Uważacie, że to uczciwe?

Mam na myśli problem zdrady. Jeśli mężczyzna zdradza żonę to ona jest biedna i pokrzywdzona a jeśli odwrotnie to on jest \"rogacz\", \"jeleń\". Czy to w porządku? I czy winą za zdradę zawsze trzeba obarczać mężczyznę? Nie zawsze jest tak, że to jemu szajba odbiła i szuka innej partnerki tak po prostu dla rozrywki. Jeśli nie znajduje w domu możliwości zaspokojenia swoich potrzeb seksualnych to co ma zrobić, kupić sobie lalę? A i to nie jest rozwiązanie bo lala go nie obejmie, nie przytuli. Zauważyłem, że Wy Kobiety często postrzegacie męża jako takiego parobka, który ma zająć się ciężkimi pracami w domu, przynieść forsę z pracy i wtedy ewentualnie, wyrazem dobrej woli, w przypływie pozytywnych uczuć pozwolicie mu się z wami pokochać. Nie uogulniam tego do wszystkich Pań ale często tak bywa. Smutne ale prawdziwe.