Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nadziejka...

O7.02.07r. -start! akcja Piękna i szczupła do lata - kto ze mną?

Polecane posty

wróciłam...waga 65....jutro poniedziałek-zaczynamy ostro.... :] 11-12 kg do zrzucenia....licze ze w 3 miechy sie z nimi uporam...chciałabym juz w czerwcu wyglądac OK ;) ba..juz bym chciała..ale tak sie nie da-trzeba byc cierpliwym i wytrwałym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ranek..chwyciłam kilka winogron...jednego cukierka...wypiłam sok porzeczkowy buteleczka 330ml czyli ok 250 kcal....i koniec....i tak mi waga skoczyła.... musze sie trzymac...post to post...jakies 35 dni walki...a potem luzik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no..luzik...na sniadanie zjadłam z 5 plastrów ananasa bo akurat wczoraj mama otworzyła puszke...zobaczymy co bedzie dalej...czy nie pękne... chce schudnac do tych 54 kg...jak bedzie 53 to tez sie nie obraże :p oby sie udało a co u was dziewczyny....nic nie piszecie..tylko ja sie wysilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc gutuś 🖐️ przyzwyczajaj powoli zołądek do mniejszych porcji jedzenia to łatwiej Ci bedzie zrzucic te kilka kg. najgorsze jest to opychanie sie na wieczór, co w tym jest cholera ze wieczorami tak bardzo wszystko smakuje... ja pracuje nad tym by nie jesc nic od godz.17, tylko w razie rzeczywiscie juz gigantycznego ssania w żołądku spożyc jakis jogurcik albo owoc. dzis sie pokusilam na 3 delicje i 2 ciasteczka- okropnie słodkie, przeslodzilam sie i wystarczy mi slodyczy na nastepne dwa tygodnie:) pozdrawiam Dziewuszki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sprawe wieczornego jedzenia mam juz za sobą....predzej po szkole mam napady...ale bedzie dobrze...wierze ze wkoncu mi sie uda :] jak juz dojde do 60..to bedzie mi najtrudniej ruszyc dalej..bo organizm bedzie sie bronił..ale mam nadzieje ze postawie na swoim co do słodkosci to tez zjadłam dzisiaj z 3 ciasteczka-jezyki..strasznie sie zamuliłam..i dziekuje juz bardzo..wiecej ich nie zjem wyczytałam na forum ze galaretka jest dobra jako cos słodkiego...bo nie ma az tak duzo kalorii no i robi duzo dobrego..nie tylko dla kosci ale i dla skóry...celulitu i tych spraw..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popka
to ja ;) nie udalo mi sie od poniedzialku,wybralam zly termin.okres mam a ja zawsze tyle slodkiego jem wtedy!!!wczoraj zjadlam tabliczke czekolady ,kinder bueno,prince polo.to tylko z takich zakazanych,przedwczoraj to samo.ale zaczynam od jutra,bo juz mi sie skonczy:))) nie bede miala takiej ochoty na slodycze:) zdam relacje pod koniec dnia jak mi dobrze pojdzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no..sniadanie..kilka winogron-bo nie było innych owoców w chacie no i niecały kubek soku marchewkowo-jabłkowego..... powoli sie przyzwyczajam do małych porcji i ograniczenia jedzenia...pozostawania w niedosycie i w ogóle... CZYLI JEST DOBRZE...niech tylkko waga leci i zmienia sie wygląd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no... POPKA zycze powdzenia...nie przejmuj sie wpadkami..wkoncu wszystko dla ludzi..nawet słodycze..ja tez czasami musze cos dziubnąc..albo wrecz sie opchac zeby zaspokoic potrzebe :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po szkole wszamałam małą paczuszke chrupek-22g...plasterek sera i łyzeczke miodu..ale ze wzgledu na to iz cały dzien mnie mdliło to moj zołądek nie pocieszył sie zawartoscią.... waga 64kg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zły dzien...oj zły...pękłam..napchałam sie winogron...i to tak na maxa..ehhhh zła jestem no ale jutro juz 1 marca....nowy miesiac..wieksza motywacja..mi zostało jakies 10 kg...i 2-3 miesiące oby sie udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tego jeszcze Danio..i co? miska kapusty kiszonej... co sie ze mną dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rano..kubek płatów po szkole wieeelki kubek soku malinowego.. nie chce mi sie jesc....bo wczoraj tak przegiełam..waga skonczyła...ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popka
jestem:) nie bylo mnie,ze wstydu,peklam i nie dotrzymalam slowa,i tyle;/ ale spoko do lata jesczze troche zostalo,pogoda coraz fajniejsza az bedzie sie chcialo ruszac.za to dzisiaj zaczelam,to znaczy nie chce obiecywac,gadac, ale od rana jestem na dobrej drodze . nie wiem jesczze dokladnie jak,ale zrzuce to 7-8 kilo.bardzo bym chciala zalozyc piekna sukienke kolezanki,ktora baaardzo mi sie spodobala,alke niestety nie moge sie dopiac:( no ale juz jakas motywacja jest;p a w ogole co nas tak malo?reszta popekala?no dziewczyny!!!do roboty:) ide pobiegac,trzymajcie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rano-wypiłam sok z 1 cytryny a po szkole kubek ciepłego soku malinowego i zjadłam troche malin ze słoika -BO JESTEM CHORA...no i gdzies tam sie zaplątała kosteczka czekolady... waga 63 kg no i wlasnie..gdzie załozycielka topicu..gdzie reszta która sie miała odchudzac? tylko ja tu pisze... