskiej\", dotyka sie wlsciwie tylko kogos naprawde bliskiego, np. chlopaka. znajomy moze to zle zinterpretowac.. to tyle..pozdrawiam Was wisosennie i lekko. buzka

mialo byc niedotykalskiej kulturze :)

aha madzik te kilogramy to sobie chyba dorysowalas:P ale rozumiem Cie, wiosna zobowiazuje, tez sie tak czuje...a rowerek jest zdrowy na serducho