Dlaczego wszystkie moje znajości z facetami kończą się po pierwszej randce?

albowiem....---> A co ma kot do mężczyzny? Co ma piernik do wiatraka? Bo mam kota, a nie mężczyznę w stopce oznacza, że mam jakieś braki?

***Oliwia***---> kazdy objawia to co chce! A u ciebie własnie koty dominuja. To taka "mowa" podświadomoscią. Interesuje Cię ten temat? Napisze do Ciebie....

Nie wiem już w końcu o co wam chodzi.Ja wiem, że wszyscy są sobie równi i nie dzielę świata na tych z maturą i tych bez. Ale sami widzicie, że Maggiee jak poznala tego dyrektora to sama pomyślała "za wysokie progi". Myślę, że mężczyźni też tak myślą. Wiem że nie chodzi o to o czym się mówi, ale jak, ale zauważyłam, że większość ludzi samo stwierdzenie faktu traktuje jak wywyższanie się. A poza tym, ja już nie wiem, czy jest jakaś recepta. Bo w końcu mówi się, że jak się jest pewnym siebie i przebojowym i kocha się siebie to inni też nas pokochają. A moją koleżanką nikt się nie interesował dopóki była zwykłą miłą dziewczyną a jak się zaczeła chwalić swoimi sukcesami i co to nie ona to zaraz faceci zaczęli się za nią oglądać. Jeden nawet bardzo wykształcony chciał sobie z nią życie układać ale zerwali bo on potrzebował dziewczyny do domu- takiej gospodyni- kury domowej a jej było żal poświęcać harówy na dwóch kierunkach, praktyk zagranicznych i dobrej pracy.

yurg i jak widzisz autorka topiku ....zaniemowiła.

albowiem....-----> Broń Boże nie pisz do mnie.:P

coraqz bardziej samotna-----> nie wymyślaj tu.... http://www.4shared.com/dir/694089/9b0fb5d0/ebooki.html tam wszystko wyjasniono i dano recepty

włos mi sie jeży na głowie jak czytam teksty typu \"koleżanka koleżanki miała tak a tak\". ...Mój kolega poderwał kiedyś Dodę na dyskotece i rano nawet zrobiła mu śniadanie. Naprawdę cieszę się z jego szczęścia

***Oliwia***---> teraz dopiero widzę, zę jesteś zerem ...po Twoim opisie. Szkoda, zę nie ma tu opcji "ignoruj" natychmiast bym z niego skorzystał

napisałam jak było nic nie wymyślam.

albowiem....---> rada dla Ciebie: najedź kursorem na czerwony krzyżyk na górze ekranu, kliknij w to magiczne miejsce i zejdź ze mnie.

mysle raczej ze napisalas to czego dowiedzialas sie od niej, no chyba ze mieli wlasnego BigBrothera w domu ;)

coraz bardziej samotna ile masz lat? Bo wyglądasz po tekstach na nastolatke....mało dojrzała emocjonalnie....twoja koleżanka takze.....

brawao OLIWIO! ładnie to wymysliłaś: Kilka słów o sobie: Mam 21 lat i w d***e cały świat.:P

już wszystko wiem-----> mam rozdwojenie jaźni, widzę podwójnie, czerwonka się mnoży, a może to tylko złudzenie i wszystkie teksty należą do jednej osoby?:P Jeśli sugerujesz się opisem, to zdaj sobie sprawę z tego, że te kilka słów, to nie jest odzwierciedlenie mojej osobowości, a raczej chwilowy kaprys na fajny opis. Teraz rozumiesz, czy mam Ci to wytłumaczyć w formie wiersza?

Stara dupa ze mnie!!:) ALBOWIEM JESTEŚ ŻALOSNA!!!!!

przemadrzala baba i tyle, mysli ze jak opowie ze pracuje na superstanowisku i ze uprawia sporty ekstremalne to wyda sie atrakcyjna :O Widac ze jestes produktem popkultury :O Sporty ekstremalne sa przeciez takie mmodne :P hehehe - facei boja sie twojej wyzszosci, twojego przemadrzalstwa :O

znudziła mnie wojna na śnieżki. Miłego dnia ;)

To nie jest jej wina, że lubi to co lubi. Ja widzę, że mężczyźni boją się takich kobiet. Nie mówię, czy to dobrze, czy źle, po prostu tak jest. Ja sama wiem to z własnego doświadczenia. Po prostu Maggiee nie trafiła na jeszcze na "swojego". Podobno każda potwora znajdzie swojego amatora.

