Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MuMinek0707

Zdradzilem, da sie naprawic?

Polecane posty

Gość MuMinek0707

POCZATEK: Witam, z 6 lat temu poznałem pewna kobietę, w której się zakochałem. Byłem wtedy młodziutki (17lat) a Ona była o rok młodsza (pierwsza kobieta ktora pocalowalem). Nasz związek był związkiem na odległość(50km). Na początku bardzo się starałem, zacząłem pisać do niej sporo listów, Ona na początku mniej odpisywała, później role się odwróciły. Przez pierwsze 3 lata odwiedziła mnie może 5 razy. Pierwszy nasz raz mial miejsce po roku, byl to pierwszy raz dla mnie jak i dla niej KRYZYS: Później jakoś związek lekko kulał i sie ciagnał, aż do wiekszej sprzeczki. Poprostu przyjechala (rok nie bylo jej w polsce) moja byla wspolokatorka (NIE DZIEWCZYNA) i razem ze wspolokatorami chcialismy isc na piwo. Akurat byla wtedy u mnie moja Dziewczyna i chcialem zeby szla z nami, zgodzila sie, a za kilka minut byl juz tylko foch i ona nie idzie. Wscieklem sie za takiego focha i powiedzialem ze pojde bez niej jak ona nie idzie. Po powrocie z baru zaczelo sie (klutnia nie unikniona) skonczylo sie na tym ze uciekla z mieszkania i pojechala do domu, rzucajac przy tym pierscionkiem, ktory dostala ode mnie. Po 2-3 dniach probowalem przeprosić ja w SMSie ale zostałem tylko zmieszany z błotem no i zaczęło się.. ZDRADA: zaczalem spotykac sie z inna, trafiajac do lozka, ot dla mnie nic nie znaczacy sex. Jeste wolny, nigdy zadnej nie calowalem, nigdy z inna nie bylem w lozku, co tam stwierdzilem zabawie sie. POWROT: Tyle ze nie spodziewalem sie wtedy ze jeszcze wroce do bylej, tak sie zlozylo ze sie spotkalismy, konczac spotkanie sexem. I znowu... i znowu... Tak wrocilem do niej zrywajac oczywiscie kontakty z „kochanka” ale nie powiedzialem mojej o tym co sie stalo kiedy nie bylismy razem. Po paru miesiacach (od poczatku tego roku) dostala prace w moim miescie i zamieszkalismy razem. W tym momencie NAPRAWDE ZNOW ZACZALEM CZUC TO COS.. Znow coraz bardziej mi zalezalo na mojej ukochanej.. KONIEC?? Niestety z mojej winy miala miejsce sprzeczka, ktora byla bardzo podobna do tej poprzedniej wkurzylem sie i ja wygonilem z domu. Znalazlem ja pozniej na dworcu PKS i zabralem sporotem do siebie ale po drodze popelnilem kolejny blad, powiedzialem jej o tym co sie stalo kiedy nie bylismy razem.. o zdradzie. Tak zebralo mi sie na szczerosc, wyrzuty sumienia byly zbyt wielkie, a pozatym Ona ciagle cos podejzewala.. WALKA Z WIATRAKAMI: Teraz staram sie wszystko naprawic, sporo lez przelecialo. Dalej mieszkamy razem, ale staram sie na darmo o wszytko. Robie wszystko zeby byla szczesliwa, zeby jakos to jej wynagrodzic.. ale to jest niewykonalne cokolwiek bym nie zrobil dla niej ona tego nie widzi, a jesli nawet widzi to za 5 minut o tym zapomina. Wiem ze Ona chciala by mnie takiego jaki bylem pare lat temu. Ja uwazam ze ostanio nie bylem inny niz kiedys, ale to wszytko nie ma znaczenia gdyz w tym momencie Ona widzi tylko MINUSY a kiedys widziala same PLUSY. Jako student wyzszej uczelni (w jeszcze innym miescie, kolejne 50km) Jezdzilem ostanio przez pare tygodni zaliczac egzaminy. Ostanie dni byly dla mnie decydujace.. Walentynki mialem z Technika Cyfrowa zamiast z Nia. COS TU NIE GRA?: Zapowiedzialem sie w srode ze przyjade w czwartek albo w piatek. Glownie zalezalo to od tego czy bede mogl pisac w piatek egzamin czy nie. Niestety w miedzy czasie, 4 dni temu potrzebowalem cos do szkoly (PILNEGO) poprosilem swoja o wyslanie tego, ale ona stwierdzila ze jest juz pozno 2:00 w nocy a ma na rano do pracy 8:00 rano i mi tego nie wysle tylko idzie spac i wyszlo na jaw, ze do 2:00 w nocy gadala na GaduGadu z MOIM PRZYJACIELEM(?) do mnie nie pisala ani slowa od 2godzin. Ja szczerze mowiac myslalem, ze jej nie ma nawet juz na GG. Zaczely sie ogromne podejzenia z mojej storny ale nie moglem NIC ZROBIC. Zablokowalem sobie numer przyjaciela a Ona zablokowala moj. W mojej glowie bylo jedno: „nie mysl, o niczym nie mysl, wpierw egzaminy”.. NO I WROCILEM: po powrocie do domu z zaliczonej sesji moja radosc nie trwala dlugo bo ledwo godzine. Tyle minelo czasu do powrotu mojej mamy (teraz mieszkamy u moich rodzicow) i sie tak jej spytalem czy Moja jest w pracy czy pojechala do domu, odp jaka uslyszalem podniosla mi troche cisnienie.. Ona skonczyla prace godzine temu czyli w momencie kiedy ja wrocilem do domu ale do domu nie wrocila. Pierwszy raz w życiu otworzylem wtedy jej GG i co widze? Sa wszystkie rozmowy ze wszystkimi znajomymi ale brakuje tylko jednej osoby w archiwum i to oczywiscie mojego Przyjaciela. Biegiem na dol do samochodu i pod dom mojego Przyjaciela. Ale nie bylo tam jego samochodu. wnioskuje ze gdzies pojechal (czyzby z moja?). Dzwonie do niej ale nie odbiera, dzwonie do niego i pytam sie gdzie jest, nie chcial powiedziec.. nalegalem to wkoncu powiedzial, mowie zeby wyszedl na ulice i poczekal. 