Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

erwina

radości i smutki w walce o lepsze jutro!!

Polecane posty

Znowu sypie śniegiem!!! Majmac już pewnie się cieszy na wyprawę śnieżno saneczkową :D Mnie tam na samą myśl zimno, wybaw się więc i za mnie!!! Poza tym chciałm powiedzieć, że zarezerwowałam noclegi,oczywiście przezornie (zboczenie zawodowe) po dogadaniu się poprosiłam o przesłanie potwierdzenia i je dostałam. Nie wiem czy uda nam się to utrzymać, ale ... bądźmy dobrej myśli:) Za chwilkę prześlę wam w meilu, przeczytajcie zwłaszcza załącznik. Dokucza mi z lekka ząb, wypadła mi plomba i niestety ale jutro w trybie pilnym musze sie udac do dentysty... Co za miesiąc. Po raz kolejny potwierdza się zasada, że nieszczęścia chodzą parami, a jak sie sypie to się sypie :D Tymczasem idę ogrzać swe kości w wannie ciepłej, prawie gorącej wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Erwinko, nawet nie wiesz w jak ogromnym stopniu podzielam Twoją awersję do śniegu :O :O :O Więcej naskrobię jutro bo dziś zmęczona jestem okrutnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej... mam zmasakrowane dziąsła, a wizyta u dentysty była przebojowa. Najpierw jak już tam jechałam to zadzwoniła ze zmiana godziny z 13tej na 17.30... Trudno, zdarza się, wróciłam do centrum a potem nawet do domu. Później przyszedł P. ale nie mógł iść ze mną, bo dziś wyjeżdżał do pracy. Minęliśmy się w drzwiach, zapytał czy mam klucze (na szcęście) wsadziłam je do torebki w biegu i poleciałam po raz drugi. Jak wracałam, w zasadzie na końcu wrocka czekałam na autobus, to P już prawie wychodził na pociąg. I tak do siebie dzwonimy, a on w pewnym momencie śmieje się i mowi :dobrze, że ci przypomniałem o kluczach".Ja oczywiście postanowiłąm sprawdzić czy je mam.. Wkładam rękę do bocznej kieszeni torebki, a kluczy nie ma... Wpadłam w popłoch lekki, ponieważ jednak w locie je zabierałam to istniała szansa, że wrzuciłam je do środka torebki, więc rozłączyłam się celem sprawdzenia. Przeszukałam torebkę kluczy nie ma !!! Dzwonię więc do P. z pytaniem czy w ogóle jest juz daleko i gdzie, a on na to, że w tramwaju.. a ja w połowie drogi do domu.. Pociąg nie samochód, nie poczeka.. Tak więc raz jeszcze poleciałam tą samą drogą, po to żeby zabrac klucze od P. Dobiegłam zziajana na maksa, klucze zdobyte, ale po raz trzeci tego dnia musiałam pokonac tą samą drogę.. Co gorsze po powrocie do domu wybebeszyłam wszystko i okazało się, że klucze są pod podszewką torebki.. Wpadły przez dziurę o którekj istnieniu nie miałam pojęcia. Ot miałam dzisiaj przygodę w taką pogodę.. Śpiąca,zmęczona i z obolałym dziąsłem idę więc na zasłużony po tygodniu pracy sen. Jak mnie jutro ktoś obudzi to pogryzę!!!! Słodkich snów wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D :D :D wybacz, że się śmieje kochana, ale jak sobie wyobraziłam Ciebie jak biegasz na tych swoich chudziutkich nóżkach w tę i z powrotem to chichram się do monitora jak rzadko :D :D Otóż wyobraź sobie, że tzw "drugie dno" to coś co sprawdzam zaraz na początku, hehe... bo podobną przygodę do Ciebie już przeżyłam. I to z pieniędzmi, które miałam jakoś zwinięte bo były do przekazania, a nie moje własne. No i wyobraź sobie sięgam po nie ręką a tam pusto. Nie muszę Ci mówić co przeżyłam. Było tego sporo... A znalazłam je chyba po kilku godzinach, więc teraz jeśli mi się zdarzy że czegoś nie ma a powinno, to szukam dziury... w całym. Czasem jak widać