Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lelok

moj chlopak to skenra

Polecane posty

Gość arturroo gatttii
nieładnie byc materialistyczną szmatą :classic_cool: dlaczego taka jesteś? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez mi tego luja
moim zdaniem nie ma sie co przejmowac jestes kobieta i nie mozna zabronic tego ze oczekujesz ze twoj facet czasami zadba o ciebie wiecej niz sylko dobrym slowem, a tak ogolnie to chyba przyjemnosc rozpuscic troche forsy na lub z ukochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arturroo gatttii
powinnyscie zwracać uwagę na bogate meskie wnętrza (nie samochodu) a nie na prezenty - co materialne to ulotne :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arturroo gatttii
i co to jest do chuja ta skenra? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arturroo nie ogladales Sknerusa McKwacza??:) sknera to chytrus i dusigrosz;)..niestety jak my kobiety same o siebie nie zadbamy to juz nikt:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie
a o nas kto zadba?? A jemu chodzi o literowke - lelok nawet nie umie pisac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory ja tam dbam o mojego
chłopaka. Nie raz kupuję mu bez okazji sweterki, koszule, pod choinke jakieś perfumy, bo wiem, ze sam by sobie nie kupił takich, bo mu szkoda kasy. Wiem, że on nie ma pieniędzy i rozumiem to. A jak ja nie mam poważniejszych wydatków, to po co mi kolejne dżonsy czy buty jak mogę jemu sprawić przyjemność a przy okazji też sobie? Czasa,i az mi głupio kupowac coś, bo sobie myślę, że jemu może tez jest troszkę głupio jak mu czesto coś kupuję a on mi nic... Ale naprawdę nie przeszkadza mi to i rozumiem, dlaczego tak jest. Tyle, że kwiatki i takie tam też nie wchodzą w grę... Raz dostałąm na urodziny jedną różę:p Ale w sumie trudno sie dziwić, mój chłopak uważa, ze jestem pewnie za intelogentna, zeby się domagać takich "babskich" i "tanich" chwytów:p Z ato ogólnie jest kochany:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelok
jak dziewczyna chce byc traktowana jak kobieta, uwodzona i uwielbiana to wam kojarzy sie to tylko z materializmem? skoro wypowiadaja sie tutaj mezczyzni, ktorzy tak wlasnie traktuja kobiety to nie jest to jednak gatunek wymarly i nie domagam sie jakich cudow, a literowka kazdemu sie moze zdarzyc, jakos wszyscy zrozumieli sens zdania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arturroo gatttii
łatwo CIe zdobyć prezentami ? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelok
gdyby tak bylo to raczej nie bylabym ze swoim chlopakiem, poza tym gdybys przeczytal dokladnie to zauwazylbys ze w tym zwiazku to ja jestem strona, ktora funduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierz przyklad z
sory ja tam dbam o mojego! To jest prawdziwa kobieta. W sumie ja też mając taką zastanawiałbym się czy jakieś błahostki by Ci robiły przyjemnośc, bo każdy wie, że przecież to nie jest NAJważniejsze... Ale tak czy siak, mając taką kochaną osobę na pewno coś bym kupił, tylko nie jakąś tandetę, tylko jakby mi coś fajnego wpadło w oko i wiedziałbym, że Ci się spodoba. Raz a dobrze, a nie ciągle chwasty i duperele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lelok Nie daj sobie wmówić, że jesteś materialistką. Nie jesteś. Chłopak nie lubi wydawać pieniędzy w ogóle, nie tylko na ciebie. To zwyczajna sknera. Z takim, co ma węża w kieszeni, ciężko jest żyć. \"Jesli idziemy do marketu po zakupy to najczesciej ja place bo wiecej wlozylam do koszyka.\" - to jakieś nieporozumienie! Raz ty płacisz, raz on, bez względu na to, ile kupujecie. \"Nawet ostanio w walentynki, jak bylimsy troche pokloceni, najpierw chcial sie zobaczyc powiedzial ze zaplanowal kino, kolacje, a jak sie juz zobaczylismy to nie dostalam nawet kwiatka\" - zwykły wykręt. Znam to, bo moja ciotka tak robi. Kiedy odwiedzamy ją czasami, to mówi: \"Oj, jaka szkoda, że wczoraj do mnie nie przyszliście. Miałam indyka, a dziś nie mam was czym poczęstować\" :) Od lat to słyszymy. Powiem ci bez ogródek: ulokowałaś uczucia w nieciekawym człowieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Źle się wyraziłam, mówiąc, że to wykręt. Nie wykręt, tylko mówienie, że dałbym ci to, ale jednak nie dam, jest dowodem na sknerstwo i wiara, że powinnaś zrozumieć, że chciał, mógł, stać go było na to. A że ostatecznie nie dał, no to ..... cóż. Chciał, więc się ciesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierz przyklad z
