jestem korepetytorką i mam problem z uczennicą, pomożcie!

Witam wszystkich, od 4 miesięcy uczę 13latkę angielskiego. jest to jedyna moja uczennica do której dojezdzam.Niesety sutyacja się skomplikowała bo w kwietniu przeprowadza się na więs pod moim miastem, więc dojazd do niej byłby dla mnie sporym utrudnieniem. Mam dwa rozwiązania: 1.podwyzszyc cenę za lekcję z 25 do 35 złotych 2.zaproponowac lekcje u mnie za starą cenę . co byście wybrali?

pewnie sobie na miejscu kogos znajdzie..

wybiorą tę, która im bardziej odpowiada............... nową korepetytorkę :D:D:D

jedź na \"więś\" :P

lepiej niech ona nie dojezdza bo potem jakby co to odpowiedzialnosc...

szczerze mówiąc nie chce mi się dojeżdzać ....

Jak Tobie sie nie chce to nie widzę problemu, albo oni dojeżdżają do Ciebie, przecież to oni się wyprowadzili,albo szukają kogoś nowego:)

Ja bym dziewczynce kazała przyjeżdżać,jeśli rodzice się nie zgodzą to zaproponuj podniesienie ceny.

generalnie szkodami jesttracic ta dziewczynkę, jest po wypadku samochodowym, miała roczną przerwę w nauce. nie chciałabym jej zostawiać pod koniec roku szkolnego...