Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przygnebiona

Czy za dużo od niego wymagam??

Polecane posty

Gość Przygnebiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przygnebiona
Chodzi mi o to, że za każdym razem jak coś jest miedzy nami nie tak to chce z nim wyjaśnic pogadać i jakos rozwiązać problem. A on... mówi że kocha ale i tak robi swoje. Nie wiem jak do niego dotrzeć, zawszejak chcę dobrze dla nas to wychodzi źle, ca co obwiniam siebie a nie jego Może faktycznie za dużo od niego wymagam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie usprawiedliwiaj go... mialam podobnie. cos bylo nie tak - rozmawialam, on przepraszal... za jakis czas to samo. nie potrafilam do konca go zrozumiec. i tak w kolko, przepraszal, mowil kocham, ze zaluje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przygnebiona
No ale to nie jest tak że on robi jakieś straszne rzeczy. Najgorsze i najbardziej dobijające sa sprawy błahe. Ale za pół roku bierzemy ślub... rok temu gdy się zaręczyliśmy był zupełnie inny! A teraz zrobił się taki pewny siebie. A ja kocham ale brak mi siły do ciągłego zabiegania, rozmawiania, proszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tez nie robil czegos zlego!!! Po prstu nie liczyl sie ze mna... wiedzial, ze cos mi przeszkadza, o czym rozmawialismy i wydawalo sie, ze rozumie.. ale to sie tylko wydawalo... a Ty musisz porozmawiac!!! Bo po slubie moze byc gorzej... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co się żenić czy tam
wychodzić za mąż. Dla papierka i wspólnego rozliczania podatku? fuuuuuuuuuujjjjjjjjjjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duński flak
Po co......? Żeby mieć Tę SŁYNNĄ PEWNOŚĆ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przygnebiona
Kiedyś rozmawiałam więcej i częsciej i on tez bardziej mnie słuchał, bardziej mu zależało. Teraz kończy się to tak, że albo się na mnie obraża, albo mówi że wymyślam, albo nic nie mowi bo twierdzu że co by nie odpowiedział to i tak bym była niezadowolona. Przez to nie chce mi się w ogóle rozmowy kolejnej zaczynać no bo po co! I zgłupiałam już, moze ja jestem jakaś nienormalna nadwrażliwa albo psychopatka, po prostu zamykam się na niego, a on mi jeszce mówi że robię z siebie ofiarę. A ja nie robie z siebie ofiary tylko się tak czuję i nic na to nie poradzę. Co ja mam w sobie zmienić? Chyba najlepiej schować głowę w piasek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem z doświadczenia, że może byc tylko gorzej. Mój były chłopak robił identycznie, przez pierwsze 2 lata znajomości miodzio, do rany przyłóż, póxniej nagle coś mu sie odwidziało, kompletnie nie liczył się z moim zdaniem, robił co chciał, co najgorsza, przestał szanować, to szło wyczuć :( A co było w tym najgorsze, uważał że się czepiam i robię z igły widły, jakiekolwiek próby rozmowy zwasze, ale to zawsze spełzały na niczym. Konsekwencja jest taka że juz ie jesteśmy razem. Więc uczulam że po ślubie może być chyba tylko gorzej :( Pozdrawiam forumowiczki 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co się żenić czy tam
PEWNOŚĆ to daje jeden producent prezerwatyw :classic_cool: a rozwieść się zawsze można :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przygnebiona
Chce wyjść za mąż bo chcę żeby nasze dzieci miały tatę i mame ze wspólnym nazwiskiem, chcę się wspolnie rozliczac z podatków, chcę mieć prawo załatwiac sprawy mojego męza albo on moje, chcę wziąć kredyt.. a poza tym jestem wierząca i chce powiedzieć TAK w Kościele. Dlatego chcę wyjść za mąż!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tylko tyle - faceci nie sluchaj, oni sie zamykaja na nasze przemowienia!!! I mowia wszystko od niechcenia!! najwazniejsze jest dla nich dzialanie, to na nich wplywa!!! jesli chcesz przesle ci ksiazke, gdzie wszystko jest ladnie i humorystycznie opisane.... Moze to cos by dalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr Syf-Malaria
:D no to szukaj kogoś kto ma podobne aspiracje! Nie zakochuj się w kimś kto nie ma na te fanaberie ochoty. Po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego wy wogóle chcecie
