Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawska2222222

seks z 50latkiem

Polecane posty

Gość ventre
Jaeger, po raz pierwszy w swoim życiu jestem wycofana, łagodna i ujmująca , on tak na mnie działa. Jestem w defensywie, co i dla mnie jest sytuacją nową, nikt dotąd nade mną nie panowal, a on to robi niemal mimochodem. Wiem, co chcesz mi powiedzieć, nie mówiąc za wiele. Dziękuję. Muszę to przetrawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 50latek
Witam wszystkich. Mam taki zwyczaj na forum, że na pytanie skierowane bezpośrednio do mnie staram sie zawsze odpowiedzieć. Ale wybaczcie - w pracy i życiu osobistym często wpadam w (mówiąc językiem szachistów) niedoczas więc nie mogę odpowiedzieć od razu. A tu wątki się nam rozmnożyły i mam zaleglości. Postaram się je kolejno nadrobić. Pytająca dziewczyna----> Cieszę, że ułożyłaś sobie życie. Tym bardziej tamtą historię traktuj jako zamknięty epizod i do niego nie wracaj. A jak już Cię najdzie - przeczytaj sobie jeszcze raz mój drugi post na ten temat (ten komediowy) i pośmiej sie z tego :D :D Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 50latek
ventre-----> W zasadzie mogę podpisać się pod wszystkim co napisał Ci Jaegerstarszy. Od siebie dodam tyle: Z tzw. "mocnymi kobietami" jest tak, że gdy dominują nad facetem wcale nie jest im z tym dobrze. Tu trafiłaś na mocniejszy od swojego charakter i to jest Twoja szansa. Jeśli dobrze zrozumiałem gość jest Tobą zainteresowany, ale jest ostro poraniony przez życie i ma opory, które wydają się mu nie do przezwyciężenia. Jeśli tak jest to chyba warto żebyś spróbowała mu pomóc je przełamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 50latek
O kurcze! Wszystkie posty Anny zniknęły zanim zdążyłem coś jej napisać. Co sie stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PytajacaDziewczyna
50latku - ostatnio udalwalo mi sie nie myslec o tamtym epizodzie, im dluzej zyje tym bardziej zapominam. A nagle wchodzi mi przed oczy topic sex z 50latkiem i znow mi sie przypomina. Wiec od kilku dni probuje znowu zapomniec, i mysle ze dobrze mi idzie, na pewno lepiej niz swiezo po. Pozdrawiam Cie i dzieki za pomoc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PytajacaDziewczyna
A posty Anny zniknely, gdyz pani moderator to pewnie zona kochanka Anny. Przeczytala, spanikowala, usunela, pewnie teraz torturuje meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anda71
witam wszystkich cieplutko i pozdrawiam wszystkich bywalców tego topiku...mlodsze kobietki i fajnych pięćdziesięciolatków.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytajaca dziewczyno- super wyjasnienie znikniecia moich postow, poprosilam o skasowanie bo uznalam ze to co pisalam jest tak glupie ze i dyskusji nie warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka m*
witam was widze ze tu sa doswiadczone osoby, musze przyznac ze mam slabosc do dojrzalych panow, jak rowniez b. pozytywne doswiadczenia z jednym z nich jesli chodzi o sex. chcialabym wam jednak opisac cos innego, mianowicie intryguje mnie znowu taki facet ok. 50tki, okolicznosci naszego pierwszego natkniecia sie na siebie byly bardzo komiczne szczegolnie dla niego, bylo to w supermarkecie kiedy to rozmawialam przez tel. wtedy ze swoim facetem, byla to naprawde smieszna rozmowa , bo mojemu lubemu zachcialo sie amorow o 15po poludniu i chcial koniecznie zebym do niego przyfrunela jak najszybciej, ja wracalam padnieta z pracy i w koncu doszlo do tego ze niezle mu nawtykalam, ze nie jestem jego zabawka itd.jak