ale to zalezy jeszcze jak bardzo blisko sa i jak dlugo. Jak pojde z dziewczyna, z ktora sie znam niedlugo na zakupy i ona kupi sobie 80% rzeczy to co, ja mam za to placic? Niby dlaczego? Kazdy za siebie, a jak juz jest cos konkretnego na rzeczy to wtedy placimy 50/50.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę siebie tu poprawić :D Jeśli chłopak z dziewczyną robią wspólne zakupy, np. spożywcze, żeby potem zrobić z nich obiad czy kolację, to powinni płacić za nie na przemian - raz on, raz ona. Natomiast jeśli ona wkłada do koszyka więcej zakupów, m.in. rzeczy, które będą potem służyć tylko jej, to nie wydaje mi się, żeby on miał obowiązek za to płacić. Niby dlaczego? Jeśli tak właśnie wyglądają ich zakupy, to dziewczyna nie powinna robić wspólnych z nim. Po co prowokować niejasne sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maksyma
to jest zwyczajne sknerstwo a ty nie jestes materialistka!ja tak kiedys mialam chodzilismy do kina kiedy ja stawialam a gdy mnie on zaprosil to kupowal sobie bilet a mi nie-fajne zaproszenie:P,jak cjodzilismy na lody to ja placilam,pomimo iz on mial stówe w portwelu,w supermarkecie pomimo iz byly tam jego tez produkty to ja placilam!a jak gdzies jechalismy jego samochodem gdzies dalej to musialam sie dokladac do bezyny i zaplacic za pol!a jak ja jezdzialm swoim samochodem to nie brałam od niego kasy bo to nie autobus:)to tylko niektore przyklady z takim czlowiekiem ciezko zyc i bedzie coraz gorzej przykro mi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelok
zazwyczaj kupujemy jakies jedzenie i slodycze na posiadowki przed tv, nie kupuje jakichs kosmetykow, gazet czy ubran

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierz przyklad z
no widzisz, to zalezy... ja np. chetnie chcialbym kogos obdarowac czyms, ale nie mam tego kogos i nie mam za bardzo pieniedzy zeby sobie cokolwiek kupowac. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrób taki eksperyment: wejdź z chłopakiem do sklepu, potem wciśnij mu kartkę z zakupami do ręki i wyjdź pod pozorem, że musisz do toalety. Poczekaj na niego przed kasami, jak już zapłaci :D Zrobisz test: jeśli będzie nieszczęśliwy, że musiał sam zapłacić, to jest snknerą, a jeśli nie da po sobie poznać, że MUSIAŁ płacić sam, to znaczy, że jeszcze nie jest z nim tak źle :) To nie jest moja propozycja, żebyś stale tak robiła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory ja tam dbam o mojego
Ale jeżeli, jak piszesz, on sobie też nie kupuje, to mozę nie jeste sknerą, tylko po prostu nie widzi sensu wydawania kasy na bzety?:O Może jeste oszczędny, myśli o przyszłości, ma jakiś cel?:O Wiesz, jak ja chcę coś sobie kupić, jest mi coś potrzebne, albo bardzo mi na czymś zależy, to potrafię np. nie chodzić NIGDZIE, odkąłdac każdy grosz, stołowac się tylko w domu, nawet jak zdycham z pragnienia:p i oszczędząc, bo chcę sobie kupic buty za 400zł:p I nie widzę w tym nic złego, lepiej pooszczędzac na coś porządnego niż kupować często jakieś duperele. Albo wydać na żarcie i siedzenie w pubie:o Tak mi się wydaje... Moze po prostu Twój chłopak ma inne podejście? Bardziej zależy mu na nowym komputerze, aparacie itd.? Wiesz, ja jak wiem, ze mój chłopak potrzebuje na coś kasę, a jak mówiłam- nie ma pieniędzy za bardzo- to wolę go zabrać gdzieś i wydac w ciągu miesiaca np. 50zł więcej niż żeby on sobie nie mógł kupić butów na zimę i zeby mu stopy odmarzały:o No wiem, ze te 3zł by go nie zbawiło, ale