Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szczuplak1

Kto nie pracuje, a chętnie i często po sieci buszuje.- c.d.

Polecane posty

Hej Kobietki :) Dziękuję za pochwały pierogowe, nabrałam chęci na robienie częściej :) U mnei takie pustki w portwelu, że hoho... nie mam nawet złotówki :) Dziś zaniosłam CV do spożywczaka, przychodni lekarskiej i podstawówki na moim osiedlu.... może się coś znajdzie choćby tymczasowo, bo nie ma co wybrzydzać jak nei ma co do ust włożyć, pierogi kolejne też muszą zaczekać - zobaczymy. Jeszcze nigdy w takiej sytuacji nie byłam, były chwile, że się nie przelewało ale były zawsze krótkie no i nei takie drastyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasa będzie lepiej. Musisz w to wierzyć. Ja też kiedyś byłam w podobnej sytuacji. Powolutku wybrnęliśmy. 🌼 Kiedyś w końcu musi minąć zła passa. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak cię wyrzucą drzwiami to wchodź oknem, bo teraz trzeba być bezczelnym, wygadanym. Ten cichy to już przepadł. A to przysłowie o pokornym cielęciu to musimy już włożyć sobie w bajki. :( Takie czasy.... U mnie w pracy, kto bardziej wyszczekany, ten ma lepiej. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry ;) Dzis z pracy :) Moja tesciowa zapisala sie na tzw Uniwersytet 3 wieku :) I trafila min do grupy , gdzie sa robotki reczne . Nauczyla mnie wczoraj robic kwiaty z lisci :). Przysiadłam wiec na spokojnie i wyczarowalam przepiekne kwiaty a co za tym idzie piekne bukiety . I wierzcie mi, ze da sie z lisci stworzyc cuda :) Wieczorem porobie zdjecia i przesle Wam do oceny :) Moze w drodze zakupie złoty spray i wtedy dopiero bedzie to slicznie wygladac :) .Tak sobie pomyslałam , ze mzona z czegos takiego swtorzyc piekne ozdoby na BN , min wieniec adwentowy , ktory potem mozna sobie zawiescic np na drzwi wejsciowe :) Jasa tak bywa i rozumiem Cie co mozesz czuc w takiej chwili :O Ja niestety czesto bywałam w takim dołku. Miesiac sie dopiero zaczynal a ja swiecilam pustkami w portfelu . Najwazniejsze nie załamywac sie . Tak jak Kania napisala , nalezy wierzyc ze po burzy zawsze swieci słonko :) Sylvik mnie wczoraj caly dzien podduszalo :( I caly dzien jechalam na Validolu :( Nie moege coś załapac dzis w robocie :P Nrazie kawa , a potem sięzobaczy , chciaz mam troche roboty :O ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja właśnie wstałam jakis wirus dopadł i mnie niestety, przymula i już Kania mnie tak brudizło cały tydzień aż dziś dostałam @ tez musze pomyślec o wizycie u lekarza a w poniedziałek mam kolonoskopie ozesz ty ide bo mnie zarzyna bajj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę mi lepiej. Przynajmniej nie boli. :) Mogę spokojnie wziąć się do pracy. Dziewczyny jeszcze jedno... Wierzycie w telepatię? Kilka dni temu śniła mi się moja koleżanka. Kiedyś o niej pisałam. Znowu mąż podniósł na nią łapy i znów pobił. Ja w tym śnie tłumaczyłam jej, żeby zostawiła dziada, bo ani to rozumne ani urodziwe. Taki był mój sen. I co z tego wyszło? Dwa dni temu rozmawiam z MM i mu opowiadam. Pyta kiedy to mi się śniło. Powiedziałam kiedy. Stwierdził, że tego dnia była na policji (że znów ją pobił), bo się od niego wyprowadza. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kania, no można powiedzieć, że zbieg okoliczności, ale ja wierze w takie rzeczy. Może istnieje coś takiego jak rzucenie myśli w kosmos w rodzaju sugestii dla kogoś i ten ktoś to odbiera podświadomie. Dobrze, że koleżanka poszła na policję, oby dał jej spokój i jej nie nękał. Dziwię się takim kobitom, które tolerują coś podobnego. Wiem, że niby tłumaczą, że dla dobra dzieci, albo, że nie wiedzą gdzie pójść... ale to zawsze kończy się przecież tak samo. Myślę, że w takich sytuacjach trzeba reagować radykalnie i to od pierwszego razu, stawiać wszystko na