trzeba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Momirko ciesz się zdrowo, a tobie najłatwiej będzie wyobrazić sobie jak to wyglądało, bo wiesz gdzie mieszkam i gdzie jest dworzec.. A autobus do dentystki odjeżdża spod PKS. :D Cały czas chodziło więc o tą samą trasę między dworcem a domem:D Teraz też już będę taka mądra. Najpierw poszukam dziury w całym. Człowiek uczy się na błędach, zresztą różnorakich... Wiecie że ledwie wstałam? Byłam totalnie wykończona i w dodatku to wczorajsze bieganie odbija się echem. Wstałam z lekkim katarem i bólem gardła :O NIe powiem, jakieś wolne by sie przydało, ale znając moje szczęście rozchoruję się dokłądnie na weekend zamiast na początku tygodnia. Tfu tfu!! A tak na poważnie to jakoś nie bardzo chcę być chora :O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy okazji, chciałam wam powiedzieć, że wyjaśniłyśmy sobie z Amirką nasze bezsensowne wzajemne nieporozumienie i postanowiłyśmy zamknąć ten rozdział nieporozumień i interpretacji raz na zawsze. W związku zaś z tym skasujemy nasze wypowiedzi(tylko te), więc jak sie coś zmieni na topiku to się nie denerwujcie. Amirko, może trzynasty nie kojarzy się jako data dobra, ale myślę że przyniesie nam szczęście :-) Ps. zgłosiłam do usunięcia, ale nie wiem ile to potrwa i jak działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Jeżeli mowa o 13 to nie wiem czy wspominałam ale 13 w piątek urodziłam córeczkę.Dla mnie nie jest pechowym dniem :-) Tak jak pisze Erwnika wyjaśniłyśmy sobie wszystko i myślę,że wszystkim nam wyjdzie to na dobre.Cieszę się bardzo. A tak poza tym jestem chora.Szalałam na nowym mopie.Wyczyściłam cały salon i niestety jak doszłam do korytarza aby wyczyścić dywanik tam leżący otworzyłam bezmyślnie drzwi no i zawiało mnie,a dodam,ze dosłownie pot ze mnie leciał.Z mopa jestem bardzo zadowolona,polecam każdemu.I jeszcze jedno zamówiłam cudowne ściereczki,nie mogłam oprzeć się pokusie czyszczenia bez detergentów....paczka w drodze :-) Miłej soboty...wolnej od kataru i kaszlu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakby co to zapraszam na kawusię...upiekłam cytrynowe babeczki i jestem w trakcie robienia karpatki.No i koniecznie muszę napisać wam przepis na bardzo smaczny serniczek na zimno.Już wam o nim pisałam i go obiecałam.W niedzielę zrobił naprawdę furrorę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amirko przyciągnęłaś mnie o tej samej porze :D Jeśli chodzi o przepis na sernik to ja bardzo chetnie!!! Zwłaszcza, ze określenie na zimno nie zakłada konieczności pieczenia! Tak więc ja bardzołądnie poprosze o przepis :) Później poczytam o tych cudnych ściereczkach, tzn jak tylko skończe porządki w szafie. Niestety wygrzebałam wszystko więc nie mam już wyjścia.. A o kawie po prostu właśnie marzyłam!! Wirtualną już piję, a w rzeczywistości skoczę nastwaić wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, kamień z serca... :) Ja tez poproszę o przepisy, szczególnie zaintrygowały mnie babeczki cytrynowe :P aż mi ślinka cieknie! Na obiad zrobiłam risotto. Mam zamiar się byczyć... sprawdzając klasówki... niestety :O A co z Majmac i Serenity?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A... Erwinciu, nawet nie wiesz jak zazdrościmy Ci Soyki.... Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak bardzo!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
