poryczalam sie na dzisiejszym odcinku domu nie do poznania

szkoda mi tych dzieci, a ten maz znalazl swoja zone martwa. straszne:(

ja ryczę na każdym. A co tam się dokładnie wydarzyło, bo nie oglądałam ?

ogólnie patologia-pijaństwo,pobicia same przekleństwa, na koncu 6 pogrzebów i wyłączyli mi prąd :O

bylo o ojcu, ktory samotnie wychowuje 3 coreczki (6 lat, chyba 3, i 7 miesiecy!). nie ogladalam poczatku, ale bylo cos takiego, ze jego zona poszla sie polozyc na chwile do sypialni, a jak on za godzine przyszedl to ona juz nie zyla:( ryczalam caly czas. albo jak jego 6-letnia coreczka plakala i mowila ze chce by jej siostry i tatus byli szczesliwi. taka tragedia, az sie docenia to co sie ma. :( nawet ten nowy dom chyba tak go nie cieszyl. swieze rany, poem siedzial w nowej sypialni i plakal :(

to jakiś dzisiaj specyficzny odcinek leciał :-O ale zrobili im ten dom ?

a jego żona zmarła w trakcie programu czy przed ?

kupili niedawno dom, i mieli go wyremontowac, a wtedy ta tragedia

to jeszcze młody całkiem musiał byc ten ojciec ?

tak, mlode malzenstwo. a te coreczki - sliczne, takie slodkie. az je szkoda:(

szkoda, że jego żona nie doczekała

A ty razem z nami:P Ja też oglądałam.Tragedia

Rodzina ta miała typowo amerykańskie nazwisko... Nowak

Taaaaaaaaaa,akurat!

Juz po samym opisie chce mi sie płakac:(

ktoś się podszył pode mnie :-O

kiedy powtorka?:(

Większość odcinków wyciska mi płyn z oczków. I wielu moim koleżankom z pracy też, już nawet nie raz na ten temat gadałyśmy:)

Ja też się rozczulam na Domie... Kurcze, takie małe dziewuszki... Ta najstarsza musiała wydoroślec a ta najmłodsza nawet mamy nie będzie pamietać... Żona, z tego co pamiętam, zmarła na zator tętnicy płucnej. Chamsko kurcze... Bidulka, nbawet się nie pożegnała... Co tam! Ona nawet na pewno nie spodziewała się, ze umrze...