20sekund pozniej dojechalem do niego (dobrze ze nikt nie przechodzil droga) minalem go podjezdzam do jego auta ktore stalo zaparkowane w takim malym i ciemnym zaulku, zapalilem dlugie swiatla i widze JA! wysiadam z auta i awantura gotowa.. ale z kolega, prawie go pobilem, bo co jak co ale jemu nie dam mi tego zrobic. Jak sie uspokoilem pogadalem z nim, to dowiedzialem sie ze do niczego nie doszlo. Ze odebral Moja z pracy bo ona go o to prosila juz od wczoraj........... Z nia oczywiscie nie udalo mi sie pogadac poszla do domu a ja pojechalem do pracy. CO DALEJ?: Mysle ze naprawde nie zrobili nic zlego, a wlasciwie powinienem powiedziec ze nie zdazyli.. Co by bylo gdybym tam nie pojechal? Zemsta mojej na mnie w najpodlejszym wykonaniu jaki mozna sobie wyobrazic??? Teraz siedze w pracy i za pare minut wracam do domu. Jesli ktos dal rade to wszytko przeczytac to prosze o rade. Co robic? Mam stawac na glowie i swiat dla niej do gory nogami obrocic? Czy to wszytko juz nie ma sensu (ostanio spytalem sie jej dlaczego jest ze mna, odpowiedziala wprost ze dla sexu)? Moze powinienem zerwac z nia znajomosc? Pomoz ktos bo ja juz sobie nie radze.. W glowie mam same czarne mysli, obawiam sie ze jest ze mna tylko dla tego zeby sie zemscic, ze naprawde te wszytkie lata nic dla niej juz nie znacza. Zeby tego bylo malo to wszystkim chyba tak kieruje ze ja wychodze na najgorszego smiecia i zabijake.. JA!!.. JA KTORY PRZEZ 8 LAT PODSTAWOWKI Z NIKIM SIE NIE BIL.. ze swiaczka szukac drugiej tak opanowanej osoby jak ja, czy moze sie myle.. moze ja naprawde jeste taki zjebany? Coz na dzis dzien wiem ze ona mowila mojemu Przyjacielowi same zle rzeczy o mnie a o nim po 3 spotkaniach ze takiego jak On ze swieczka szuka, Co do cholery zrobil on przez te 3 dni czego ja jej nie zrobile? Dlaczego moich dobrych uczynkow nie widzi? Czemu tylko to co zle??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh... ile czytania.. \" no chyba z NIa powinienes szczerze pogadac. mojej przyjaciolki ponc tez nigdy nic nie laczylo z chlopakiem za ktorym szalalam:( oklamywala mnie kilka tyg. mam nadzieje ze u Ciebie jest lepiej, moze Ona chciala sie po prostu wyzalic? albo pogadac chocby o Tobie>? w loncu Twoj przyjaciel.. wie o wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRZYKRO MI.....
PRZYKRO MI ALE MYSLE ZE Z TEGO ZWIAZKU JUZ RACZEJ NIC NIE BEDZIE BEDZIECIE CIAGLE SIE OBWINIAC I OSKARZAC NAPEWNO POTRZEBA SZCZEREJ ROZMOWY JESLI STAC WAS NA TAKA. POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muminek - bez dłuuugiej rozmowy nic z tego nie będzie. Powinieneś powiedzieć, że myślałeś, że już nie jesteście razem wtedy, gdy wylądowałeś w łóżku z inną dziewczyną, że nie wiedziałeś, że będziecie znowu ze sobą i poza tym - nie możesz \"wyganiać jej z domu\". Takie zachowanie sprawia, że nie czuje się ona z Tobą bezpiecznie. Jak ma się cieszyć z tego, co dla niej robisz, skoro nie jest pewna dnia ani godziny? Jak zaczęłam to pisać, to uświadomiłam sobie, że gdyby mój men tak zrobił, to nie miałby już u mnie żadnych szans i rozmowa też niczego by nie zmieniła. Nie z powodu skoku w bok(to ludzkie), ale z powodu tego wygonienia (to nieludzkie). Twoja dziewczyna chyba szuka nowej przyjaźni w ramionach Twojego przyjaciela i jeśli mam być szczera - nie dziwię się jej.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ja tez mysle
ze u mnie to by sie skonczylo w tym momencie, jakby mnie facet wygonil z domu, zdrade moglabym wybaczyc, jesli bylby to tylko seks, ale jakby koles mnie wygonil z domu, to nawet bym slowa z nim nie zamienila potem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×