N właśnie Momirko.... chyba bilety przepadną... szkoda, że nie mieszkacie bliżej. Naprawdę samej mi się nie chce iść, szkoda że P pracuje.. do wieczora mam czas na decyzję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja na obiad mam pyszne szaszłyki,które zrobił mój mężuś.Uwierzcie mi naprawdę są pyszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już ci zazdroszczę Amirko, bo u mnie dziś bida z nędzą...przez tą wczorajszą wyprawę nie zrobiłam zakupów, a dziś nie mam na to siły i mam lekką pustkę w lodówce.. Na obiad zjadłam chleb z parówkami, patisonami i papryką a na kolację przewiduję owoce.. Co zdniem jutrzejszym jeszcze nie wiem.. A co z przepisem na sernik? Czekam, czekam,..narobiłasmi smaka. Poza tym nadal walczę z porządkami w szafie. Na szczęście już bliżej niż dalej. Zrobiłam sobie przerwę na herbatę. A właśnie, Momirko piję "twoją" herbatę, musze ci powiedzieć, że zakupiłam kolejną paczkę bo mi zasmakowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka... melduje się na posterunku... :-) Amirko takie pyszności pieczesz i gotujesz...czy Ty również pałaszujesz te smakowitości? Jak udaje ci sie utrzymac wagę? Ja dzisiaj cały dzień nic nie jadłam...po wczorajszej imprezce po prostu nie miałam ochoty...dopiero ok 21 coś tam zjadłam bo słaba byłam...dobre rozpoczęcie diety mogłoby być...więc może od jutra start? Tak u mnie wszystko ok...nie siadałam do kompa bo ciągle gdzieś w biegu...w piątek byłam z dziećmi na sankach wieczorkiem...wczoraj na meczu koszykówki z dziećmi i na wystawie figur lodowych u nas w mieście...potem imprezka...dzisiaj odpoczynek i znowu goście...a jutro mam angielski i nic nie umiem!!! Moje dziecko rozpoczęło ferie więc pare dni wolnego wezmę ale chyba w drugim tygodniu...no nic spadam bo późno a jutro niestety do pracy...Buziaczki wszystkim wysyłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Majmac :D Będę poważnie zaniepokojona o twe zdrowie jak napiszesz, że siedziałaś w domu. Ja też ledwie weszłam, dziś w pracy do 18tej, a potem jeszcze za jedzeniem trzeba pobiegać. Właśnie będę odgrzewać w mikrofali. Miłego wieczoru 🖐️ Ps.na koncercie nie byłam.... nie chciało mi się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majmac, też zacznę się niepokoić jak spędzisz jakiś dzień w domu :D Erwinko, z mikrofali?????????? :O PS. J. ryczy jak bóbr 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe...dziewczyny...tak to już jest ze mną... Erwinko normalnie po uszach masz...jak to ci się nie chciało??? takie koncerty uwielbiam...małe..klimat zawsze jest... a nie jak byłam na Madonnie na lotnisku Bemowo...masakra...widowisko ok ale klimatu nie było bo wszystko daleko... Dzisiaj miałam znowu biegane...miałam badanie mammograficzne na 16(takie kontrolne) w przychodni na innej dzielnicy...jechałam tam 40 min co normalnie zajmuje 10 min a potem szybko wracałam bo na 17 miałam angielski na mojej dzielnicy...powrót zajął mi krócej i postanowiłam zrobić zakupy w mięsnym...tam to jak za czasu Prl-u ...2 osoby Pani obsługiwała 20 min i się oczywiście spóźniłam...musiałam te zakupy wrzucić do domu, żeby rodzina miała co jeść a Ja oczywiście dalej głodna pobiegłam...a teraz sie zastanawiam czy w końcu odpocząć czy ogarnąć chatkę bo mam okropny bałagan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ał!! Moje uszy!!! Czerwone jak ogień... No trudno, naprawdę mi się nie chciało.. Fakt, że tydzie wcześniej mieliśmy walentynki, ale jak sobie pomyślałam że mamiść bez P to mi się naprawdę bardzo bardzo nie chciało... A dziś wypadła mi kolejna plomba :O Oszaleję.. Choć w zasadzie powinnam powiedzieć, że to normalne. Co jakiś czas musze po prostu swoje odcierpieć u dentysty. A za chwilkę wtulę sie w ramiona P bo już idzie do domku to może i humor mi się poprawi. A wy? Jak spędziłyście walentynki??? Majmac imprezowała z tego co widzę, a ty Momrko??Pytam przede wszystkim ciebie nasza zakochana miłosna istoto ;) Przy okazji uściski dla chłopaków!