Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość df

A JA GO ODZYSKAM !!

Polecane posty

Ja nie wierzyłam, w życiu nie przypuszczałam że znowu będziemy razem. A tu nagle po 10 miesiącach, on chciał do mnie wrócić... Zgodziłam się, mimo strachu przed porzuceniem. I tak z małej, 4- miesięcznej miłostki, po 10 miesiącach rozrosła się wielka miłość która trwa już ponad rok. Czasami naprawdę warto ryzykować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość df
O prosze bardzo kolejna historia niosaca optymizm !! Ludzie czy niewarto trzymac sie tej wiary, pozytywnej energii ? Tyle mam nieszczesc na swiecie, tyle klopotow, stresow. Ja wierze i wiem ze moja wiara uczyni cuda, dam z siebie wszystko !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość df
Oczywiscie przeciez nie zastosuje wobec niego terroru, co to to nie . Ja wiem po prostu co on ceni, co mu sie podoba :) Justynko Tobie rowniez zycze wszystkiego najlepszego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Siut siut siut
On bedzie szczesliwy, na prawde tego chcesz? Czy chcesz za wszelka cene dopiac swego, a to roznica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość df
Pewnie ze chce ! Chce jego szczescia ! Za wszelka cene nie, nie zabije nikogo, nie porwe go, nie bede robic z siebie wariatki, ja mam cel i ryzykuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No a jeśli kobieta, była kobieta, która jest teraz z kimś innym a od rozstania mija właśnie rok czasu ciągle jest najważniejszą dla mnie osobą na świecie to co mam robić? Walczyć i mieszać jej w życiu i obecnym związku? Gdyby to było takie proste to walczyłbym do upadłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość df
Aleksiej a masz pewnosc ze ona do Ciebie nic nie czuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aleksiej. Mnie zdradziła po półtora roku (\"działałam pod wpływem chwili\"). 4 miesiące mojego cierpienia (gubiła się w swoich kłamstwach), po czym się przyznała. Zjechałem ją zdrowo za to. Dzisiaj powiedziała że nic nie czuje, ale nie chciała zrywać kontaktu. Ja wiem co czuję, ale nie będę się marnował dla jakiejś głupiej wywłoki co by się moimi uczuciami bawiła. Kobiet jest pół świata i jak zaczniesz być z inną, to tamta za Tobą zatęskni. Mówię Ci to świadomie, bo przypomniałem sobie że kiedyś przez to przeszedłem. Zależy tylko od tej Twojej ex, czy starałeś się jak mogłeś a ona poszła do jakiegoś głupiego frajera, to za Tobą zatęskni jak on da jej kopniaka. Pomyśl, ile możesz dać kobiecie i czy ona była tego naprawdę warta. Napewno inna Cię doceni a Ty możesz się starać jeszcze bardziej. Myśl pozytywnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do df - nie, nie mam takiej pewności. Ale prawdopodobnie teraz to już nic, skoro jest z innym i skoro juz raz odmówiła mi spotkania właśnie z uwagi na tego faceta. _taki jeden> w sumie dobrze piszesz, ale u nas nie było żadnej zdrady, nie było tak naprawdę żadnego poważnego problemu. Rozstaliśmy się z głupich powodów, przerosły nas codzienne sprawy, jej zaborczość i też moja nieustępliwość w niekórych kwestiach. Naprawdę tworzyliśmy zgodną parę, byliśmy razem prawie 3 lata, mieliśmy plany na przyszłość. Ja nawet gdybym chciał, to nie powiem o niej ani jednego złego słowa, bo po prostu ona mnie nigdy nie zraniła. No może tylko przy rozstaniu, kiedy powiedziała że nie wie co do mnie czuje i że to nie to samo co kiedyś. Ale potem się do mnie jeszcze odzywała, miałem takie przeczucie, że chciałaby to naprawić, ale wprost mi tego nie powiedziała. W końcu zakręcił się koło niej ten facet i zawrócił jej w głowie. I tak to się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest zle....
hej.... ja tez Ci zycze powodzenia!!! Sama przez to wlasnie przechodze... Prawdopodobnie mi sie nie uda juz.... Trwa to juz niecale 4 miesiace... 4 miesiace, w ktorych strasznie cierpie!! Staram sie, ale on sie zaparl...Wczesniej chcialam na sile, blagalam... Teraz wiem, ze to bylo idiotyczne... Przez te miesiace krzywdzil mnie, ranil.... Wczoraj rozmawialismy o naszych wspolnych planach, a dzisiaj?? A dzisiaj mi mowi ze jednak sie pozegnamy!! Jutro jest ostatnie nasze spotkanie.... Brak mi sil, zrobilam wszystko co w mojej mocy... Teraz pozwole odejsc, nie zatrzymam go, bo po co zmuszac?? Robialam tak caly czas... Powiem ze jezeli teraz podejmie taka decyzje to nie chce zeby za dwa, trzy dni zmienial zdanie i dzwonil ze jednak nie moze beze mnie!! Cale 4 miesiace tak bylo - rozstawalismy sie, za pare dni dzwonil, bylismy razem, za pare dni mowil koniec... Dlatego chce zeby to byla ostateczna decyzja.... Bez odwrotu =( Spotkanie o 15.... =( Pozdrawiam!!! Zajrze tu do Ciebie jeszcze... ps. masz sile to walcz, ja mialam i wlaczylam, zreszta mam nadal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×