Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zadbana bezrobotna

mój syn zapytał mnie czemu zyjemy w nędzy

Polecane posty

Gość malodszaa
Ja mam corke ,pracujemy razem z mezem.Ale moje dziecko nie ma wszystkiego ciuchy tez mam z lumpeksow drogich zabawek nie kupujemu,wogole kupujemy tylko na specjanle okazjie. Moja corka ma 7 lat czasem mowie dzieci maja to czy tamto ale nigdy nie naciskala ,ze ona tez chce chodzac do sklepu ogla ni nie prosi o kupienie zawsze pyta mamusiu duzo to kosztuje. Czy ja sie czuje gorsza nie chodze czysto ubrana moze nie super hiper modnie ale jest o.k., cenie sobie meza jest nam dobrze corka zdrowa. Fakt na wakacjach nie bylismy jeszcze nogdy moze kiedys ale jest dobrze. Nie czuje sie biedna tylko szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna polucja
pada nie pada Ty chyba nie rozumiesz sedna tematu - temat nie jest o tym, że autorka żyje w nędzy - bo ona uważa, że żyje przyzwoicie. Problemem jest tutaj podejście do zamożnaości jej syna i o tym rozmawiamy, a Ty konstruktywnie co 10 postów piszesz "weź się za robote", "przestań klikać " - może za tę robotę Ty sie weź bo wydaje mi się ze jesteś w pracy, a chyba nie za to Ci płacą ? :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorki....
słuchaj, Ty jesteś w tym domu matką i Ty z mężem decydujesz z nie dziecko- nie daj sobie wejść na głowę. Poza tym - dziecku bardziej w wieku 6lat potrzebne sa lekcje angielskiego np. a nie komórka, która mu ukradną w przedszkolu, bo dziecko 6letnie nie umie jeszcze pilnować rzeczy (za lekcje mozna zaplacic umawiając się nawet na wymianę, pilnowanie dziecka albo sprzątanie u kogoś). Pracowałam jako nauczycielka i uwazam, że bardziej istotna jest zgoda miedzy rodzicami i trzymanie wspólnego frontu przed dzieciakiem niz to, żeby spelniac kazdą jego zachciankę. Bie daj się zapędzić w kozi rog własnemu dziecku. Aha, a w te brednie o kursie kasy fiskalnej to nie wierz, bo to nie jest gra na skrzypcach zeby trzeba się tego bylo niewiadomo jak dlugo uczyć. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna polucja
a inna sprawa że kazda kasa jest inna a na kursie nie naucza Cię obsługi wszystkich kas - tego musisz się i tak nauczyć w praktyce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pada nie nie pada
jezeli autorka nie umi wytłumaczyc dziecku ,ze nie wazne ile,kto ma pieniedzy to nie potrafi porozumiec sie ze swoim dzieckiem a,le to nie jest w tym przypadku dziwne,bo wiekszosc czasu autorka przesiaduje przed komputerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko spokojnie
z kasa to bzdety, przyuczaja, jest taka rotacja ze ciagle tylko w sklepach szukaja pracownikow, szczegolnie spozywczych! autorko topika: skad wlasciwie jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna polucja
pada nie pada - a Tobie jest ciężko nie zdradzać męża a mimo to wzięłaś ślub - uważam że jestes niekonsekwentna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pada nie nie pada
a skad pewnosc ,ze ja mam slub :-)a moze ja na kocia łape siedze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokolenie egoistów
A tu jak zwykle, zamast coś konstruktywnie napisać, obrzucacie się błotkiem :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna polucja
Napisałaś "mąż" i już się mijamy z prawdą, prawda. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świnki lubią błotko
;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna polucja
o wypraszam sobie, pisaliśmy konstruktywnie - poczytaj cały top :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz wiem...
pada nie nie pada rozpiernicza wszystkie topiki ma takie hobby....pisze bzdury tylko po to by ludzi wkurzać i prowokować..więc nie stresujcie się nią biedactow z nudów nie ma co ze sobą zrobić..mąż zarabia a ona...pierniczy przez net bzdety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poranna polucja
raczej sądzę, że zrobiła sobie dziś dzień wagarowicza :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem nie lezy w tym jak zyjecie, a w tym ze twoj syn nie docenia twoich staran :O ludzie zyją duzo gorzej, uwierz mi a mimo to panuje wzajemny szacunek w takich cvhwilach. syn jest rozpuszczony, ale to chyba naturalne wsrod jedynakow:O czy w dzisiejszych czasach ludzie o nizszym standardzie zycia nie powinni decydowac sie na dziecko? :O czy tylko bogaci mają takie przywileje? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz wiem...
