Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomocyyyyyyyyyyyy

moj facet pije...

Polecane posty

Gość pomocyyyyyyyyyyyy

jestesmy sie soba 5 lat. planujemy wziac slub, wspolne zycie, ale ja sie boje... boje sie ze moje zycie bedzie tak beznadzeje na mojej mamy. Od jakiegos czasu on lubi sobie wypic. zaczal czesciej wychodzic z kolegami. Wraca w nocy czesto podpity. boje sie ze juz sie nie zmieni a ja jesli za niego wyjde bede sie z nim meczyc tak jak moja mama. moj ojciec tez pil. nie wiem co mam robic. nie wiem jak mu przetlumaczyc ze niszczy nasz szczescie. moze dac go na jakies leczenie, moze isc z nim do psychologa, nie mam pojecia co robic. bardzi mnie to boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martw się o siebie
bo widać że kalkujesz życie mamy,o niego nie martw się ,niech on sam o siebie się martwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocyyyyyyyyyyyy
martwie sie o siebie i o niego bo go kocham. w koncu jestesmy ze soba 5 lat. znamy sie 7. boje sie o nas. ze on sie nie zmieni. zaczynam w nim widziec zachowanie mojego ojca. naprawde nie wiem co mam zrobic, jak tego uniknac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzuć go kobieto
i to jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martw się o siebie
poszukaj tu tematów o mężach alkoholikach,może ci się oczy otworzą,że w takim związku nie masz szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam z autopsji
sluchaj postaw sprawe jasno-koniec z piciem bo nie chcesz byc z kims kto naduzywa alkoholu, jak Cie kocha to nie powinien sie nawet zastanawiac a jak juz teraz wodka i koledza sa wazniejsi to nie licz, ze to sie smieni po slubie, po narodzinach dziecka itd Jesli sie okaze, ze ma problem alkoholowy ale chce sie leczyc-wizyta u psychiatry-dostanie leki, zwolnieni lekarskie z pracy na kilka tygodni, ewentualnie skierowanie do osrodka leczenia uzaleznien na odtruwanie i terapie, walcz dziewczyno-jak nie pozwoli Ci walczyc o niego to ratuj siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocyyyyyyyyyyyy
probowalam jzu z nim rozmawiac. przez chwile bylo dobrze ale znow sie zaczelo. jak on to tlumaczy chce sie ejszcze troche wyszales bo ostatnie lata spedzil glownie ze mna. to nie jets takie proste go zostawic jak sie tak abrdzo kocha....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martw się o siebie
jeszcze mniej proste rzucić męża alkoholika jak juz się ma dziecko i samej jest się współuzależnioną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocyyyyyyyyyyyy
nie mamy dzieci, i ja tez nie pije. nawet nie przepadam za alkoholem. vczasem w towarzystwie wypije slabego drinka czy dwa. mam pewlno mysli w glowei... co robic. tak sie boje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam z autopsji
ale wspoluzalezneinie o ktorym pisze "martw sie o siebie" nie oznacza, ze tez pijesz tylko, ze wlasnie nie potrafisz sie wyzwolic z chorego zwiazku i zgadzasz sie na cos co CI nie odpowiada, poza tym reagujesz dziwnie-juz zaczynasz go bronic "bo on spowiedzial, ze chce sie wyszumiec" "bo rpzez chwile bylo dobrze" akoholizm to choroba-tak samo jak zlamana noga-to trzeba leczyc albo ratowac siebie-wlasnie wyciagam brata z tego nalogu i wiem co mowie-to jest droga przez pieklo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martw się o siebie
współuzależnienie to nie jest picie alkoholu,jednak mało wiesz o nałogu,dobrze byłoby abys się zapoznała z tym problemem bo widać jak lecisz do ognia na podobieństwo ćmy.Dziewczyno nie wchodź w bagno bo ono wciąga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za głupie tłumaczenie
że chce sie wyszalec przed slubem ja na twoim miejscu dałabym sobie z nim spokój jesli rozmowa nie pomaga i wie ze cie w ten sposób rani to nie zawracaj sobie nim głowy bo on nie mysli o tobie i nie mysli sie zmienic wiem ze to sie tak łatwo powiedzieć zostaw go jak poswieciłas mu 7 lat życia ale pomysl nie lepiej skonczyć to teraz niz pózniej męczec sie całe zycie moze jak od niego odejdzie to dostanie nauczke i sie znieni naprawde moze on sie juz poprostu poczól zapewnie i nie spiesz sie do slubu bo po slubie to moze juz byc tylko gorzej wiem co mówie życze ci powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocyyyyyyyyyyyy
moze masz racje. chyba bronie go daletgo ze bardzo go kocham... tak bardzoe nie chcialabym go stracic, ale co zrobic jesli nie bdzie chcial isc do lekarza? ja juz nie mam sily z nim rozmaiwac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoska tośka
Zostaw go póki jeszcze jesteś młoda. Ułozysz sobie życie . Z doswiadczenia 31 -letniego powiem Ci jedno - nie warto trwać w takim zwiazku. On tak tego nie doceni. A bedzie coraz gorzej. Nie łudź się ,że alkoholik się zmieni. To są bardzo , bardzo rzadkie przypadki. A psychikę wszyscy alkoholicy mają skrzywioną. To są EGOISCI. Myślą tylko o sobie. Pozdrawiam. Życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martw się o siebie