jedną kartę, bo chyba gorzej być nie może niż być bitym we własnym domu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co was tak mało szybka herbata i spadam bo w odmu panuje jelitówka, wczoraj a raczej już dziś w nocy wzywałam do Pawełka pogotowie miał ponad 39 gorączki :( ja tu chyba z tych chorób nie wyjdę jak nie urok to sraczka no nic chya przemyślę to przedszkole chociaz mi szkoda jak cholypcia, wrrrr dobra spada, trzymcie się babeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc, troszke mnie nie bylo.......bo smutno bylo. W zeszlym tygodniu nagle odszedl nasz kolega, chlopak tak sympatyczny i dobroduszny, ze moge bez obaw napisac, ze jedna z najlepszych osob jakie w zyciu mialam przyjemnosc poznac. 35 lat i zawal. Zostawil dziewczyne, z ktora w przyszlym roku mial sie pobrac. W sobote bylismy na pogrzebie, w dniu jego urodzin..... Jelitowka i mnie chyba dopadla, mysle ze to to, bo przez dwa tak mi gralo w jelitach i sie wszyko przewracalo, no ale przeszlo. Teraz latwo o rozne chorobska, trzeba sie chronic i wzmacniac organizm. Jesli chodzi o finanse to u mnie dol na maksa, wzielam sprawy w swoje rece, zalozylam zeszyt i teraz wszystko jest pod kontrola. Ale jak tu wiele cudowac, skoro oplaty to prawie 90% dochodow? Zycie na kredyt, bo jak inaczej? Jasa...mam nadzieje, ze cos zalapiesz...Wiem jak to jest....mlode malzenstwo, plany.....a jak je realizowac skoro wszystko sie w okol pieniadza kreci? Trzymajcie sie babeczki, buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze wszystkich gnębią problemy a nasila się to jeszcze w tym okresie brr jesiennym ale głowa do góry ;) Pablo już lepiej ja też a nawet wpadła mi niespodziewanie stówka, okazało się że w czerwcu bankomat mi się zawiesił przy pobieraniu pieniędzy ja ich nie dostałam a on je potrącił i dzis byłam po zwrot, no cóz dobre i tyle a swoją drogą musze kontrolowac te operacje z bankomatu jutro się bycze na maksa a wy? z zeszytem Juli ja nie dam rady bo młodziez zawsze wyskoczy z jakimiś sprawami typu składka, wycieczka i inne takie samo życie to pryszcz gorzej z opłatami ale na te nie mam pomysłu bo z czego zrezygnować? :( ale nie dajmy się ;) zapraszam na herbatkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Lasencje :) Julka strasznie smutny post napisalas :( Kazdy chyab wie jak to jest kiedy odchodzi mlody czlowiek , przed którym dopiero zycie sie tak naprawę zaczyna . Nawet nie wiadomo, co w atkiej sytucji napisac :( Sama stracilam 2 piekne , madre i pełne zycia kolezanki, jedna w wieku 19 lat druga 24 .Do tej pory pytam sie dlaczego one ? A sparwy finansowe ......?Hm...........? no cóz u mnie tez padaka totalna . Az się boje siwiat , bo wiadomo juz jak bedzie . Sama to chyab nic bym nie szykowala , nie szalala , ale przeciez sa dzieci , rodzina , najblizsi ........nie wiem jak ja to wszystko ogarne :( Moj tato w czwartek idzie na operacje. Maja ma usuwac narosl z nerki i czesciowo nerke . Tez jestem cala w strachu . Pełna narkoza , a wiek juz sedziwy :( No ale mam nadzieję, ze bedzie ok . Wszystkim chorym zycze zdrówka 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaeszcze apropo zeszytu ;) zaraz po slubie z mezem zbieralismy do kupy nasze pensje i wszystko dzielilam na kupki i wkladalam do kopert , to na zycie , to na mieszkanie, to na oplaty etc.....teraz tez moglabym to robic, ale raz ze wszystko jest stosunkowo droższe , jakos inaczej się zyje , a dwa ze wyplaty sa na koncie , jakies oplaty stale , wiec czesc kasy musi tam zostac i trudno mi to jakos ogarnąc i tak , zeby porozdzielac . No nic , lece do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż, ja też nic optymistycznego nie napisze :( Julii to straszne że tak młody chłopak odszedł :( Mrówka no widzisz, Ty masz czasem fart, jak nie zwrot ze skarbówki to z