sie okazalo wtedy to zainteresowal sie mna ten nieznajomy przysluchujac sie tej rozmowie , potem mnie caly czas obserwowal i wszedl mi w droge wpatrujac sie we mnie , jak go zobaczylam oniemialam chyba zauwazyl moj zachwyt ale pech chcial ze wygladalam wtedy kiepsko dlatego nie odwazylam sie na rozmowe tylko ulotnilam sie :(, szkoda ale bylam niezle skolowana, od tego czasu dosc czesto mijamy sie na ulicy, kiedys tez byla sytuacja ze natknelismy sie na siebie ale znowu mialam przeszkode wracalam od dentysty i nie moglam mowic, usmiechlam sie ale wpadlam do banku, moze ja sie boje go poznac ..., widzialam go pare razy w kawierni kolo ktorej przechodze do pracy rano, ale ostatnio znowu w supermarkecie stalam w kolejce , patrze a on w kolejce obok troche dalej , patrzyl sie na mnie tak jakos powaznie ale pozytywnie jednak jak zatrzymalam na nim wzrok odwrocil glowe :( , cholera jak mam to rozumiec , nie jest juz mna zainteresowany ? moze mezczycni mi doradza , powiinam nim sobie glowe zaprzatac? moze ma zone:( , ale zakupy robi sam i sa to pojedyncze rzeczy tak jak moje (jestem sama), albo jest takim facetem po przejsciach, i trudno mu nawiazac kontakt , prosze napiszcie co o tym myslicie, moze wyda wam sie to troche dziecinne wszystko ale czasami tak jest nawet z doroslymi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PytajacaDziewczyna
W takim razie ja tez chce zeby moje posty zostaly usuniete! Boje sie ze moj 50 paro latek bedzie lazil po internecie i sie natknie na to. Nie daj Boze przeczyta, i wtedy bedzie wiedzial, ze mnie to ruszylo. A ja latami tak ciezko pracowalam nad tym zeby wygladalo, ze mam go w nosie. Szczegolnie przez pierwszy rok sie napracowalam, zeby nie dzwonic ani nic, a gdy on dzwonil to staralam sie brzmiec obojetnie jak sie da! Nawet dzien po naszej nocy, gdy dzwonil ze nie ma dla mnie czasu, ja najobojetniejszym tonem powiedzialam cos w stylu " a to sie dobrze sklada, bo idziemy na impreze z kumpelami i gdybysmy sie spotkali musialabym zrezygnowac z imprezy, a tak mam ochote isc! " I wogole udawalam zajeta, ze tez nie mam dla niego czasu. A zamiast na impreze, to wylam w poduszke godzinami. Dwa lata pozniej znow sie "zdzwonilismy" i znow staralam sie brzmiec obojetnie jak sie da. Gdy zaproponowal mi zebym go odwiedzila powiedzialam, ze mi sie nie oplaca, bo nie chce mi sie wizy zalatwiac. I wogole obiecywalam ze zadzwonie i nie dzwonilam, a on sie pyta czemu obiecywalam i nie zadzwonilam a ja na to : " a co to jakis obowiazek czy co? nie chcialo mi sie!" " no wiec serce mi rwalo z bolu a walilam takie obojetne teksty ze poezja. Skasujcie to szanowni moderatorzy!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 50latek
No udało mi się wpaść na chwilę. Witam wszystkich serdecznie! Anna65-----> To co napisałaś wcale nie było głupie ani nie warte rozmowy. Niestety przeczytalem tylko raz i nie pamiętam wszystkich szczegółów. Zapamiętałem jednak problem i pozwolę sobie wyrazić swoje zdanie. Otóż Twoja sytuacja jest strasznie zagmatwana. Żeby ją uprościć jest chyba tylko jedno wyjście: radykalnie zerwać z tym chorym układem. Bo w sprawach damsko-męskich jest tylko jeden układ daje szanse na szczęśliwe życie. To układ 1-1 (1 kobieta-1 mężczyzna). Wszelkie trój- i wielokąty wiążą się nieuchronnie z cierpieniem niektórych uczestników - najcześciej wszystkich. Jeśli wolno mi coś doradzić - zerwij ten związek jak najszybciej i poszukaj sobie człowieka wolnego, z którym bedziesz mogła związać swoje życie. Pozdrawiam Cię serdecznie i życze odwagi i mądrości w podejmowaniu decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anda71