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka... u mnie pracowity dzień jak to przed 20 każdego m-ca...a jeszcze mialam angielski zaległy do odrobienia i to własnie dzisiaj... Oglądam teraz zjazdy narciarskie kobiet...niesamowite...co chwila któraś leży...i łatam dziury dzieciom w ubraniach...hehe...reanimuje ich zimowe ciuchy...no chyba się już nie opłaca na zakup nowych kiedy zima się nie długo kończy a dzieci rosną :-) Poza tym cieszę się bardzo bo załatwiłam synkowi w przyszłym tygodniu półkolonie tzw."ferie pod koszem" czyli zajęcia z koszykówki plus basen i bedzie chodził na 3 godziny dziennie do 12.30 a Ja się dogadałam z szefową, że bede pracować od 7-12 a na resztę wypisze urlop...przez cały tydzień to wyjdą mi dwa dni urlopu tylko...pogodze jedno z drugim...czyli trochę praca i trochę ferie...hehe... Poza tym padam na pysk...ide się kąpać... Dobranocka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majmac wow! A to szefowa okazała ludzką twarz ;-) Naprawdę bardzo fajnie się z nią dogadałaś. Tego urlopu zawsze jest mało.. U mnie juz piekne roztopy, cały dzień świeciło słońce i ogólnie poczułam w kościach powiew wiosny!!! Oby tak dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heyka, widzę, że ferie u nas na forum... Dzisiaj mamy trochę luzu, bo szefów nie ma...pozwoliliśmy sobie nawet na zbiorowe jedzenie z jakies pizzerii...umieram z przejedzenia... Poza tym dzisiaj wybieram się z koleżanką do kina na film pt."To skomplikowane" z Meryl Streep...komedia romantyczna...także zapowiada się miły wieczór...a ten tydzień trochę mnie wykończył...nie mam planów na weekend a to oznacza, że być może posiedze w domu w końcu... :-) :-) :-) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majmac! TY w domu?!?! Nie wierzę.. Na pewno w ostatniej chwili coś wymyslisz :D:D Co do filmu to już ci zazdroszczę!! Słyszałam że dobra komedia. Ferie feriami, ale chyba dzieczyny są chore. Wiem że Amirka była chora, no i chyba Momirka też. Co do Serenity to nie wiem, nie oddzwoniła, może ma trudną sytuacje z dziadkiem.. :( Ja pobuszowałam troszkę po necie w poszukiwaniu w zasadzie nie wiem czego, zaczęłąm delikatnie wspominać o remoncie i coś planować :D:D Dawno nic nie zmieniałam...;) Poza tym reszta czasu kręci się wokół pracy grrr... no i P obrona coraz bliżej i bliżej... A niebawem czeka mnie standardowy marsz po lekarzach z wynikami, ginekolog, dentysta i najprzyjemniejszy fryzjer :D Pozdrówka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Erwinko już po chorobie...niedawno wróciłam z Łodzi tym razem wyjazd był udany.Poza tym wczoraj dostałam list z NFZ,że mój synek dostał się do sanatorium.Chyba wam o tym pisałam,że starałam się o leczenie w sanatorium.A więc trochę mnie zaskoczyli,ponieważ wyjeżdżamy już 6 marca a wracamy 2 kwietnia.Jedziemy do Kołobrzegu.Jedyny minus to taki,że dla matek nie ma miesc w sanatorium i niestety chcąc być dzieckiem muszę wykupić sobie noclegi w jakimś pensjonacie :-( Jakoś to przeżyję,chociaż jest ciężko,jestem rozdarta.W końcu zostawiam