do autorki topiku.... Jak czytam co piszesz to szczerze mnie wkurza...ja mam swoją firmę i stać mnie na komórki dla dzieci, ale nie mają...bo uważam że to głupota...syn dostanie komórkę jak pójdzie do gimnazjum...zawsze uczyłam swoje dzieci że w życiu pieniądze nie są najważniejsze...zaczynaliśmy z mężem 14 lat temu od zera on był na zasiłku założyliśmy firmę i pracujemy po 16 godz. na dobę..dzieci uczę że jak chcą coś mieć muszą zapracować...umyć naczynia..pomóc w firmie..nie dostają na tacy...to kwestie wychowania w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet nie czytałam
ale mam pytanie..... na zabawki dla dziewcka cie ni\e stac ? a pewnie kupujesz drogie kosmetyku...hehe jestes załosna matką 2. pytanie: a na internet nie szkoda ci kasy skoro tak biednie zyjesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz wiem...
zresztą chyba szkoda pisać to pewnie jaks prowokacja..a my się wściekamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wiem wszystko
poczytaj topik od początku. Nie oczerniaj jej bo nie doczytałaś. Czemu uwazasz ze ona uzywa drogich kosmetyków? Pisała ze cięzko im jest a nawet jak kupi sobie krem nivea czy szminke raz na rok to sie nic nie stanie. Chodziło w temacie o dziecko a nie o doszukiwanie sie czy ma krem czy tusz do rzęs. Równie dobrze możesz zapytac czy używa mydła za 2 zł czy za 6 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz wiem..
czemu się wściekacie...fakt jest że autorka topiku albo robi sobie z nas jaja, albo ma problem ze źle wychowanym dzieckiem, rozpieszczonym i rozkapryszonym...nie wyobrażam sobie by do mnie dziecko powiedziało że przez biedę mam je oddać komuś bogatszemu..wiem co to bieda...i znam ból brania za zeszyt w sklepie...ale w najgorszej biedzie żadne z dzieci nigdy nie wrzucało mi takich tekstów..teraz stać mnie na dużo więcej, ale też nie rozpieszczam ich drogimi głupimi zabawkami..namawiam ich tylko do poszerzania wiedzy i na to nie szczędzę pieniędzy...nauka to ważne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz wiem..
dlatego nie potępiam zakupu komputera tylko głupi pomysł z komórką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz racje
SWIETA RACJA!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy oby napewno...
zrozumieliscie o czym pisze autorka??? chodzi o to ze ,dzieci 6 letnie maja juz obraz .biednego-bogatego! pamietacie czy wy sami w wieku 6 lat zwracaliscie uwage na drogie zabawki?komorki?i markowe ciuchy?wczasy? kazdy byl rowny kazdemu!ja mialam frajde jak jechalam do babci na "wioske" bo na blokach sie wychowywalam.a teraz? jak wczasy lub urlop to za granice najlepiej taki bardzo drogi by mozna bylo sie cena pochwalic! niewydaje mi sie ze autorka uczyla swojego syna ze liczy sie to ile kto ma na koncie!przeciez staraja sie z mezem by dziecko mialo dobrze,a czy to oznacza ze musi miec stos zabawek i te wszystkie DOBROCIE?? popatrzcie jak swiat sie zmienia!jaka jest pogon za pieniadzem!i ze jak ktos nie ma willi i kupe kasy na koncie to juz mozna mowic o nim ze zyje w biedzie? moi rodzice tez starali sie bysmy mialy z siostrami dobrze,czysto,tez brali kredyty by bylo w domu .komputer to nie wszystko a klucicie sie o niego najbardziej!!!!!:( i sami w tym momencie podkreslacie ze jak nie wydasz duzo,to nie masz "dobrego"! bzdura! ja tez sie boje jak to bedzie jak moja corka bedzie duza i zacznie miec jakies zachcianki na ktore albo nie bede mogla sobie pozwolic albo bede uwzala ze to durnota,tak jak 6 latkowi ta komorka! mysle ze moje dzieci nie beda mi takich tekstow zucac. mi nigdy by nie przyszlo do glowy by powiedziec moim rodzicom ze zyjemy w biedzie i ze chce to tej pani-bogatej pani- owszem byly zachcianki ,ale moi rodzice starali sie tak to nam wytlumaczyc bysmy zrozumialy ze w tym miesiacu nie da rady bo musza to czy tamto ale starali sie to wtaki sposob rozmawiac z nami ze to nie byl KONIEC SWIATA nie majac tego czy tamtego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krucha.
