Dzisiaj punktualnie o godzinie 20.30 przegram życie.

Jeszcze nic

z czego wniosek, ze nieprawdą jest jakoby brylanty byly najlpeszym przyjacielem dziewczyny. a propos slonia; wasc dzis gasniesz przy kmicicu czy przy zaglobie?

Jak się uda, to postaram się przy golonce z frytami, dawno nie jadłem golonki

mężczyźni to są jednak obleśni:O jak można golonkę jeść!!!??? fuj!

smiertelna dawka cholsterolu, tzw zloty strzal. rozmumiem...odwazne posunięcie. jestem pod wrazeniem.

Dziękuję Rozważałem jeszcze przyjęcie stężonego gęsiwa do tętnicy udowej

słabo mi............:O "gęsiwo"...... bleeeee! a nie wystarczy ci zwykła kanapka z serem?

a może szyszkę przyjmij:P

tyz piknie. a ja wlasnie usiluje sie zmusic zeby pojsc na bankiet sluzbowy. przegralam zycie, bo nic mi sie nie chce...:)

A co tam będzie do zarcia? Kanapka z serem jest zbyt prozaiczna.:o Zresztą jadłem ser na obiad.

no rzeczywiście golonko nie jest prozaiczne:) nie myśl tyle o jedzeniu, w takiej chwili powinieneś myśleć o ludzkiej egzystencji

na golonke nie ma co liczyc raczej, na fryteczki tyz. pewnie cóś w klimacie nouvelle cuisine, czyli nic na wielkich talerzach. to z tych eleganciejszych jest bankiet i wlasnie podjelam decyzje, ze nie ide. uff, ulzylo mi, dzieki. a omal nie przegralam zycia :)

a co takiego stanie sie o 20.30? nie chce mi sie czytać całego topiku :P

jak ci sie nie chce, to spadaj. co za chamstwo, naprawde :)

Talerz powinien być taki, że na samą myśl o zjedzeniu wszystkiego robi się słabo.:o PS obozowa krowa zaraz tobie szyszę wetknę tak, że będziesz wymagać interwencji hydraulika

No, talerz taki jest, z tym ze pusty zasadniczo. Nie tyleo talerze tu idzie, ile o smierteleną dawke nudy serowowaną przez osobniki ze scisniętymi posladkami. niekoniecznie na talerzach...

Pewnie. Lepiej posiedziec na forum co nie

nie, lepiej na forum biadolic, ze sie przegra zycie zaraz po dobarnocce :)

Dobranocka się kończy o 19.30. Skąd ty jesteś, z Mozambiku?:o

serio? a to przepraszam. mam czas letni ustawiony, bo nie chce mi sie przestawiac zegarow. przegralam zycie?

Nie chcę być drobiazgowy, ale to wytłumaczenie suxx :P Ja letni mam ustawiony na mikrofalówce. A przynajmniej miałem do niedawna. Opierając się na prawie rzeczy podobnych stwierdzam, że zdecydowanie nie przegrałaś

a na lodowce masz zimowy? no dobra, jestem z mozambiku. i dzieki za wsparcie. za chwile( tak po 18.00), jak sie rozkorkuje (bo my w mozambiku mamy w cholere samochodów) chyba udam sie w strone miejsca zakwaterowania, zeby jutro ponownie ruszyc do pracy ku chwale firmy matki. a skoro Ty przegrywasz po dzienniku - zegnaj :)

jedzenie z mikrofalówki jest bardzo niezdrowe, nie dziwię się więc, że niedługo przegrasz życie

proste wnioskowanie :)

jeszcze do tego ten siedzący tryb życia... sam jesteś sobie winien

Jem z mikrofalówki, ale staram się nie wkładać głowy do środka.

Tak se zrobisz jak w niku masz? Szkoda, że nie opiszesz potem wrażeń. :O

przegrałeś już to życie czy jeszcze nie?