Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lelok

moj chlopak to skenra

Polecane posty

Gość bierz przyklad z
przeczytaj wszystko co pisalem i sie wtedy odzywaj do tego kogos kto tam cos do mnie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arturroo gatttii
kobieto on po prostu taki będzie - zostaw go alo z tym żyj :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lelok Jeśli nie ma gustu, to możesz mu pomóc w zakupach i nie widzę tu problemu. Ale jeśli jest typowym sknerą, to go nie zmienisz. Ja też nie kupuję butów za 400 zł. Najczęściej kupuję na posezonowych wyprzedażach, za 50% wartości. Jestem oszczędna, ale nie zadrży mi ręka przy robieniu sobie, czy chłopakowi drobnego prezentu - zaproszenie do restauracji, czy kupienie mu np. bielizny. Wiesz co? Poważnie rozpatrz sens waszego związku. Raczej bezsens. Macie zupełnie inny punkt widzenia i nie chcę tu nikogo oceniać, czyj jest właściwszy. Po prostu macie inne poglądy, a to nie wróży dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory ja tam dbam o mojego
No widzisz... Jak sobie kupuje wszystko, co najtańsze, to może jednak nie ma pieniędzy:o Może jest na utrzymaniu rodziców, ale oni nie dają mu pieniędzy?:o Może ma tylko gdzie mieszkać, albo w ogóle musi im pomagać? Albo ma ważniejsze cele, na coś mu są te pieniądze potrzebne... może lepiej pogadać z nim? Przecież każdy by chciał miec coś dobrego i łądnego, a jeżeli on sobie tego odmawia, to musi być jakaś przyczyna... Ja wręcz zachęcam mojego chłopaka do oszczędzania i kupienia sobie raz na rok jednej porzadnej rzeczy, niż kilku takich, które zaraz trzeba wymienić. Właśnie dlatego, ze nie ma kasy. Poza tym czy na pewno wiesz, jaką sytaucję ma w domu Twój chłopak? Moi rodzice np. mają bardzo dużo pieniędzy, mają kilka mieszkań, które wynajmują, kilka samochodów, którymi w ogóle nikt nie jeździ i stoją w garażu... Ale ja nawet nie mam prawa jazdy, bo stwierdzili, zę i tak będę jeździć samochodem, jak go sobie kupię. A na uczelnię muszę dojeżdżać codziennie 1,5 godziny, chociaz oni mają mieszkanie pod samym Uniwerkiem... Ale je wynajmują. I wiem,że nigdy nie dadzą mi ani mieszkania ani niczego innego. Mam 22 lata a nie dostaję żadnej kasy, tylko 35zł miesięcznie na bilet:) Jeżeli cokolwiek chcę, to musze ich orsić, a oni muszą to zaaprobować. Czasami tata się zlituje i da mi jakąś stówkę raz na kilka miesięcy... A resztę musze sobie załatwić sama. Mam gdzie spać i co jeść i dla moich rodziców oznacza to, zę zapewnili mi super warunki, a jak chce więcej, to musze sobie radzić sama. Także moze być różnie... Jeżeli nie porozmawiasz z chłopakiem, to się nie dowiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory ja tam dbam o mojego
Ja też jestem oszczędna, tak uważam:) Nie kupuję sobie 5 par butów rocznie, tylko np. trzy, ale porządne. Nie kupuje ubrań workami w lumpeksie, ale mam kilka porządnych ubrań, wyglądam jak złowiek, a raczej nie wydaję na ubrania więcej niż 700zł w ciągu całego roku. Więc miesięcznie to wychodzi raczej mało:) Tak samo wolę sobie kupić raz na rok porządny kosmetyk, niz co miesiąc kupowac takie za 10zł. To też jest pewnego rodzaju oszczędność. No i ja nie widze tutaj innego rozwiązania jak szczera rozmowa. Ale nie polegająca na tym, ze strzelisz mu: czemu jesteś sknerą i nie kupujesz mi kwiatów:o Tylko raczej taka bardziej delikatna... No i nie mów mu, że nie ma gustu. Może po prostu on nie lubi kupować sobie ubrań, denerwuje go to, ma takie przyzwyczajenia, żeby kupowac rzeczy najtańsze, nie zwraca na to uwagi. Lepiej coś mu pokazać, zaproponować, niż mówić, ze nie ma gustu, bo gust ma każdy, tylko jeden lepszy, inny gorszy;) Jeżeli coś mu doradzasz, albo kupujesz, to lepiej w jego stylu, tylko moze porządniejsze. Jeżeli on lubi czarny kolor i słucha metalu na przykład, to jak mu kupisz obcisłą, błękitną koszulkę z napisami, to moze być srednio zadowolony. A każdy ma prawo do swojej opini.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory ja tam dbam o mojego
I pamiętaj, zę miłym drobiazgiem może też być miły sms, czy spacer, a nie koniecznie kwiat. Jeżeli w walentynki mimo tej kłótni poszliście razem na spacer, to chyba i tak nie było tak źle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lelok
