mootylekk 0 Napisano Luty 28, 2007 mam 166 cm wzrostu i ważę 59 kg.mam 17 lat. Od jakiegoś czasu odchudzam się, ale wciąż nie wychodzi.. Od października codziennie sobie powtarzam.. od dziś nie jestmn i się odchudzam.. 2 tygodnie temu postanowiłam ze nie bede jesc słodyczy,.. nawet mi wychodzi ale np. dziś.. przez cały dzień zjadłąm tyklo kana pke w szkole, w domu fitness z mlekiem o,5% i potem mnie napadło.. zjadłam 2 lizaki, zupe pomidorową, a potem całą paczkę orzeszków w czekoladzie. to jest ponade mna.. ciagle musze coś jesc.. co mam robic? nie moge juz na siebei patrzec, wstydze się:(!prosze, pomóźcie...:(::( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nala007 0 Napisano Luty 28, 2007 prawda jest taka, ze tylko ty sama mozesz sobie pomoc :)okrutne ale prawdziwe. tu wiele osob ma z tym problemy, a i powiem Ci, ze wcale nie zjadlas duzo :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość na jaką cholere Napisano Luty 28, 2007 sie odchudzasz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nala007 0 Napisano Luty 28, 2007 a ja dzis zawalilam tydzien \'czysty\' od slodkiego, wiec wiem co czujesz...:* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nala007 0 Napisano Luty 28, 2007 i tez orzeszki w czekoladzie :) dobra, spadam juz :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość na jaką cholere Napisano Luty 28, 2007 ja żre3 co popadnie kilkanascie razy dziennie,bo moj facet mowi ze lubi rubensowskie kształty...teraz waze ok 96 kg przy wzroscie 150 cm i nie narzekam :) grunt to dobre samopoczucie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
owocka 0 Napisano Luty 28, 2007 Też miałam takie problemy ale odkąd zaczęłam nową dietę idzie mi o wiele lepiej bo ją polubiłam! Po prostu pomyśl że dieta nie polega na odmawianiu sobie czegoś tylko na zmianie trybu życia na zdrowszy. Moje rady: 1)Spisuj sobie codziennie co zjesz i o której godzinie biorąc pod uwagę plan dnia. Masz uwzględnić śniadanie, II śniadanie, obiad, podwieczorek i kolację i nie mniej niż 1000 kcal ale nie więcej niż 1500. 2)Jedz normalne pełne posiłki domowe, które są zdrowe, a jak będziesz najedzona to mniejsza szansa ze wieczorem się rzucisz na żarcie. 3)ćwicz a dietę traktuj jako dodatek do ćwiczen - jak się napracujesz ćwicząc to potem będzie Ci szkoda zmarnować jedząc słodycze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
owocka 0 Napisano Luty 28, 2007 Zapomniałam dodać: ostatni posiłek o 18:00 - 19:00 ale jeśli się będziesz trzymać zaleceń i jeść normalnie to nie będziesz miała z tym problemu. A jak Cię będzie bardzo kusiło coś slodkiego to polecam suszone ananasy.. mniam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mootylekk 0 Napisano Luty 28, 2007 no.. Nala.. wiesz co czuje.. :P do tego bolą mnie terqaaz wszytkie zęby:/ co do \" bna jaką cholerę\" eh.. masz fajnego faceta i.. w ogole go masz, trafiłam do klasy, gdzie jak dziewczynie leciutko odstaje brzuszek, od razu sie jej czepiają, i nie to żebym sie przejmowała kims, ale jeskli co chwile Ci powtarzają, że, mam brzuszek i tyłek za duży, to nie jest miołe, w domu też wszyscy mi powtarzaja ze jestem najgrubsza w rodzinie.. ( w pasie mam ok 70 cm).. Co do owocki.. próbowałam spisywac nie nie dało. i na nic suszone poyszne ananaski kiedy tatus kupuje cały kartonik batonów, pysznych pączków, eklerów itd,.. kiedy mama robi pyszne spaghetti, lasagnelub nawet zwyklego kurczaka.. :( DLACZEGOO to wsyztsko jest takie trodne i wymaga tyle poswiecenia??:( / dziekuje że mi odpisałyscie. od razu mam lepszy humor:* buxka dla was:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
owocka 0 Napisano Luty 28, 2007 No to faktycznie jak się ma tonę słodyczy w domu i wszyscy żrą to może być ciężko. Ale czytając Ciebie odnoszę wrażenie że chcesz schudnąć ale uważasz że i tak Ci się nie uda i wszystko na nic. Dopoki nie zmienisz nastawienia nie uda Ci sie..:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lady_in_red21 0 Napisano Luty 28, 2007 motylek - ty masz problem nie ze soba a z rodzina i znajomymi. nie jestes za gruuba. jestes srednia. tylko nie wychudzona. prosze cie, ze zrob nic glupiego bo odchudzanie to prosta droga do nadwagi albo i otylosci. nie stosuj radykalnej diety bo sobie zaszkodzisz. spprobuj przestac myslec o odchudzaniu. lepiej znajdz sobie sport, ktory bedziesz chetnie uprawic. 70 w pasie to nie za duzo. nie daj sobie wmowic, ze cos jest z toba nie tak bo nie jest chuda jak patyk. jestes super. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mootylekk 0 Napisano Luty 28, 2007 heh.. ok. postaram się zyć z takim nastawieniem.. raz w tygodniu chodze na basen, codziennie robie 50 brzuszków,, ale to chyba za mało prawda?? chciałabym pojsc w koncu na rower,. ale wciąż jest za zimno. słyszałam tez ze niektórzy biiorą srodki przeczyszcajace.. ostatnio wypiłam 2 herbatki xenna i przez 2 nastepne dni siedziałam w toalecie po kazdym najmniejszym posiiłku- to chyab nie najlepszy pomsył.. a jesli isc do lekarza to do kogo?? do dietetyka?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
maria antonina 0 Napisano Luty 28, 2007 -pij duzo - licz zjedzone kcal -ustakl sobie ile dziennie mozesz pochlonąć tych kcal. - nie kręć sie w okolicach kuchni - poprośkogos z kimmieszkasz zeby cie pilonował, zebys nic nie podajadała - zajmij sie czymś, tak zebyś sie nei nudziła - nie myśl o jedzeniu - jeżeli juz jestes tak bardzo głodna miedzy posiłkami to zjedz jabłko, albo inny owoc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach