plusy bycia ze starszym facetem...jakie są?

Moze tu chodzi o pewne nadawanie. Majac 16 lat przeszlam bardzo duzo. W domu ojciec, ktoremu przeszkadza, ze oddychasz tym samym powietrzem co on, w szkole konskie zaloty, a u "doroslych facetow'"? Czuly uscisk, cieple slowa, madre rady, zrozumienie, podziw, mily gest, czulosc i stopniowe pobudzanie we mnie kobiety. Wiedzialam w podsiwadomosci, ze jestem dla nich tylko dzieciakiem, ktory ma problem. Jednak tyle ciepla, ktore otrzymalam zrodzilo we mnie wieczna tesknote, ktorej nie da sie zgasic. jedynie madry facet, ktory bedzie na tyle dojrzaly, by mnie rozumiec. Nie ma takiego chyba na ziemi. Dzisiaj tylko dlatego czuje sie kobieta a nie szmata, ktora powinna zawisnac na najblizszej galezi, tylko dlatego, ze kiedys pragnelam towarzystwa starszych facetow.

mój maż też ma młodszą kochankę od siebie o 15 lat,ona ma męża i z tego co wiem dobrze im jest razem a mimo to zdradza go z moim mężem.nie zawsze jest tak że żona z mężem nie sypia to on dlatego ją zdradza..ja sypiałam z mężem , mimo że jak się póżniej dowiedziałam to on podobno mówił kochance że nie mieszka ze mną,nie sypia w jednej sypialni,nie dotyka mnie ,nigdzie ze mną nie bywa itd.a prawda jest taka że mieszkał ze mną,spał w jednym łóżku,kochał się ze mną, spędzaliśmy romantyczne wieczory,robiliśmy zakupy ,były wycieczki we dwoje z tym że on tak to robił żeby kochanka o tym się wszystkim nie dowiedziała ,nie zobaczyła nas razem,bo on podobno ja tak kocha.......teraz wiem że kłamał mi,kłamał kochance ..i po co to robił..nie wiem do dziś..

Katarino....Witt....popatrz na wzorzec twego nicku. poczytaj o niej wiecej to zrozumiesz dlaczego tak jest teraz. Oczywiscie nie wszyscy starsi faceci to wzorce dla mlodszych kobiet. Ale jednego nam nie odmowisz : doswiadczenia życiowego. To ze niektorzy sie staczają ....a niektore kobiety takze.....

starszawy - ja nie twierdze, ze takie kobiety to szmaty itd! Kazdy ma swoj gust i zycie. Ale, czytajac wypowiedzi pan zyjacych w takich zwiazkach, takie zwiazki sa na ogol spowodowane jednym konkretnym czynnikiem (nie mowie o glupich laskach lecacych na kase) - relacjami z ojcem. Jesli chodzi o doswiadczenie zyciowe... znam mlodych i bardzo doswiadczonych ludzi, a takze starszych, ktorzy niczego sie nie nauczyli... Wszystko zalezy od czlowieka - jeden jest wartosciowy, czuly, opiekunczy itp., a inny nie... Mysle, ze nie mozna tak latwo ludzi podzielic. Niestety jest bardzo wielu starszych facetow, ktorzy sa po prostu bardzo niedojrzali i nigdy juz nie dorosna... Przeczytaj to co napisala alicjak - jej maz jest niezlym przykladem ;)

Maja doswiadczenie i tego nie da sie nie zauwazyc.

kobiety duzo mlodsze od tych mezczyzn tez sa niezwykle dojrzale, dlatego tak latwo im jest sie dopasowac.

Doswiadczenia tez mozna miec rozne ;) czasem one bardziej przeszkadzaja w zwiazku niz pomagaja...

Niestety bywa tez tak, ze takie kobiety dojrzale wcale nie sa - czuja sie malymi dziewczynkami i szukaja opiekuna a nie partnera!

nie mowie o zwiazkach typowo "chorych", ze facet chce zaliczyc sobie mlodsza i udaje mlodzieniaszka, a potem nie wyrabia, bo panna dalej zajeta jest zabawa. Taki uklad jest dla mnie chory z obu stron. Ja mowie o poziomie porozumienia, ktory u mezczyzn rodzi sie z wiekiem. NIGDY nie zgodze sie na to, ze 20latek, 30 latek i 40 latek beda na tyle dojrzali, by miec taki sam poglad na niektore sprawy. NIE, nie ma tak w zyciu :)

zle to odbierasz Katarina i wogole nie rozumiesz o czym mowie.