sory ja tam dbam o mjego, nie czytasz chyba dokladnie tego co ja napisalam? 1 on mieszka z rodzicami, ale pracuje 2 nie bylismy na spacerze, nigdzie nie wychdzilismy, przyszedl do mnie do domu i tak siedzielismy Motylku nie namawiam go na zakupy, bo on zawsze zapomina ze mielismy na nie isc, wiec sama mu kupie a to bluze a to spodnie Ja sobie tez nie kupuje butow za 400 zl, ale ta cene rzucilam gdy byla mowa o oszczedzaniu Nie mam pojecia jak zaczac taka rozmowe bo pewnie i tak zle by mnie zrozumial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory ja tam dbam o mojego
Czytam dokładnie. Myślałam, ze zaprosił Cie do tego kina, ale potem w końcu nie poszliście. I wiem, zę on pracuje, ale może po prostu wydaje te pieniądze na coś innego?:O Nie wiem, nie znam go, to Ty go znas,z bo to Twój chłopak. Skoro nie wydaje na siebie, na ubrania, na przyjemności, na kino i restauracje, to widocznie sa mu potrzebe te pieniądze na coś innego. Dla mnie np. restauracja to wyrzucanie pieniędzy w błoto i w ogóle nie lubię jeść na mieście. Może powinnaś mu zasugerować, ze np. Ty zrobisz kolację, a on niech kupi dobre wino? Nie mam pojecia, co się dzieje w jego domu i jakie sa jego plany. Ale dziwi mnie, że Ty tego nie wiesz. Ja wiem, że mój chłopak nie ma kasy. I nie domagam sie niczego, jak i rozumiem że nie kupuje mi prezentów. Martwię się, jeżeli się do mnie nie odzywa, nie piszesz smsów, nie widzimy się dłużej itd. Ale prezentami się nie martwię. Jeżeli Ty wolałabyś dostawać więcej różnych prezentów, również wolałabyś, zeby facet był mniej sknerowaty, to musisz się dowiedzieć, dlaczego taki jest, bo powodów moze być mnóstwo (moze sam płaci za studia, moze za samochód, moze chce sobie kupić samochód, moze chce pojechać gdzieś na wakacje, moze ktoś w jego rodzinie jest chory poważnie, moze jego rodzina ma jakieś długi i im pomga, moze chce założyć własny interes, może chce zainwestować w nowy komputer, czy aparat fotograficzny, czy jeszcze coś innego) A jak się dowiesz, to wtedy będziesz wiedziała, czy da się z tym coś zrobić, czy nie. Myślę, ze jednak najważniejsze to pogadać, bo wiem z własnego doświadczenia, ze nie każdy się zawsze domyśli, o co nam chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to, może tamto. Cokolwiek by to nie było, to dziewczyna dawno by się dowiedziała o przyczynach jego \"oszczędności\". Myślę, że po półtora roku można już kogoś wstępnie poznać. Jeszcze raz powtórzę - nie chcę nikogo oceniać, czy to dobrze, czy źle, że nie kupuje prezentów, czy też ich oczekuje. Są ludzie, którzy mają sporo pieniędzy i niczego sobie nie kupią ze sknerstwa, a są tacy, co umilają sobie życie za ostatni grosz. Ich życie, ich sprawa. Najważniejsze, to dobrać sobie odpowiedniego partnera. Tak samo myślącego. Jeśli dziewczynę drażni jego sposób życia, to we wspólnym gospodarstwie nie będzie porozumienia. Lelok ---> Spytaj go wprost, jak wyobraża sobie wspólne gospodarstwo, wydawanie pieniędzy. Czy uważa, że każde z małżonków powinno mieć swoje pieniądze, coś w rodzaju rozdzielczości majątkowej, czy odwrotnie - pieniądze w ręku jednego z nich? Zadawajcie sobie takie pytania. Kiedyś mój były chłopak powiedział, że pragnie mieć kilkoro dzieci, inny, że to mężczyzna powinien w domu trzymać i wydzielać pieniądze, a jeszcze inny, że kobieta nie ma prawa spojrzeć na innego mężczyznę, kiedy już kogoś ma. Przerazili mnie i zerwałam z nimi. Uffff! Nigdy nie trzeba wierzyć w powiedzenie, że przeciwności się przyciągają. Chyba tylko w magnesie :D Z ludźmi jest odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieraptus
do lelok: - ona nie musiała się domyślać bo wiedziała że tak. - ja natomiast co do jej zapatrywań miałem jednak wątpliwości i jak się okazało całkiem słuszne bo wszystko by było w miarę dobrze gdybym tylko w nią pakował kasę. po prostu nie mówiłem o wszystkich swoich przychodach bo zachcianek i kaprysłów było bez liku. - jedno jest dzisiaj pewne nie jest ze mną a i kasa by się rozeszła ponieważ do oszczędnych nie należała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×