autorka juz sobie pewnie dawno poszla, ale cos wam powiem. duzo zalezy od podejscia do sprawy i dzieci. dzieciakowi ciezko jest wyjasnic, ze nie ma pieniedzy, bo ono sobie nie bardzo zdaje sprawe z tego, ze pieniadze nie spadaja z nieba. moj tata byl prezesem wpewnej firmie, mama rowniez miala prace, nie pamietam zbyt dobrze dlaczago ja stracili, bo mialam kol 6-7 lat. w kazdym razie zbieglo sie to w czasie i nasza sytuacja materialna z dnia na dzien zmienila sie z dosc dobrej na naprawde nedzna - dwa zasilki dla bezrobotnych, dwoje dzieci na utrzymaniu - pierwsze w podstawowce, drugie w przedszkolu, czy 1 klasie...tragedia, nie bylo na nic. tyle, ze moi rodzice mieli byc moze inne podejscie do calej sprawy - w wakacje tata ladowal cala rodzine do malucha i jechalismy do lasu na grzyby albo jagody. jagody byly dla nas, grzyby sprzedawalismy na skupie. pamietam te codzinne wycieczki do lasu - dla mnie to byla rozrywka, dla moich rodzicow pieniadze na chleb. na wszelkie swieta - gwiazdke, wszystkich swietych itd.. mama zbierala w lesie galazki sosny i swierku i robila z tego stroiki na groby.. kupowala w jakiejs hurtowni sztuczne kwiaty, przystaraja i sprzedawala. moja mama, ktora od zawsze pracowala w biurze...i ojciec, byly prezes. nie wstydzili sie, bo dzieciaki trzeba bylo wykarmic i kupic buty na zime (lumpeksow wtedy jeszcze nie bylo), pomagala nam troche rodzina. wakacje spedzalismy u babci na wsi, bo babcia zapewniala jedzenie, dach nad glowa na ten czas i jakas rozrywke chociazby przy wypasaniu owiec... nie bylo latwo, rodzice brali kazda prace, ktora wpadla im w rece. dzis stac ich na remont mieszkania (ciagle mieszakaja w tym samym), coroczne wakacje w gorach lub nad morzem, czasami jakies cieple kraje...oplacenie moich studiow i zycia na studiach. nie zyjemy na super wysokim poziomie, ale nie brakuje na nic. jak sie chce, to mozna. nie mozna tylko siedziec z zalozonymi rekami i czekac na cud i manne z nieba, tak sie raczej nie dzieje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość attic_vaults
bezrobotna jakie masz wyksztalcenie? czy naprawde nie mozesz zadnej pracy zlapac? a np jako salowa w szpitalu? nie placa az tak malo... podejscie twojego syna jest straszne, przeraza mnie co sie dzieje w pzedszkolach jak ja bylam mala nie bylo czegos takiego jak ty jestes biedny a on bogaty. komorka dla 6latka to tylko szpan nie rozumiem... :/ ale wiesz co dziewczyny tu maja racje radzac ci co do tych ciuchow w lumpeksie, zastanow sie nad tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle ze moze
skoro gwiazdy i slawy kupuja sobie ubrania, buty i nawet bielizne w second handach to taka WIELMOZNA DAMA Z PCIMIA Z JEJ wypieszczonym SYNCZKIEM tez moga i ich od tego nie ubedzie skoro juz tacy biedni chodza i wole miec neta i komorke zamiast wiekszej ilosci nowej odziezy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łee
dobrze radzą z tymi lumpeksami! toż to żaden wstyd! moja koleżanka swojemu nowo narodzonemu kupuje tam ciuszki jakoś oporów nie ma, a wierz mi że stać ją na nowe markowe ciuchy, tylko po co jak można prawie nowe (niekiedy nawet z metkami!) kupić w lumpeksie a za zaoszczędzone pieniądze kupić coś jeszcze.. ja również miałam podobne podejście bo myślałam że w lupach są same łachy i mnie jakoś brzydziło ale moja siostra zaczeła przynosić do domu sterty ciuchów za grosze tak fajnych że aż jej pozazdrościłam :D i sama stałam się stałą bywalczynią :D a stać mnie na nowe ciuchy :P 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja ubieram się uw sklepie firmowym, i to nie byle jakim ..... szyld głosi Tani Armani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×