Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie umiem kochać

NIEzakochane

Polecane posty

Gość nie umiem kochać

natknęłam sie na artykuł w Twoim Stylu pod tym tytułem i zrozumiałam że to mój problem :-( Nie mam siły ani ochoty na randki, związki, bliskość. Męczy mnie to wszystko, czuje się wypalona i sfrustrowana... :-( Ktoś ma podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jesteś sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie przed chwilka
tez przeczytalam ten artykul. Jestem w takim niby zwiazku, ale tez nie jestem zakochana... FAcet fajny, przystojny, wysoki, z dobra praca.........a ja hmmmmmmmm nic a nic A 27 lat minęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie tak samo
spotykam sie z bylym , juz od rozstania 2 lata zawsze sie calujemy, robimy sobie masaze a tak naprawde laczy nas sentyment draznia mnie jego wady a jego moje i nie wiem po co to ciagne a na randki z innymi chodze niechetnie ogolnie mowiac faceci mnie juz nie kreca:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brondynka
Ja chyba też nie potrafię kochać... spotykam sie z duuużo młodszym , przystoniakiem i sama nie rozumię dlaczego on jest mi obojętny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem kochać
dziękuje za wszystkie odpowiedzi, przynajmniej wiem że nie jestem sama.. Też spotykam się z pewnym męźczyzną, ale czuje przerażającą pustke. Łączy nas tylko cielesność, chociaż wiem że on chciałby czegoś więcej. A ja poprostu nie umiem, ręce mi opadają jak o tym myśle :-( i coraz częściej pojawia się poczucie winny i jakiś niepokój.. Zastanawiam się czym taki stan może być spowodowany? Nie miałam jakiś traumatycznym przeżyć w poprzednich związkach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nie mam ochoty na milosc....mam w nosie facetow i spotkania z nimi...nie umiem sobie wyobrazic nawet,ze z kims sie spotykam...ze musze dzielic czas z ta osoba...ze na kompromisy chodzic bede musiala i dzielic mieszkanie z kims...czuje niechec do facetow i zarazem obojetnosc,bo czasem nie wiem czego chce;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie umiem kochać
to chyba troche inny problem, bo ja takiej neichęci nie czuje. Mam wieu przyjaciół facetów, jestem z nimi blisko, mogę na nich liczyć. Kompromisy i dziele się sobą też mnie nie przeraża. Sama nie wiem czego sie boję lub czego nie chce, po prostu, chociaż bardzo bym chciała, nie umiem poczuć czegoś więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×