ja tez uwazam ze faceci boja sie kobiet, ktore sa silne, maja ambicje i nie chca pelnic roli kuchty, ktora przyniesie papucie i poda obiadek, faceci boja sie kobiet silnych, zdecydowanych, radzacych sobie w zyciu, moze poprostu od pierwszej randki udawac slodka idiotke, ktora w kazdej sutuacji pyta sie o zdanie i zawsze potrzebuje oparcia czy wsparcia :)

wadera ŚWIĘTA RACJA!!!!! POPIERAM W 100 PROC!!!!!! Trzymaj się. Ja stąd spadam.

jest wyjście dla takich co sa za silne dla facetów. Powstaje Partia Feministyczna. Tam miejsce dla silnych, mocnych i zecydowanych, wysportowanych i...pyskatych KOBIET.

wadera -> A kobiety boja sie facetow glupich i niezaradnych!? Nie, po prostu nie odpowiadaja im tacy partnerzy. Tak samo jest z facetami, to ze nie chca takich kobiet jakie opisalas wcale nie oznacza, ze sie ich boja. Po prostu szukaja czegos innego.

własnie wrociłam z basenu i czytam te wszystkie opinie za ktorę wszystkim dziekuje (ale nie ze wszystkimni sie zgadzam.) Przede wszystkim nie sądze zebym była zarozumiała-ja wcale nie uważam że o wartości czlowieka decyduje jego stanowisko , pieniądzę czy zdobyte wyksztalcenie-bo moim zdaniem mozna znaleść inteligentnego czlowieka ze srednim wyksztalceniem ktory pracuje jako kelner-bo na przyklad rodziców nie bylo stać zeby studiował, albo zwyklego prostaka który jakims cudem (dzieki pieniądzom rodziców na przykład) skończył sudia i zdobyl dobra pracę. Takich ludzi jest na pęczki. Nie uwazam wcale że fakt zajmowania przezemnie wysokigo stanowiska czy studiowania czyni ze mna czlowieka \"lepszego gatunku\". w tej chwili przychodzi mi na myśl inna sytuacja z mojego super udanego zycia randkowego. Otóż na imprezie z okazji rocznicy powstania jakiegoś magazynu dla kobiet spotkalam bardzo fajnego chlopaka. To bylo jakies 2 lata temu. Bardzo fajnie nam sie rozmawialo mimo że moj adorator okazal sie być barmanem który zaproszenie na impreze dostal od siostry (ja wtedy jeszcze nie bylam managerem -tylko specjalista ds. sprzedaży). Po imprezie Adam odprowadził mnie do domu (okazalo sie że mieszkamy na tym samym osiedlu) i wzial mój numer telefonu. Spotkalismy sie nastepnego dnia- podczas spotkania on poruszył problem mieszkania (powiedzial że mieszka z rodzicami) i spytal czy ja duzo place za wynajem swojego -jak ja odparlam że mam swoje mieszkanie to jakoś dziwnie na mnie spojrzal i rozmowa sie juz nie kleiła. W tym jedynym przypadku wiedzialam chociaż co było nie tak bo chlopak mial na tyle odwagi zeby mi powiedzieć \"bylo milo ale czuje że nie pasujemy do siebie\". Zapewniłam go że mi to nie przeszkadza i zeby sie tym nie przejmował, ale nie posłuchał mnie. :(

?

a ile tych randek było? Kurcze zafrapował mnie ten przypadek ;)

glupia ;D moglas powiedziec wymijajaco ze placisz iles tam albo nie tak duzo i zmienic temat a nie od razu wyskakiwac z wlasnym mieszkaniem :P

no tak facet chcial miec radochę ze współnego dorabiania się....a Ty mu zepsułaś tę radosną perspektywę...

wiesz co -ja już nie liczę ale dosyc dużo, chyba o wiele za dużo.

Czyli co mialam klamać w sprawie mieszkania? a co by bylo gdybysmy jakoś jednak byli razem-przecież to by się dosyć szybko wydalo..... pozatym mówiac szczerze nie znaoszę klamstwa -czuje sie wtedy jakbym udawala kogoś kim nie jestem. wydaje mi się że na klamstwie na pewno nie zbuduje zadnego zwiaku