dom,męża i córkę....sama nie wiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amirko widzę że i Tobie roztopy choróbsko przywiały... Ja nie wiem czy u mnie to koniec bo leczyłam się sama, w każdym razie czuję się zdecydowanie lepiej. Chociaż nie odzyskałam jeszcze zmysłu smaku. Niebywałe - od kilku dni absolutnie wszystko smakuje mi tak samo. No może wyczuwam jedynie czy słone czy słodkie. Żadnego innego smaku. Gdybym tak mogła mieć przez miesiąc to byłaby najlepsza dieta. Bo wierzcie mi wcale nie ma się ochoty na głupotki jedzeniowe kiedy nie czuje się ich smaku :) Majmac, kina zazdroszczę... Baw się dobrze :) Erwinko, remont??? [oczy jak 5 zł] przecież masz wszystko śliczne i nowiutkie! :) A my zdecydowaliśmy wziąć kredyt na remont właśnie. Na szczęście jest on naprawdę korzystny, ale o tym nie na forum. Musimy koniecznie wymienić okna i drzwi wejściowe. Także Majmac i Serenity mogę podać Wam rękę w kwestii kredytów ;) Amirko, Twój mąż i córcia z pewnością dadzą sobie radę, a skoro synek ma szansę na sanatorium, to może warto ją wykorzystać. Nie namawiam Cię w żadną stronę oczywiście, ale moim zdaniem zdrowie dziecka najważniejsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brawa dla mnie poproszę... :O Majmac wczoraj bawiła się dobrze... Nie doczytałam, hehe... Majmaczku, czekam na wrażenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Momirko decyzja zapadła już w czwartek,że jadę z synkiem.W ko ńcu na to czekaliśmy,ma mu to pomóc.Tylko i tak jestem rozdarta,trochę za późno mnie poinformaowali,dosłownie dwa tygodnie przed wyjazdem.Muszę jeszcze wiele rzeczy pozałatwiać.Zebrać dokumentację medyczną,potrzebne zakupy tzn. wymagają dużej ilości odzieży....ach gdyby tylko o to chodziło,tyle czasu poza domem....nie wiem jak to znosę.Pewnie odcięta będę od internetu...wieczory spędzać będę sama w obcym pokoju,to naprawdę dla mnie wyzwanie.... Co jest z kafeterią,czemu trzeba spisywać jakieś śmieszne kody z obranka chcąc wysłać posta ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amirko wcale nie trzeba wpisywać, ja przynajmniej to ignoruję i jakoś posty wysyłam. Co do twojego wyjazdu głowa do góry, będziesz myśleć o synku i szybko czas zleci :). Momirko, a ja myślałam że byłaś u lekarza.. W każdym bądź razie dużo zdrówka!! Niech ci smaki życia wracają ;) A okna to w zasadzie czemu?? Wydawało mi się, że są w porządku, ale ja bywa "gapcio" i może czegoś faktycznie nie zauważyłam :O A co do mojego remonciku.. chciałabym wstawić taki ala stół wysoki tj taki barek, no nie wiem jak to nazwać.. W tym miejscu gdzie jest lapto i ten murek, to właśnie na nim taki fajny długi blat, a przy nim krzesła te wysokie barowe, liczę na twoją wyobraźnię :) Wtedy ten duży stolik wymieniłabym na mały, a obok postawiłabym baardzo wygodną leżankę dla siebie :D To z uwagi na bolące plecy. I dziękuję za miłe słowa o mieszkanku, ale malowanie też już woła, oj woła.. Musze też pomyśleć o firankach, ale ja jestem totalne beztalencie jeśli o to chodzi i nie wiem jak z tego wybrnąc :O Oczywicie najważniejsze to i tak przekonać do tego P :D:D:D A to juz zadanie najtrudniejsze. No nic, lecę wstawić pranie, doprowadzić się do ładu, a potem zastanowimy się co dalej. Potem zostanę sobie sama, ech ta wekendowa praca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestey pochwaliłam niepotrzebnie, niestety też musiałam wpisać te literki... 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×