Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość margotka40

problem alkoholowy w związku

Polecane posty

Gość margotka40

Zaczęło się tak zwyczajnie... alkohol przy okazji imprez, spotkań towarzyskich, rodzinnych. Potem również bez okazji, kilka lampek wina, czy kilka piw. Dziś są kilkudniowe okazje do picia. I facet, z którym nie można rozmawiać bo bełkocze i wymyśla bzdury w tym swoim alkoholowym świecie. Dobrze, że ma delegacje, na których musi być trzeźwy... ale wraca do domu z dwiema butelkami wina, które do północy potrafi opróżnić. Nie chce przyjąć do wiadomości, ze jest alkoholikiem, bo przecież to alkoholik to taki brudny, toczący się po ulicach facio, bijący rodzinę, codziennie nawalony. Mój nie toczy się po ulicach, pije w domu, zdarza mu się 2-3 dniowa przerwa w piciu, rodziny nie bije. Ale czepia się wszystkich domowników. Nie przepija wszystkich dochodów, ale tylko dlatego, że dochody są dość przyzwoite. Faktycznie jednak co roku przepija 1/4 nowego samochodu. Po 15 latach to już wartość domu z ogródkiem. Ciekawe, czy ktoś na tym forum ma podobne problemy co ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość selawi vuajage
Wszystko do czasu... Pozycja, pieniądze, z czasem i teo nie będzie. dosięgnie dna. Dla każdego to dno ma inny wymiar. Jak dosięgnie tego dna-to wtedy się odbije, albo iii nie :O Może podrzuć mu parę artykułów do czytania na temat alkohlizmu i ewent. leczenia, bo roumiiem, że z zaciągnięciem go do specjalisty czy klubu aa będzie problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margotka40
Zgadzam się z tym, że wszystko do czasu i dalej jest tylko równia pochyła. Trudno jednak wytłumaczyć facetowi, który obraca się w towarzystwie, gdzie alkohol jest obowiązkowym dodatkiem do każdej imprezy, że właśnie on ma problem z piciem. Bo przecież tylu ludzi pije. Tylko, że większość potrafi powiedzieć dość a on tego nie umie. Pije aż się upije. No i nie zauważa problemu u innych alkoholików, bo tak został wychowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadzia dzwonnica
tez mam takie kłopot z mężem, mamy zaledwie po 25 lat..zastanawiam się nad odejściem..a to tylko jedna z przyczyn:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadzia dzwonnica
czy to rzeczywiscie juz alkoholizm czy raczej skłonnosci tylko? on zawsze powtarza ze "lubi sobie wypic" ale nie jest chory..lubi to i juz tak ja ja np lubię słodycze:(proszę niech ktos pomoze mi to rozgraniczyc, albo napisze jak się zachowywac w takich sytuacjach, czy lepiej tłumaczyć, obrazac się, czy nie zwracac uwagi???jestem załamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×