Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość urodzinówka

niezreczna sytuacja z prezentem urodzinowym

Polecane posty

Gość urodzinówka

jak byscie zareagowali gdybyscie musieli sie złozyc na prezent na urodziny i : jedna z osob kupila prezent nie pytajac o zdanie za jaka kwote ma byc ten prezent po czym mowi Ci ze jest to kwota ok 100 zł od osoby a tych osob składajacych sie jest np 5 Skladacie sie? czy nie? nikt was nie pytal o zdanie na temat ceny zakupionego prezentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kospa
proste: nie składamy się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niefajne to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzinówka
ale jak wyjśc z sytuacji? To są dobre kolezanki. Mi trochę głupio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzinówka
niezrecznie mi powiedziec " nie składam sie" bo potwierdzałam ze sie złoze na bluzkę dla kolezanki. I koniec ...tyle bylo tematu, nikt nie wspominał o cenie. Osoba ktora kupila prezent sama zadecydowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, ja ostatnio miałam podobną sytuację - koleżanki jednej z najbliższych mi osób składały się na prezent dla niej. Osoba, która to wszystko zorganizowała poinformowała mnie, że składają się po tyle i tyle na taką a taką wodę perfumowaną. Myśle - OK. Na pewno wie dziewczyna co robi. Jak się później okazało, nawet nie wybadała, co solenizantka chciała dostać - kupiłyśmy jej totalnie nietrafioną wodę, która w ogóle jej się nie podobała (powiedziała mi to później, bo wiedziała, że się nie obrażę, ale reszcie osób składających się na prezent, między innymi pomysłodawczyni nie powiedziała ani słowa). Wiem, że to w sumie nie jest aż takie bardzo istotne, ale zdenerwowało mnie to, że ktoś namawia innych do złożenia się na prezent, przekonuje, że solenizant na 100% o takim właśnie prezencie marzy, a później okazuje się, że nawet nie zrobił wstępnych oględzin i prezent okazuje się nie trafiony a pieniądze wyrzucone w błoto. To, o czym pisze autorka tematu jest również bardzo denerwujące. Gdy ktoś organizuje zbiórkę pieniędzy na prezent, powinien z góry poinformować, ile takie coś będzie kosztowało. Późniejsze rzucanie taką kwotą jest bardzo nie na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm no najlepiej powiedz prosto z mostu o co chodzi, ze myslalas ze skoro składa sie na prezent kilka osób to kazda z nich ma w tej sprawie cos do powiedzenia...i nie baw sie w sentymenty bo jak widzisz inni tez tego nie robia..:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mydłoza
To jest okropnie denerwujace. Złożyłabym sie na ten prezent , ale powiedziałabym , że na przyszlosć wolałabym , żeby wspolnie ustalic chocby kwotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzinówka
tak tez zrobiłam...chyba bylam za bardzo stanowcza przez telefon ( i mam wyrzuty sumienia) ale to juz drugi raz zdarza sie taka sytuacja wiec juz nie wytrzymałam. Kolezanka zazyczyla sobie bluzke na urodziny.I okazalo sie ze jedna kupiła bluzkę a druga stwierdzila ze dorzuci do tego jeszcze dwie!! Oczywiscie zartuję z tym dorzucaniem ale faktycznie tak wyszlo 3 bluzki dla jednej osoby. Wyszlo po 70 zł na głowe na 5 osob i szlag mnie trafia ze nikt nie zapytał mnie o zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzinówka
( okazało sie ze 2 osoby kupily bluzki) Więc teraz zastanawiam sie czy tez kupic bluzkę kazav sie wszystkim składac?? Chore to jest jakies...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mydłoza
nie miej wyrzutów z toba nikt sie nie liczył , ty i tak jestes bardzo lojalna , że chcesz sie złożyć one nie byly fair , takie rzeczy sie ustala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mydłoza
hehe to tez jest pomysł - kup tez bluzke i nie musisz się wtedy dorzucac :P zamiast jednej bluzki będzie w rezultacie pięć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzinówka
Zapytałam jadena z kolezanek jaki byl sens kupowania 3 bluzek? Bo uwazam ze mozna kupic jedną za 150-max 200 zł. Na to ona mi mowi " ale zalezy jakiej marki" to ciekawe jakiej marki one kupily te bluzki skoro wydaly 350 zl na 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzinówka
mydłoza:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzinówka
Oczywiscie glupio jednak sie nie dorzucic. Myslalam aby zaplacic im te 70 zł ale nie pojsc na te urodziny bo juz humor straciłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm... na urodziny powinnas isc, bo idziesz tam ze wzgledu na solenizantke a nie kolezanke i to jej sprawisz najwieksza przykrosc a nie im... ale za to powiedz im co na ten temat myslisz, bo tak byc nie powinno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzinówka
Masz rację i tak jednak zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urodzinówka
mimo ze jestem nadal zła. Mi by do głowy nie przyszło mowic komus ile ma sie dorzucic bez wczesniejszego ustalenia!!!!!! I jak mogly o tym dwie osoby zapomniec? Tylko dlatego ze zwyczaj byl taki ze po 70 zł sie składamy? Nie bylo zwyczaju bo bylo tak samo jak teraz, tez bez zgody ale wtedy nie mialam sily zeby to powiedziec glosno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam jak miałam 18nastkę i koleżanka zapytała mnie co chcę dostać. wymagania moje były minimalne-chciałam karbownicę do włosów z supermarketu-20 zł kosztowała.koleżanka powiedziała mi ze mi kupi a na urodziny co dostałam?- perfumy avonu(konsultantki dostawały je wtedy za darmo jako prezent na święta), i dwie porcelanowe laleczki-eskimoski. byłam załamana. do dziś dzien perfumy stoją nietknięte a eskimoski siedzą u mnie na telewizorze , A JA CHCIAŁAM GOFROWWNICĘ!!!! żeby było śmieszniej to te eskimoski widziałam na długo przed moją 18nastką w jej domu,pokryte kurzem- przynajmniej dla mnie je wyczysciła. nawet nie wiecie jak było mi przykro-dostałam od mojej jednej z najlepszych koleżanek używane laleczki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahahahah....
Sorry że się śmieje ale ta Twoja najlepsza koleżanka to jest rozbrajająca Hehehehe... no to się dziewucha postarała żeby nie wydać ani złotówki na prezent. :D Mnie kiedyś rozbroiła inna moja kumpela. Wróciła z nad morza i podarowała mi w prezencie kotka z muszelek, którego jak się później wygadała ukradła jakiemuś facetowi ze stoiska :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahahahah....
Myślałam że padnę. Wiem, że tu nie ma się z czego śmiać w sumie, ale to jednak świadczy o człowieku. O tym na ile jesteśmy ważni dla danej osoby. A co do autorki topiku to jest tutaj problem w odwrotną stronę. Koleżanki chcą się przypodobac solenizantce a Ciebie mają ewidentnie w dupie :O Takie rzeczy trzeba wyjaśniać od razu!! Trzeba od razu pokazywać ludziom na co sobie mogą pozwolić, bo inaczej Cię zdepczą. Bedziesz sfrustrowana że Cię się nie liczą z Twoim zdaniem, że Cię nie szanują. Będziesz się czuła wykorzystana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×