witam 50latku, bo widze, że tylko Ty tu dzisiaj jesteś....chociaz tak naprawde to zastanawiam sie co ktos taki jak Ty......z Twoimi pogladami robi na tym topku......co Cie tu przyciągnęlo...????? pozdrawiam milutko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anda71
cześc macocha fajnie, że chociaz Ty tu jeszcze jesteś.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka m*
witam a co ze mna , moze mi cos doradzicie? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem...z nudów...bo tęsknie za mężem nawet nie wiedziałam,ze mnie to tak trafi...nigdy chyba tak za nikim nie tęskniłam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anda71
majka m* wiesz ja Ci powiem co zrobiłabym ja.......napewno nie zrobiłabym pierwszego dużego kroku, ale masz ogromne pole do popisu......zawsze możesz sie milutko usmiechnąć......a może akurat to zadziała......myśle, że przez usmiech czy przytrzymene ciutek dłużej spojrzenie nic nie stracisz.......spróbój, może zadziała......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka m*
tak tez mysle , kiedys byla taka sytuacja ale wracalam od dentysty i z pewnych powodow nie moglam otworzyc ust, chyba pomyslal ze sie boje , tak to moglo wygladac, a ostatnio w supermarkecie jak stalismy w kolejce popatrzylam sie tak dluzej on tez sie przygladal ale w pewnym momencie odwrocil glowe w bok , czy mam to rozumiec jako odrzucenie brak dalszego zainteresowania???? moze jakis facet wie , jak mam to rozumiec, ???? dzieki za odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 50latek
Anda71-----> Dzięki za bardzo miłe słowa pod moim adresem. Wiesz, zaletą forum jest to że mogą sie tu spotkać ludzie o różnych poglądach i mentalnościach. Jeżeli są ludźmi z klasą (a nasz topik ma to szczęście, że prawie wszyscy są) to taka wymiana myśli może być b.pożyteczna. Domyślam się, że chodzi Ci o to dlaczego jestem na forum erotycznym. Otóż uważam, że erotyka jeśli się na nią patrzy bez wulgarności ale też i bez pruderii jest warta tego by o niej mówić bo jest jedną z ważniejszych sfer ludzkiego życia. Moje zainteresowania nie ograniczają sie bynajmniej do spraw damsko-męskich. Tyle, że o sporcie, polityce, samochodach itp. mogę sobie pogadać z kolegami z pracy lub znajomymi z osiedla. A tu dzięki temu, że jesteśmy anonimowi możemy mówić o sprawach bardzo intymnych. Majka m---> Sorry, ale nie bardzo wiem co Ci doradzić. W naszej obyczajowości przyjęło się, że pierwszy ruch należy do faceta. Ale dziewczyny mają swoje sposoby żeby sprawy przebiegły po ich myśli ale żeby wygladało, że to facet zaczął. Tylko że ja tych sposobów nie znam. Może któraś z sympatycznych Koleżanek Ci doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PytajacaDziewczyna
Macocha- no mam taka nadzieje, ze nie wlezie i nie przeczyta. Zreszta on bodajze w zeszlym roku sie hajtnal, wiec teraz powinien byc zajety innymi sprawami. Szlag mnie trafia ze sie hajtnal. Mam nadzieje ze jak panienka dostanie green card, to podobnie jak poprzednia "zona" sprzed 20 lat powie mu: to pa frajerze! Dzieki za papiery! Ale bym miala frajde. Nie moge sie doczekac! Pozdrawiam Cie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No witaj PytającaDziewczyno:) Witajcie wszyscy:) Tak wcześnie dzisiaj i przy sobocie bo mnie po prostu słońce obudziło:) To bardzo żle ze ciagle zyjesz przeszłością....wiem,ze to trudne,ot tak po prostu zapomnieć.Zawsze i wszędzie znajdzie się coś lub ktoś kto odswieży wspomnienia,uczucia ,zadawnione urazy czy (niby) zagojaone rany....wystarczy sam temat takiego jak ten topiku,jakiś przedmiot,zapach....No właśnie zapach...parę dni temu ,w jakimś urzędzie stał przede mną mężczyzna,który pachniał zupełnie jak moja pierwsza miłość i moj pierwszy mężczyzna...taka historia z przed 14 lat...nawet z wyglądu mi go przypominał.Było to rano,a ja przez cały dzień wspominałam nasza historię,a zapach czuję nawet teraz,chociaz to dziwne,bo ani mój mąż ani pasierb,a nawet żaden znajomy mężczyzna go nie używają...chodzi za mną... Poł biedy jak wspomnienia są dobre,miłe....ale Ty się zatruwasz,czyms,co dla Ciebie takie nie jest...Wybacz mi,ale chyba tak jest....bo chyba inaczej nie życzyłabyś mu aż tak żle, piszesz scenariusze ,kiedy to będziesz mogła usłyszeć i zobaczyć jak jego zona robi go w konia,jak się mu zycie rozłazi...po co tyle negatywnych emocji...było ---minęło...niech se chłop zyje długo i szczęśliwie...Ty też masz rodzinę,całą uwage i energię skup na niej,pomyśl o niej a nie o kimś z przed kilku lat....wiem,ze to trudne,ale zmiana myślenia moze Ci tylko wyjść na dobre.Wybacz mi jeśli piszę nie po Twojej myśli,ale tak po prostu uważam:) majka m----nawet nie wiesz jak mi było trudno,zrobić ten pierwszy decydujący krok...ale pomógł mi przypadek,a właściwie skręcona kostka....tak się przy okazji:)stało ,ze moi bliscy wyjechali,znajomi też mieli pilniejsze sprawy do załatwienia...no i musiałam zadzwonić po pomoc do mojego(wtedy jeszcze nie) męża...Jakieś tam zakupy,rachunek do zapłacenia....Przyjechał,przywiózł o co Go porosiłam a nawet zaoferował rozmowę ,bo to długi weekend,on nigdzie nie wyjechał i ja taka sama....został na kolacji,którą sam zrobił....a kostka mnie bolała...zaoferował masaż...zgodziłam się,choć na sama myśl,ze moze mnie w tym momencie tam ktokolwiek dotykać bolało mnie jeszcze bardziej....z kostki(jaka ja byłam dzielna) zrobiło się kolanko...a potem...no cóz potem to został do końca weekendu i tak powiedzmy masowaliśmy się nawzajem;) Mozna powiedzieć -samo poszło.Potem to juz było trudniej Go przekonać ,że powinniśmy być razem...ale o tym to pisałam wcześniej... O dużo tego wyszło,przepraszam ,ze tyle miejsca i czasu zajęłam....ale wybawił Was od jeszcze dłuższego wywodu, mój pasierb....szuka w kuchni kubka.....może mi ktoś powie dlaczego dorośli mężczyżni-26lat- zachowują się \"gorzej\"niż 9latki...jaki on bezradny serdecznie pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze ja , tylko na chwileczkę,obiecuję;) majka m---- wydaję mi się,ze on jest w jakiś sposób Tobą zainteresowany...o co mu chodzi nie wiem...ale chyba się nie dowiemy,jezeli to Ty nie zrobisz pierwszego ruchu.....skoro się znacie z widzenia,to moze czas na pozdrowienie...take zwykłe dzień dobry...na pewno Ci odpowie...a potem mozna chociazby o pogodzie,a moze o czymś z sytuacją w jakiej akurat się znależliście...w takiej kolejce w markecie to mozna prawie o wszystkim;) a,ze on odwraca głowe----moze po prostu sobie myśli---młoda dziewczyna-kobieta-na pewno ma kogos,po co jej wujek albo tatuś(moze tak myśleć,wiem bo to przerabiałam)...skoro Ty masz jakies opory ,to on też...a co do naszego wyglądu---mój mąż pierwszy raz zobaczył mnie jako9letnią dziewczynke(oczywiście nie myślał o mnie wtedy tak jak teraz),drugi raz -gdy byłam nastolatką i to w momencie gdy nosiłam aparat na zębach i gustowałam w rozciagniętych swetrach...o moich,wiecznie w kitkę zwiazanych włosach,nie wspomnę...kolejny raz(już dorosła)-jak wróciłam ze spaceru z psem--cała mokra i ubłocona-padał deszcz,a pies wpakował mnie do kałuzy-widok raczej sredni...;) i to na razie tyle,zmykami nie nudzę więcej,pa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anda71
