blizna

Umieściłam już taki temat na forum ogólnym jednak nie cieszył sie za dużym zainteresowaniem więc próbuję tutaj. Czy uważacie,że blizna odbiera człowiekowi jego seksualność? Mam bliznę na prawym udzie od kolana aż do pachwiny. Jestem dziewicą,ale sama myśl,że kiedyś mój partner spojrzy na mnie z obrzydzeniem doprowadzam mnie do rozpaczy. Co na ten temat sądzicie?

na podbrzuszu po operacji jajnika. gorzej chyba byc nie mogło, nie ? a jakos zyje. jestem tylko cżłowiekiem, daj sobie spokój, a jak facet cię odrzuci z tego powodu to kawał chooja z niego i lepiej takiego gnoja sobie odpuścić

Nikt nie jest idealny , każdy ma jakieś kompleksy i gdy to zaakceptujesz tówj partner różnież nie przejmuj się tym :)

Popieram przedmówczynie.

...moja mama będąc dzieckiem wylała na siebie czajnik wrzątku. Zrobiła jej się ogromna blizna na pół tułowia. Taka "rozlazła" - to było w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku i nikt się w plastykę nie bawił. :-0 Z czasem blizna nie znikła, tylko rosła razem z moją mamą. Nie przeszkodziło jej to wyjść za mąż i urodzić dwójkę dzieci. Jakby tego było mało, w wieku lat ok. 40 mamie amputowano pierś - nowotwór złosliwy. To było prawie 20 lat temu, mama cieszy się dobrym zdrowiem, jej mąż a mój ojciec też. Ergo - blizna nie przesądza o tym, czy będziesz szczęśliwa z partnerem, czy nie. Pozdrawiam. :-)