chodzi tez o podejście do życia. W moim mnie np. denerwuje to, ze on czesto sobie właśnie butów czy spodni porządnych nie kupi, ale na piwo pójdzie:o To też jest jego sprawa, tyle że potem się martwię o niego i najchętniej ja bym mu wszystko kupiła, jeżeli tylko mam pieniadze, ale wiem, ze nie mogę tak robić i że jednak nie mogę go stawiać w takiej sytuacji. Ale np. juz od dwóch miesięcy zbieram na prezent na jego urodziny:p Wiem, ze jest coś, co zawsez chciał mieć i wiem, ze jak kupię mu prezent za 250zł, to on mi się nie zrewanżuje, ale zależy mi na tym, zeby był zadowolony. A jak sobie przez dłużyszy czas odłożę parę złotych, to dla mnie też nie będzie to żadnym problemem. No i mam nadzieję, zę on się nie zorientuje, ze musiałam tyle zapłacić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam chłopaka, też jesteśmy ze sobą 1,5 roku. Robimy czasem zakupy wspólne, jeśli mamy wspólnie spędzić czas. Nie patrzymy, co i ile kto włożył do koszyka. Raz ja wyciągam kasę, raz on. Powiem więcej: on nawet częściej się upiera, żeby płacić. Walczy wręcz ze mną przy kasie, żebym schowała swój portfel :D Robimy sobie od czasu do czasu prezenty. Mój facet jest szczęśliwy, kiedy zrobi mi nimi przyjemność. Cieszy się bardziej, niż ja. Kiedy ja mu coś kupuję, to też bardziej się cieszę, niż on. Bo dawanie prezentów jest ogromnie przyjemne, nawet bardziej niż dostawanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory ja tam dbam o mojego
Poza tym ja wiem, ze on tez by mnie chciał rozpieszczać, ale np. jak mu marudzę, że na coś tam nie mam kasy, albo że znowu mam głupi problem, bo musze sobie kupić btki i że jestem jednak typową babą:classic_cool:, to on się uśmiecha i zawsze mi mówi, ze jak już będzie sławny i bogaty, to mi wszystko kupi:D Oczywiście nie będzie bogaty, sławny chyba też nie, ale i tak wiem, ze gdybym go o coś poprosiła, a on by miał pieniądze, to by mi to kupił. A ponieważ wiem, że nie ma, to zawsze jeszcez ja się staram mu pomagać, zeby sie potem nie martwić, ze głodny chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze mówisz. Uważam jednak, że nie powinniśmy rezygnować z drobnych przyjemności, takich jak zaproszenie do kina, czy kwiatki. Życie ucieknie nie wiadomo kiedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierz przyklad z
znowu się zgadzam z "sory ja dbam..." ja nie czuje sie sknera i tak jak Ty potrafie wlasnie "chomikowac" kase na cos naprawde waznego - i nie kupuje sobie glupot wtedy bo po co?? Co zyc sie nie da bez drobiazgow???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierz przyklad z
normalnie sie prawie zakochalem w "sory ja tam dbam o mojego" ;) swietna dziewczyna jestes :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Da się żyć bez drobiazgów, jeśli ktoś ich nie pragnie. Może autorka powinna związać się z kimś, kto jest podobny do niej? Drobiazgi umilają życie, nadają kolorytu. Ciułać na coś potrzebnego warto, ale nie za wszelką cenę, tak ja to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bierz przyklad z
sobie nie kupujesz głupot, bo po co? pewnie, dziewczyna kupi. Po co wydawać kasę na drobiazgi typu kwiatek dla dziewczyny? Bo co cie ona obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelok
widzisz moj sobie nie kupi botow za 400 zl, bo on kupi sobie jedna pare na rok na straganie do tego wcale nie ma gustu i zawsze kupi te najbrzydsze i najtansze, wiec to ja wole mu kupic ubrania za sylwestra tez sobie sama placilam, chociaz to byla tylko dyskoteka i nasze pierwsze wieksze wspolne wyjscie jego sytuacja nie jest jakas ciezka, pracuje ale mieszka z rodzicami, sam sie nie utrzymuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelok
nie przesadzajcie z tym wydawaniem kasy na pierdoly, bo badylek czy podelko czekoladek dane bez okazji bardziej mnie by ucieszylo niz prezent urodzinowy, ktory on niejko czuje sie zobowiazny mi kupic,bo ja kupuje jemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×