Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dziunka

ZA 2-3 TYG MAM POROD NA JACZEWSKIEGO W LUBLINIE

Polecane posty

jakie macie wspomnienia z kliniki a moze ktoras tez w tym terminie bedzie rodzic w klinice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam rodziłam wszystkie moje dzieci,opieka dobra,położne miłe,ogólnie mam pozytywne wspomnienia pomimo kłopotów zdrowotnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syska
ja też tam rodzilam.trzeba przyznac że w porządku. może warunki troche kiepskie - 6 pacjentek na sali, łóżeczka dla dzieci takie metalowe jak w jakimś dawnym sierocińcu. Poza tym dobra opieka i mily personel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rodzilam na krasnickich.... Podobno lepiej niz na Jaczewskiego, bo Maluszka masz caly czas przy sobie... I Tatus moze Was odwiedzac... Na jaczewskiego podobno tylko w wydzielonej sali.... Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka damulka
Syska, ja nie wiem, gdzie Ty widziałaś te metalowe łóżeczka dla dzieci???? Dzieci są w "wózeczkach" i ma się je cały czas przy sobie. Ja jestem zadowolona z porodu i pobytu w tym szpitalu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ja tez tam rodziłam, wyszłam ze szpitala przedwczoraj. opieka miła, wszystko ok tylko przerałiło mnie to że poród naturalny to niestety rzadkość.głownie cesarkise cięcie.dzieci cały czas ma sie przy sobie w wózkach a nie metalowych łożkach.aaaaaaaaa i duzy minus- jedzenie do d....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magdziara,może z tymi cesarkami akurat tak się złożyło,jak jak rodziłam to była chyba jedna albo dwie cesarki a dzieci oczywiscie w swoich wózeczkach przy mamie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to,że odwiedziny sa w wyznaczonym miejscu to dla mnie akurat plus-ja źle sie czułam po porodzie i wcale nie usmiechałoby mi się,żeby ciągle ktos obcy wchodził na salę a zauważyłam,że do niektórych pacjentek przychodziły całe rodziny-babcie, dzieci... to chyba lepiej,że jest mozliwosc spotkania sie z nimi poza salą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
barbamama- moze i rzeczywiście tak sie złozyło z tymi cesarkami, niestety mnie nie omineli:) a co do odwiedzin to ja akurat tak trafilam ze nie było żadnych bo jakas epidemia .mąż do mnie przyjeżdżał 120 km(nie jestem z lublina) i mogliśmy porozmawiac z 5 min przez domofon a córcie widział tylko przez szybe. ale to dobrze bo zdrówko naszych kochanych dzieci jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×