no przecież ci piszą forumowicz-rzucić go bo potem będzie coraz gorzej,bez wątpienia.Ludzie tutaj piszą z autopsji więc wiedzą co piszą!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty się bardziej boisz o siebie
niż o niego. alkoholik zawsze wypłynie. kobieta bez alkoholika musi wytężyć umysł by zająć się sobą, mieć jakieś swoje zainteresowania, swoje sprawy. ty jesteś przyzwyczajona i masz prawdopodobnie niskie mniemanie o sobie. uzależnienie od alkoholika próbujesz sobie tłumaczyć strachem przed tym co będzie jak go zostawisz. ano będziesz sama, a on i tak znajdzie kolejną naiwną wierzącą w to, że przy niej nie będzie pił. rola kobiety alkoholika jest taka, że ma ona cierpieć z powodu jego picia. jeżeli chcesz mieć całe takie życie, to masz okazję je tak przeżyć. alkoholik a nie da się wyleczyć na zawsze. on w każdej chwili może wrócić do picia. żadne sposoby nie pomagają, jeśli on sam nie znajdzie się na dnie bez niczyjej pomocy. jeśli jednak nie będzie cię stać na odejście, zostaniesz żoną alkoholika, a twoje zycie nie będzie łatwe. byłam 12 lat z alkoholikiem. przechodził różne terapie, ja z nim. nic to nie dało. nie żyje od dwóch lat, a ja dotąd nie mogę dojść do równowagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocyyyyyyyyyyyy
chyba tak zrobie. musze wystawic go na probe. odejde, nie bede sie odzywac, odpowiadac na telefony. moze wtedy zrouzmie ze starcil cos cennego i sie zmieni. Boje sie tylko ze jestem za slaba, ze nie dam rady...musze sie zebrac w sobie. A jesli mu nie przejdzie....ja juz chyba nie umiem zyc bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocyyyyyyyyyyyy
podniesliscie mnie na duchu. naparwde musze sie wziac w garsc i go zostawic skoro mnie nie slucham. skoro chce zniszczyc to co budowalismy razem przez tyle lat... jego wybor... chce byc szczesliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam z autopsji
zycie z osoba bliska, ktora jest alkoholikiem to koszmar-ale sama wiesz bo mialas chorego tate... ja wciaz wierze, ze pomoge bratu i, ze bedzie dobrze, splacam jego dlugi, ciagne na terapie i do psychiatry i psychologa, zalatwilam odwyk i terapie w zamknietym osrodku, zajmuje sie jego sprawami i niby jest OK w tej chwili ale nie ufam mu wcale-sprawdzam kilka razy dziennie co u niego i czy jest trzezwy, nie potrafie sobie wyobrazic, ze mialabym chlopaka/meza/partnera alkoholika :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocyyyyyyyyyyyy
wspolczuje ci, naprawde ale podziwiam ze maz sily mu pomagac. dobzre ze chociaz chce sie leczyc. dziekuje za dobre rady. na pewno sie przydadza. na razie nie bede muyslec o tym co bedzie za kilka lat tylko o tym co moze byc jutro....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martw się o siebie
i to jest błąd ze nie myślisz co bedzie za kilka lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocyyyyyyyyyyyy
chodzi mi ze, odejde od niego i nie bede sie martwic co bedzie za kilka lat. bo co bedzie za kilka lat jak z nim bede to wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna sprawa
wystawisz go na próbe i to będzie koniec-albo może być, ale przynajmniej będziesz wiedziała co, kogo bardziej kocha mój nie zawalczył.......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martw się o siebie
to dobrze że cos trafiło do ciebie,jest nadzieja,że nie wdepniesz w bagno jak wiele innych naiwnych kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za głupie tłumaczenie
nie martw sie znajdziesz w sobie siłe i jak sie od niego odizolujesz to po jakims czasie zobaczysz róznice ze można zyć inaczej nie trzeba czekac z lekiem czy dzis wróci trzezwy czy pijany zasługujesz na normalne zycie a nie na wieczne pilnowanie małego chłopca który nie rozumie potrzeb innych trzymam kciuki za ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomocyyyyyyyyyyyy
wlasnie tego nie chce. mama tez mi to powtarza. ze bede siedzial w takim samym bagnie jak ona i bede miala cale zycie do dupy. nie ma co sie litowac. jak ty masz miekkie serce to musisz miec twarda dupe. chyba potrzebuje kogos kto mnie bedzie wspieral...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaffira
Rzuć go i wcale się nie zastanawiaj czy to pomoże, bo nawet jak pomoże, to tylko na chwilę. Potem i tak pokaże rogi. Choćby nie wiem jak będzie obiecywał, nia daj się zwieść. Prędzej czy później i tak będzie pił. Nie popełniaj tego błędu !!!!! Pozdrawiam i życzę odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhehehehehe
jak nic trza zerwać :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się... trza zerwac :O Nie myśl, że po ślubie się zmieni. Wiele już tak myślało i się przeliczyły :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziadzia
jak czytam takie naiwne gadanie-boje sie itd, on sie zmieni... On sie nie zmieni i nie przestanie pic a gadanie ze chce si wyszalec to jeden z miliona argumentow jakie jeszcze wymysli. powodzenia. Mozesz juz zacza plakac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×