Ja tez jestem z facetem straszym o 15 lat. Jest najbardziej kochajacym,czułym i wspaniałym facetem jakiego poznałam. Uwazam,ze jezeli chociaz jeden z partnerów posiada tzw.doswiadczenie zyciowe to w zwiazek zupełnie inaczej sie układa. I doskonale zdaje sobie sprawe z tego ze to On szybciej sie zestarzeje i ze moze bedzie potrzebował mojej pomocy, ale to chyba na tym polega miłość, ze jest sie ze soba na dobre i na złe.

Owszem rozumiem. Tylko nie do konca sie z toba zgadzam ;) To nie sa latwe sprawy i nie mozna ludzi podzielic tak prosto...

15 lat to nie jest "kazirodcza" roznica wieku.

napisalas, ze dziewczyny szukaja opiekuna a nie partnera. W starszym facecie szuka sie glownie partnera, do tego bardzo rozwinietego emocjonalnie. Kobiety, ktore mialy przeprawy z ojcem w dziecinstwie maja wieksza smialosc do konczenia zwiazkow, nie beda sluchaly tlumaczen, nie beda znosily zdrad, wyskokow, ponizania, co zdarza sie u dziewczynek z tzw udanych rodzin. Kobieta, ktora widziala ile krzywdy facet potrafi zrobic samym gadaniem nie pozwoli sobie na ani jedno glupie zagranie. To partnerstwo a nie opieka.

druga strona medalu jest taka, ze starszy facet doskonale o tym wie i nie ma w zwiazku "proby sil"

Napisalam, ze \"bywa i tak\", a nie ze tak jest :) A to roznica, nieprawdaz? Po prostu uwazam, ze nie mozna ludzi podzielic wedlug wieku, tzn. facet starszy jest dojrzaly, opiekunczy, odpowiedzialny, a kobieta bedaca w zwiazku z takim facetem jest dojrzala, silna emocjonalnie itp. Zycie jest nieco bardziej skomplikowane.

ze powoli zaczynacie wygadywac kompletne bzdury!

jest, dlatego tez nie mozna mowic, ze z reguly sa to zwiazki chore

Ty, jak widze, znasz tylko jedna strone medalu - ta dobra. Sa jednak zwiazki zupelnie inne - np. kobieta bedaca przez cale zycie dziewczynka, ktora szuka opiekuna. Mozliwosci jest bardzo duzo... kazdy zwiazek jest inny.

wiem, ze tak jest i to jest myslenie wiekszosci ludzi. Ze jak jest mlodsza ze starszym to albo o pieniadze chodzi albo o opieke. A to nie jest do konca tak.

Az mam lzy w oczach czytajac Wasze brednie.Nie dziwie sie,ze ten kraj wyglada jak wyglada,kiedy wiekszosc spoleczenstwa ma poglady jak za krola Cwieczka.Nikt,kto nie byl w zwiazku ze starszym partnerem nie ma prawa oceniac nas-zakochanych w mezczyznach w wieku naszych ojcow.Latwo jest rzucic kamien,zlinczowac.

Kto rzuca kamien i linczuje? Moze poczytaj dokladnie ;)

sczerze powiem.....nie włacząj sie jak nie umiesz pisać po polsku

Katerino Witt mam prośbe: czy moglabys teraz na tym topiku tylko opuścić Twój podpis...bo trudno sie Ciebie czyta dziękuje

a gdzie napisalem nie po polsku? w nicku jest blad, ale literowka, a nie ortograf. gdzies cos napisalem niergamatycznie? bledy stylistyczne mam? nawet nie wiesz jak smiesznie te zarzut brzmi w stosunku do mojej osoby:)

Chodzi o stopke?

tak dziekuje! teraz naprawdę ....mnie starszawemu lepiej sie Ciebie czyta

szkoda, ze sie skończyła wymiana zdań Chciałem siew łączyć z mymi doswiadczeniami ale widze, ze temat umarł.... szkoda

nie umarl, pisz, teraz jestem zajeta. Jak skoncze, to z przyjemnoscia poczytam, jakie masz stanowisko w tej sprawie

starszawy jak dyskusja jest na poziomie (czyli bez wulgaryzmow), to zawsze zamiera ;)