bankomatu :) oby tak dalej ;) Landrii święta to chyba ostatnio każdego przerażają :( ja co prawda mało co szykuje bo dzieci małych nie mam, święta u teściowej się spędza, to jednak widze co się dzieje w sklepach no i druga sprawa że ludzie sami przesadzają z kupowaniem żarcia i wydawaniem kasy bo potem cały miesiąc pustoszą lodówke i zamrażarke :( :) a teraz pomarudze :( mam już dość tego roku, dziś cały dzień rycze i pilnuje moją suczkę, chyba mi zejdzie z tego świata, bardzo słaba jest,jakaś niespokojna i cukier bardzo wysoki mimo insuliny :( a weterynarz nie wie i każe ją obserwować :( i oczywiście nerwica się nasiliła u mnie i zawroty głowy, bóle serca się odezwały :( mam nadzieje że chociaż umrze we śnie bo nie chce aby się męczyła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julli - współczuję tego przeżycia ze śmiercią kolegi, szkoda faceta jeszcze taki młody :( Ja się zastanawiam czy jak w takim młodym wieku ludzie na zawał umierają to czy muszą mieć jakąś chorobę serca? Jak się przed czymś takim ustrzec? :/ Sylvik - biedna też ta Twoja Sunia - to chyba nie najlepszy moment na takie przeżycia, nigdy nie jest dobry ale teraz jak próbujesz się sama pozbierać jeszcze taki smutek Cię otacza :( Mam nadzieję, ze znajdziesz dużo siły w sobie i mimo wszystko przeczekasz ciężkie chwile... Mrówka, współczuję Ci tych chorób dziecka... może rzeczywiście nie powinien do tego przedszkola chodzić, zdrowie najważniejsze.... Wszystkie mamy problemy jakoś się tak składa:( Ja mam jeszcze na dokładkę kłopot z ojcem, zamienia mieszkanie na mniejsze a ja jestem u niego zameldowana, i chce mnie przemeldować na nowe ale ja musze wszystkie dokumenty przerabiać a nie mam za co:( Pomijając już fakt, że sprzedaje to mieszkanie koledze ze stratą 50 tyś złotych, bo jest głupi i się dał naciągnąć i nic mu do rozumu nei przemówi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co? jednak prawda jest , ze biednemu wiatr w oczy wieje.... Jasa.....a co za dokumenty musisz przerabiac? Ja dopiero po roku czasu wymieniam moje tutaj....w Polsce dowod, prawo jazdy i paszport wymienione, a teraz troche do powymieiania tutaj. Jeszcze dochodza male schodki, bo jednak jestem cudzoziemka, zmienilam nazwisko....a tutaj jednak po slubie kobietki zostaja przy swoim. Dowod wymienilam, kod fiskalny, teraz kolej na papiery od samochodu, a z tym najwiecej papraniny. Konto w banku bylo w takim stanie, ze bylismy zmuszeni wziac pozyczke, aby pokryc zadluzenie.....No i tyle z tego dobrego, ze konto zamykamy i teraz bede gospodarowala gotowka........I przynajmniej bede w pelni swiadoma wszystkiego....a tak te ciagle wyplaty z karty kredytowej doprowadzily do tego a nie innego stanu....A moj maz trzeba przyznac gospodarny nie jest, i jak ma wybierac miedzy rachunkiem a nowa torebka dla mnie wybieral wiecie co.....a ja w sumie nie majac jasno przed oczami co i jak nie zdawalam soebie sprawy z wielkosci sprawy....... Schody , schody, schody........ Jesli chodzi o smierc kolegi, to ja jako osoba wierzaca nie widze w tym sensu. On pomagal wielu ludziom, pracowal z chorymi, uposledzonymi, widzial tyle cierpienia a dostrzegal zawsze uroki zycia i je przekazywal innym. Zawsze usmiechniety, dowcipny...ile to ja sie nasmialam w jego towarzystwie........a tych chwil bylo tak malo...bo poznalam go w sumie niedawno. Spiewal, mial piekny, mocny, meski glos.....i byl jednyna osoba, ktora sprawila, ze zaspiewalam :-) ja.........kiedy nawet pod pzyslowiowym prysznicem nigdy buzi nie otwieralam! Ach.....i gdzie tutaj sens takiej smierci, czego ona ma nas nauczyc? Dzis mija tydzien, a ja wciaz nie widze odpowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julii, no mój M jest taki sam, z tym, że odkąd mamy umowe, że ja staram się pozbierać to on wzioł całą odpowiedzialność