O miłości ...

wybierasz mniejsze zło

wojować z miłością ? toż ona jest cierpliwa ;)

platonicznie kocham pana, proszę pana ciarki dręczą mnie dzisiaj od rana kiedy widzę pana, proszę pana czuję się zupełnie rozebrana kiedy wzrokiem mnie oplata pan bo do serca dotarł pan mych bram ;)

Gdyz z miłosci nie wynika nic dobrego i prowadzi do gniewu, cierpienia, przemocy, nienawisci ... walka niekoniecznie jest cierpieniem ale czemu sobie wszystkiego zabraniac? miłość to nie wszystko... chciaż dla niektórych moze byc całym zyciem .. i tu pojawia sie problem ladny wierszyk :)

DO " Redish " siemnako rozumiem cie w 100% milosc tylko niszczy a tylko czasami czasami daje cos na + ... a zerszta milosc?? przeciez milosc to nie milosc to hormony ! nie znajduja sie one w sercu ale w mozgu i to one powoduja ze serce bije moncij gdy widzimy 2 osobe ... milosc to tylko slowa ... to sa tylko hormony

nie mówię, że jest całym życiem

więc Wy zniszczeniu przez miłość, powodzenia!!!!!!!!!!!!!

umówmy się, że każde z nas ma inne odczucia w tej materii :) dla Ciebie autorze miłość prowadzi do takich niskich stanów emocji, dla mnie nie ! wybór ? pewnie tak :) hormony? hormony, to nie miłość, to żądza :)

a co podczas sexu ?? ajj widzisz pożądanie 2 osoby czyli ? - hormony :) ... a dlaczego tesknimy ?? czego tak naprawde nam braQje?? ust , dotyku , przytulenia ...

jak dla mnie brakuje wszystkiego, chodzi bardziej o zaangażowanie psychiczne, nie pożądanie -intymność, zrozumienie

hormony działajace na umysł jak narkotyk ... zniekształcają rzeczywistość nikomu nie bede narzucał zasad i reguł jak ma sie życ :) niestety w wiekszosci przypadków miłość prowadzi do tych "najnizszych stanów" ...

jak dla mnie brakuje wszystkiego, chodzi bardziej o zaangażowanie psychiczne, nie pożądanie -intymność, zrozumienie, wsparcie

czy medycyna potrafi odpowiedzieć gdzie jest miłość?? czy ona płynie w żyłach ?? a może rodzi sie w sercu i jest rozprowadzana po całym ciele?? ... nie nie nie nie hormony pod każdym względem

no tak, szkiełko i oko-analizujmy dalej!

jeśli ja jestem w błędzie mówiac ze miłość to hormony to dajcie przykład

wybacz, ale podczas seksu, jest jedynie żądza. a tęsknisz bo przyzwyczajasz swoje ciało do tej prozaicznej szamotaniny i bez niej nie jesteś w stanie funkcjonować. mówi się , że jest to współuzależnienie, ale pewnie nie miłość bo na miłość składa się o wiele więcej czynników niż zwykłe ciupcianie, na okrągło i a każdym razem kogoś innego :)

byłeś kiedyś zazdrosny ??

dokładnie, a co jak jest miłość, a seksu nie byłio-przecież tak też się zdarza

zazdrosny z powodu ciała czy duszy ? ;)

ale my mówimy o miłosci jako całym uczuciu a nie miłosci pojmowanej jako seks :) ... i on tez potrafi uzaleznić ...

znam takie przypadki

ooooooooooooo matko-teraz to wszystko juz prawie uzależnia :D

jeśli jest miłość, seks trzeba stawiać na końcu. na początku chodzi raczej o bliskość duchową. a to niecierpliwością swoją można zniszczyć w ułamku sekundy. :)

zazdrość idzie w parze z miłością ... nie ma miłosci bez zazdrosci ... ...ale zazdrość nie wystepuje tylko w niej ...

okey poznaje sie chlpak i dziewczyna .. po jakmis tam czasie np. 1 miesiaca mowia sobie kocham cie i myśla ze sa w sobie zakochani ... ale moze predzej nie mili takich odczuc jak dlugi pocalunek jak dotykanie sie nawzajem ... i gdy zaczynaja im sie gotowac hormony mowia te slowa ... "kocham cie" a tu zonk tak naprawde to hormony

a nie wiedziałaś/eś że seks moze uzaleznic ? :P .... no żyjemy w czasch ze wszystko uzaleznia :) ... (ale kiedys tez tak było ... więc nie ma sie czym zbytnio przejmowac ;) )

o czarcie, lamparcie zdejmij z mego tyłka swą łapę otwórz zamiast tego przede mną swą papę i wyłuskaj coś z niej ciekawego ;)

a może tak, znają się dwa lata, stopa kumpelska nikt by nie pomyślał oni sami też nie, że duchowo lgną do siebie, seksu nie było-a coś wisi w powietrzu-i to nie seks

nooooooooooooooo-byle z polotem było

a kto się przejmuję tym uzależnianiem??? chyba TY?:D