dziś na ulicy podszedł do mnie facet...

padło tu coś o intuicji. coś w tym jest, bo jak kiedyś spotkałam na ulicy faceta, to momentalnie zaskoczyło. do dziś ciepło to wspominam, choc skonczyło sie na koleżeństwie. teraz tego nie było, ale może za krótko..

zaczepiona - będe czekal

Najpierw chodził za mna w sklepie, przechodząc powiedział: masz ładne oczy. Potem łaził za mna po ulicy, myślałam, że chce mnie okraść. W końcu podszedł i chciał sie umówić, ale nie chciałam, bo był żonaty i kilkanaście lat młodszy.

Guciapa Ty sierściuchu ;)

brondynko, dobrze zrobiłaś!

Wiem, że dobrze zrobiłam, ale juz drugi raz mam takiego pecha: młodszy i zonaty. Czemu nie podejdzie starszy???

Oczywiście starszy i NIE żonaty.

Brondynka - starszy ? ;D

no to odpadam,jestem zonaty :o

no to odpadasz, jak jesteś żonaty

I pewnie jesteś młodszy, ale to nie byłby az taki problem :)

no to wazniejsze jest starszy czy zonaty ? :o

Wystarczy, że jest wolny i już sie nadaje. ;)

no to ...jutro jestem wolny :-p

a za troche bedzie topik \"dlaczego jestem sama\" , albo \"dlaczego nikt mnie nie chce\". ech, kobiety...

a mnie kiedyś w Empiku zaczepil takie koleś. W dodatku przedstawił się, ze się jakoś tak do rymu nazywa:D...do tej pory nie wime, czy to byla prawda, ale jak chcialam zakonczyc tę znajomosc jakoś to mnie bombardowal esemesami...a kysz....:D wolę zapomniec i nie pamiętać :o

albo "kolejny dzień minął bez misiaczenia" ;)

Podszywaczu jak będziesz wolny to podejdź na ulicy do jakiejś dziewczyny i zagadaj ;)

tylko nie przedtsawiaj się jako Tomek Złomek, bo tamten wtedy to chyba sobie ze mnie zażartował ...tak teraz widzę....:D

ja juz nie będę nigdy wolny a teraz czuje sie jak tredowaty :9

miałam tez w życiu taka sytuacje byłam w sklepie robiłam zakupy oczywiście widziałam ze on sie na mnie patrzy ale jako nie zwracalam na to uwagi.... minęło dobre pol godz gdy wyszłam ze sklepu a on stal i czekal na mnie pod sklepem zapytał czy sie gdzies spiesze odpowiedzialam ze troche.... potem facet wsiadl do samochodu i jechal za mna przez prawie cale miasto samochodem.... potem gdy sie zatrzymalam bo musialam przejsc przez pasy to sie zapytal czy bylaby mozliwosc pojscia na kawe.... z glupa odpowiedzialam ze nie.... ale teraz naprawde zaluje facet byl bardzo przystojny.... ale i tez byl zawiedziony moja odpowiedzia jak myślicie gdy kobieta da kosza facetowi bedzie sie dalej staral o nia czy tez juz nie?