na siebie no i się wszystko odmieniło, teraz on gospodaruje pieniędzmi a raczej ich niedoborem :( Uważa co kupuje, pilnuje rachunków, no i co najważniejsze kombinuje gdzie tu dorobić. Wcześniej to podchodził do tego z przymróżeniem oka, jak było to było a jak nie to trudno...... jak sie czegoś nie zapłaci dziś to można za tydzień, było sporo kłutni na tym podłożu ale teraz cudowna odmiana:) I ja dzięki temu, ze się tak stara zaczęłam na nowo szukać pracy, może w tym tygodniu nawet uda mi się tymczasowo w jakimś sklepie zahaczyć - czekam na telefon w tej sprawie. Jak się widzi, ze drugiej osobie tez zależy to od razu chce się góry przenosić. A co do dokumentów to musze wymienić dowód, prawo jazdy i papiery z samochodu - to okolo 150zł. i nienajlepszy dla mnie moment na takie manewry :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry ;) Widzę Jasa , że nie spałas , mogłam do Ciebie dołączyć, bo tez nie spalam. NIestety i u mnie w domu zapanowała jelitówka :( Dzis zamiast odpoczywac , musze zrobić parę rzeczy . Jestem w ogole tez nie wyspana i jakos nie najlepiej sie czuje :O Mialam tyle planów na dziś m a tu chyba nic z tego , ostatnio wszystko co zaplanuje , to nic mi nie wychodzi :O Po prostu dla mnie musi sie juz skonczyc ta paskudna jesien i wtedy bedzie o niebo lepiej ;) Teraz kawa , sniadanie no i .....czas wziac sie za robotę 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wicie co tak poczytałam i popierwsze4 Landri> ja już praktycznie po jelitówce więc głowa do góry :) Julia> na blogu niedawno reklamowałam książkę którą dostałam od kuzynki - jak mozesz to przeczytaj może pewne rzeczy zrozumiesz a co do tych finansów> mozecie mi wierzyć podobnie jak wy mam zawsze pustki ale jakoś opatrznośc nademną chyba czuwa i zawsze na ten przysłowiowy bochen chleba mi skądś niespodziewanie skapnie ;) nie to żeby jakaś wielka wygrana ta to mnie omija i może dobrze bo od nadmiaru też człowiekowi się w głowie przewraca ;) za oknem leje w nocy coś strasznie skrzypiało i skomlało, byłam bardzo zmęczona po Pawle więc jakoś w podświadomości stwierdziłam że to psy skomleją ale mój M się obudził i twierdzi ze to tak jakby ktoś jeżdził na moim skrzypiącym rowerku, wstał zrobił obchód i wszystko ucichło> a dziś była msza za mojego św. p wujka moze chciał nas obudzić na nią, no nic jade na sumę to się za niego pomodlę rano nie dałam rady i tak wstawałam do Pawła chyba ze dwa razy głowa do góry dzieczyny ogólnie wszystkim żyję się gorzej więc staram się cieszyć małymi drobiazgami chociaz cięzko a i jeszcze jedno Sylvik> moze to okrutne co powiem ale dlaczego do licha nie uśpisz tego biednego zwierzęcia tylko pozwalasz się jej tak męczyć, no przepraszam ale naprawdę tego nie zrozumiem chyba, po jakimś czasie zapomnisz i moze nawet pokusisz się o nowego szceniaka, przemyśl czy tak nie byłoby lepiej dla Ciebie i dla psa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadam sie przywitac i uciekam do pracy. Pobyt w Polsce byl udany ale trwal zaledwie 3 dni. Buziaki Wdze ze krucho z kasa,takie czasy. To mnie utwierdza w przekonaniu ze musze tu zostac,poki co. Ja problemow finansowych nie mam ,no i przy okazji wspieram rodzine, Gdyby nie ja to siostra nie pozwolilaby sobie na nowe okna, remont pokoi.... Straszne to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka ;) Blingus dobrze,ze jestees tam i ze masz z czego pomagac :) Ale zastnawiam się czy to jest normalne , ze rodzina musi się rozlączać tylko po to, zeby jednemu bylo lepiej ,to drugi po obcych landach sie tułał ? :O Mrówka wierze w takie sytucje. Tez mialam kiedys sytuację, kiedy dla mi znać o sobie moj dziadek , ktorego wcale niz znalam . Jest tu tez na kafe topik , wąłsnie o takiech sytuacjach i przeczytalam go jednym tchem. Uwielbiam takie opowiesci :) Sylvik moze i Mrowka ma rację? Po co się psinka ma tak meczyc ? wiem , wiem , ze zal, ze przywiazanie ? A ile jej przedłuzysz zycia i to jakiego ? Zastanow sie . Moze faktycznie sprawic sobie drugiego psiaka , zawsze to wtedy lzej na duszy bedzie . Zawiozłam dziś mojego tate do szpitala :( Jutro ma miec operacje. Boje sie o Niego . Zapraszam na kawę 7 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GEORGIA 2666