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za dzien...jedzenie i wymioty..bo jestem chora... teraz jestem na imprezce i baaardzo duzo zjadłam..jak nigdy wczesniej...moje 63 odpłynęło w siną dal...bede musiała ostro pracowac zeby wrócic do tej wagi...ehh załamka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak sie spodziewalam...64....znowu....a było juz tak pieknie..nienawidze jedzenia.... ;( ;( ;( jeszcze dodatkowo wszystko sie zawaliło jak dowiedziałam sie ile ważą moje kolezanki...ok 50 kg ;( a ja taki grubas.... musze schudnac do tych 54 albo 53....poprostu musze.... bede kręcic..oszukiwac...samą siebie i innych...w tym tygodniu musze sie spiąc i dobic do 61.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIELKIEJ TRAGEDII DZIEN 2.... wstałam..mialam nic nie jesc..a ja co/ wypiłam kawe zbożową...zjadłam 2 kawałki ciasta drożdżowego kawałek piernika...i 3 cukierki....okropnosc potem po trasie..kilku godzinach chodzenia zjadłam 2 talerze grochówki + 4 kawałki chleba :( przyszłam do domu i wypiłam całą butle PYSIA 500kcal.....masakra czuje sie okropnie..wszystko zaprzepasciłam...teraz bede musiała wszystko od nowa robic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE !!!! to poprostu niemozliwe...weszłam na wage a tu co? 65!!.... tak sie zdenerwowałam ze zjadłam miske płatek...i kilka cukierków.. co to wszystko ma znaczyc... kryzys.. nienawidze weekendów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny dzien zawalony, od rana zjadlam gniazdko 2 pączki i pizzerke..i wypiłam sok pomidorowy.....na dodatek mam same problemy......wszystko sie wali...mam dosyc zycia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..nie ma sensu wiecej tu pisac..nikogo nie ma..a im bardziej ja sie tym wszystkim zajmuje tym bardziej mi nie wychodzi...bo co napisze ze jest dobrze to zaraz ląduje w kuchni.... żegnam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gutus - nie odchodz! bede z Toba walczyc. bo mamy chyba ten sam problem... tylko ze ja chce ograniczyc jedzenie i np. dzisiaj zjadłam pół bułki z masłem + kawa zbożowa a na obiad rosół... i to na dzisiaj wszystko. Jak juz to zjem jeszcze mandarynke. nie chce stosowac zadnej diety bo wiem ze nie przetrwam... jedzenie jest silniejsze ode mnie. dlatego wole cos przekąsic ale bardzo małe porcje. zreszta pracuje w miejscu gdzie są posiłki wiec nie wygram z tym... waże - 62kg przy wzroscie 1,66... kurcze czuje ze zjadłabym smoka. az chce mi się wymiotowac z głodu... aha i jeszcze wypije activie... dziala na mnie jak nic innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje wymarzone to 52 kg... nie wiem czy zejde do takiej wagi ale musze!!!!!!!!!! biegalam na jesien ale pozniej zimno bylo... wiec czekam az sie troszke ociepli i wskakuje w dresik i bieg... rowerek tez i raz w tygodniu basen... szkoda ze nie mozemy tego razem robic... wtedy jest większa motywacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popka
jestem juz.powiem wam ze od jakichs 3-4 dni sie tak jakby odchudzam.tylko bardzo dziwnie,wrecz nienormalnie.jedyne rozsadne jest to ze robie brzuszki i krece hula-hop.ale poza tym... Npcaly dzien nic nie jadla tylko wypilam kawke a po poludniu 3 kawalki pizzy,albo znow nic nie jadlam ,pilam kawke,a wieczorem zestan McChicken z McDonalds.powiem wam ze jak pije kawe to mi sie nie chce jesc,kawa bardzo"zamula".a wlasnie nie potrafie jesc tylko zdrowych rzeczy owocow,warzyw,jogurtow. to mnie tylko gorzej ciagnie do tego zeby zaczac normalnie jesc.ja nie umiem jesc po troche,wole nic nie jesc,latwiej mi jest niz sie ograniczac.wczoraj na uczelni juz mi bylo tak niedobrze,myslalam ze zwymiotuje tam;/ no i musialam sobie kupic kanapke,i przeszlo:) a piszac to zajadam draze czekoladowe;/ moze dlatego jem takie zle rzeczy bo nie mam chwilowo kasy zeby zrobic jakies zdrowe zakupy:( ale powiem wam ze to moja chora metoda zgubilam w talii 5 cm.nie do wiary,co?i czuje se lzejsza:) ale tak czy siak,zminie to,w czwartek albo piatek bede miec kase to zaczne jesc zdrowiej:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do popki: tak naprawde, zdrowe jedzenie kosztuje o wiele mniej niz te wszystkie w/w paskudztwa! serio! wiem cos o tym... i wcale nie musisz wydawac fortuny w jakims sklepie ze zdrowa zywnoscia (w ktorym ceny sa dla kosmitow anie dla ludzi). jedz do careefoura albo do jakiegos supermarketu i tam jest bardzo tanio! A do tego jaka cera ladna po warzywkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkiego naj kobitki- sukcesów w zdobywaniu upragnionej wagi:) sobie tez tego zycze, bo ostatnio przesadzam znowu z objadaniem sie na noc... gutuś... wracaj do nas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo. cos sie ruszylo :) jak wam dziewczynki wam idzie? gutus? tygrysek? nadziejka? trini? sancia? i wszystkie, ktore byly tu wczesniej co sie nie odzywacie?hę...? mamy co swiętowac?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie nie tylko
ty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×