pozdrawiam wszystkich, znowu wieje chlodem na naszym topiku....a mam taka ochotę na wymianę doświadczeń.....z równolatkami w podobnej do mojej sytuacji, ale również mam ochotę posłuchac wrażeń......tych pozytywnych i tych negatywnych......samych sprawców......naszych 50 latków.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PytajacaDziewczyna
Macocha- dobre okreslenie, ja sie "zatruwam" tym od lat. O to mi dokladnie chodzilo co napisalas, ze po latach jakis zapach nam przypomina o pewnej milosci i fajnie jesli te wspomnienia sa mile. Zeby te wspomnienia bvyly mile dla mnie wystarczylaby mi rozmowa 10 minutowa z nim z jego inicjatywy pod tytulem "sory mala, ale nic z tego nie bedzie, sratatata" a nie chowanie glowy w piasek i traktowania mnie jak trendowantej lub powietrza. Ludzie czasem sa bezmyslni, naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj ando:) Witajcie Wszyscy:) To,ze któryś z miłych panów odwiedzi nasz topik ----to dzisiaj raczej niemozliwe----jakis meczyk podobno---nie chce sie na ten temat wypowiadać,bo nie wiem o co chodzi,ale wiem,ze cos sie dzieje,bo mój pasierb sprowadził do domu dwóch kolegów i juz sie szykują do oglądania.....za moja ignorancję w tym temacie z góry wszystkich kibiców przepraszam:) a wracajac do mojego pasierba----ten to nie dzisiaj rozbawił:) a zaczęło sie od tego,że chciał dobrze,tzn.chciał być pomocny...ale od początku.wczoraj postanowiłam w końcu zmienić koła zimowe na letnie...jakoś sobie z tym poradziłam,włożyłam koła do samochodu---to wcale nie takie ciężkie---wcześniej umówiłam wizytę w warsztacie i o wyznaczonej godzinie się tam zjawiłam.po jakimś kwadransie było gotowe.wróciłam do domu,wstawiłam samochód do garażu,ale kół z powrotem nie wyciągnęłam bo mnie cos od tego odciagnęło...postanowiłam to zrobić rano...ale rano byłam na topiku,a potem na prawie dwugodzinnym spacerze z psem...w tym czasie mój pasierb chciał skorzystać z samochodu...zobaczył te koła w środku....i wywnioskował,ze trzeba je wymienić...pojechał do warsztatu,wczesniej nie umawiajac sie...odstał swoje...i zmienił te koła....z powrotem na zimowe...w warsztacie wcale nie chcieli go naciąć...on po prostu upierał sie,ze mają to zrobić,to tak zrobili,mimo,ze wiedzieli,ze byłam tam wcześniej(sam szef dzwonił do mnie pózniej i nie tłumiąc śmiechu to opowiadał)...wróciło to \"moje dziecię\" zadowolone i szczęśliwe,ze zrobiło mi niespodziankę....;)a teraz udaje,ze mnie nie zna...jakis taki naburmuszony...małe dzieci-mały kłopot----duże dzieci wielki kłopot...;) może i przynudzam...ale obiecuję,że po 6tym kwietnia to się zmieni:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Pytajacej Dzeiwczyny----to pewnie na taka rozmowe jest już za pózno....ale może warto i teraz spróbować porozmawiać..trzeba jakieś gnębiące nas sprawy zamknąć,wyjasnić bo one mogą wrócić i wracają w najmniej odpowiednim momencie...jezeli masz na niego jakies namiary to sama spróbuj się z nim skontaktować...niech Ci wyjaśni dlaczego, z jakiego powodu tak z Toba postąpił..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anda71
hej macocha ale sie uśmiałam czytając to co naklikałas....sama więc widzisz jacy są nasi "dorośli".....20.....30...letni mężczyźni.....to są takie dzieciaczki.....w zasadzie we wszystkim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×