Witam Pozwolicie ze sie przyłacze... Jakoś pracowac dzisiaj nie moge, ten jedyny wczoraj sie "skonczył" i troche jestem rozwalona:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Georgia witaj 🖐️ Tez nie bardzo moge sie skupic, no ale u mnie inny powod. Pisz co sie stalo, warto sie takl zamartwiac ? Moze nie wart jest łez ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak widac każdego coś gryzie i u mnie bynajmniej to tym razem nie finanse - tu głośno wzdycham :( małe w domu chyba jednak zrezygnuje z tego przedszkola, cholerka no szkoda mi ..... i już herbatke zapodałam a od jutra znowu na przymusowej diecie to dopiero będę laska ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie dajmy sie zwariowac ;) Musimy wierzyc, ze bedzie lepiej , dobrze , bo inaczej bedziemy emocjonalnymi wrakami .Głowka do góry i prosze o usmiech :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje Landrynka> staram się ale kłody się walą same :P no nic, spadam dziś na pogaduchy do koleżanki tylko czy one wystarczą, dopiero jak M wróci wieczorem to będe mogła pogadać może to pomoże zwalam to przygnębienie na pogodę bo leje i leje, nawet dziergać mi się niechce ;) no i kuurde naprawde niewiem co napisac pozytywnego a niech to ale wy koniecznie piszcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo laski :-) Mrowka...a co to za przymusowa dieta, co? Zaraz po badaniu wracaj do jedzenia, bo jestes taka szczuplutka! I glowa do gory, dzis jest zle, jutro bedzie dobrze, nie moze byc inaczej. U mnie pogoda dosc ladna, nie pada, swieci slonce, tylko jest naprawde zimno ...Szukam i szukam jakiegos plaszczyka, ale nic mi nie podchodzi...a jak cos znajde to cena taka, ze o razu dziekuje....Moze w sobote cos na jakims ryneczku dostane... Tez ostatnio nic mi sie nie chce, jakis taki okres leniwy, ale musi przeciez przejsc! Landrii....z tata bedzie wszystko dobrze, zobaczysz 😘 Jasa..jestem ciekawa jak rozwiazalas sprawe z czekami? Sylvik.....jak tam? Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie dieta od jutra bo badanie czyli dziś jeszcze sobie zafundowałam chałwę ;) mniam mniam a po badaniu mam nadzieję troszkę nadrobić bo jakoś tak wychudłam i wcale mi z tym nie do twarzy ;) pogaduchy zaliczyłam czy lepiej czy gorzej to niewiem ale zawsze to inaczej jak człek sobie z dorosłym pogada ;) a teraz zabieram się za obrus no powiedzmy bieżnik bo z obrusem to raczej do świąt nie zdąże a na bieżnik są większe szanse :) Landrynka> ja o ciuchach chwilowo nie myślę a zreszta nawet jak bym kase miała to też bym się zastanowiła wacha mi się ta waga no i teraz znowu wszystko jest lekko przyluźne ;) a za miesiac albo dwa moze być odrotnie więc przezimuje na tym co mam, udziergam sobie może tylko spodniczkę jedną już wypatrzyłam :) no to zanieram się dzieła bo mnie naszła ochota :) chętnie bym sobie z wami na skepy pogadała ale mikrofon mi się rozwalił w słuchawkach więc gadanie by było jednostronne ;) szkoda musze po jakiejś gotówce większej zakupic ten mikrofon oddzielnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:) jestem u rodziców więc siadlam na chwileczke. ale od nastepnego tygodnia będę miała juz internet i będę wszystko powiedziała. musze sie za siebie zabrac bo boczki mi urosły straszne.... jakos sie dzis pokłociłam z moim K i strasznie mnie denerwuje ostatni :( buuziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×