żeby przez powiedzym 30 lat jedynym zainteresowaniem faceta była wasza osoba. Straszny egocentryzm :/ A co do "wydawalo sie, ze rozumie.........." to dobrze myślisz wydawało ci się... waszej pokręconej logiki nie da się zrozumieć i z urzędu stwierda się "Tak kochanie. Rozumiem" ale i tak to o co wam chodziło na zawsze pozostaje terra incognita :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr Syf-Malaria
Ja się nie zamykam na przemówienia tylko wytykam błędy logiczne, psychologiczne i merytoryczne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawwweee
a jak zakochasz się w buddyście to plan na życie ci się sypnie? a ostatnio branie kredytu bardziej opłacało się singlom niż małżeństwom :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przygnebiona
Dziewcinka ---> tp przeslij mi proszę, co mi szkodzi poczytać ;) napisałam do Ciebie maila 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr Syf-Malaria
:D przecenia Pan kobiety! Tam nie ma żadnej ziemi nieznanej. Tam jest wszystko bardzo prosto ułożone. Jest na przykład TYP kobiety pod tytułem: "Ja chcę być kochaną żoneczką". Daj jej prawo do używania zwrotów "bo my z mężem sądzimy", "ja z moim misiem uważamy" i utrzymuj ten kurs i będzie szczęśliwa :D Twoim kosztem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przygnebiona
JA się w nim zakochalam i przeszliśmy razem tak wiele, że nie chcę już nic zmieniać, a co do egocentryzmu to chyba faceci są większymi egocentrykami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr Syf-Malaria
Być może przeszliście już tak wiele, ze nie ma już razem gdzie iść..... Egocentryzm to kwestia osoby nie płci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przygnebiona
Może oboje jesteśmy egocentrykami i dlatego nam tak trudno kiedy minął okres fascynacji. Ale ja nie wyobrażam sobie życia bez niego, on mówi że też zresztą gdyby tak nie było to po co m isię oświadczył? Chcę żeby byl ze mna szczęśliwy ale nie wiem jak to osiągnąć, mogłabym wszystko tłumić w sobie, moje "fanaberie" jak to ktoś na tym topicu określił, mogęsię zmienić w Zosię-Samosię albo w Herszt-Babę a moge w potulną kurę domową. Ale nie che sie zmieniać! Chcę po prostu dojść do jakiegos porozumienia. Naprawdę mysłicie ze to niemożliwe? Nie ma tu sczęsliwych związków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może zastanów się nad sobą
przeanalizuj ostatnią taką sytuację: jej powody, przebieg, odczucia, to czy były uzasadnione, dlaczego tak do tego podchodzisz, itp. Tylko zrób to tak jak byś oceniała całkowicie obcą osobę. Czasami można dojść do ciekawych wniosków o sobie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przygnebiona
Dzięki tak w ogóle że ze mną rozmawiacie 🌻 poznanie opinii kogoś obcego jest lepsze niż wypłakiwanie się przyjaciółce. Zastanaiałam się nad soba, ja mogę spróbować zmienić pewne swoje zachowania, wiem że też mam wady, chcę znaleźć jakis kompromis ale nie chcę się narzucać z rozmawianiem skoro to sie kończy ostatnio tak jak już pisałam wcześńiej, w ogóle nic od niego nie chcę bo czuję sie jak jego drugi plan, czasem wolę się odsunąć na bok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przygnebiona
Ale jak mu to wczoraj powiedziałam, że tak właśnie czuję to on się jeszce obraził jak ja w ogóle mogę tak mysleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może zastanów się nad sobą
a może jakiś przykład praktyczny. Bo nie znalazłem :) Bo jak chodzi o rozrzucanie ciuchów to się trzeba przyzwyczaić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przygnebiona
On nie tylko ciuchy rozrzuca... ale jak sie nazbiera kupka lub jak mu przypomne to sprzata wiec nie jest zle :) ALe ogólnie wkurza mnie że mieszkamy razem a on przychodzi z pracy da mi buziaka labo i nie i od razu znika - a to ksiązkę weźmie do ręki a to do komp asiądzie czy do tv, bez najmniejszego słowka nie mówiąc już o pytaniu czy może mi pomóc. I jeśli go o coś nie poprosze i nie przypomnę 10 razy to sam bardzo rzadko wpadnie na pomysł zeby coś w domu zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może zastanów się nad sobą
to ty kobieto nie masz problemów :D może proste komunikaty. Bo wiesz stwierdzenia "Pozmywaj" - oznacza "pozmywaj w przyszłości" :D Jasno, na temat i w czasie teraźniejszym, najlepiej w miłej formie. Wcale nie tak łatwo wpaść na to co ktoś od nas oczekuje, jak sam się nie przyzna. :) Po sobie mogę powiedzieć że nie należy stosować agresywnego nakazowego tonu bo skończy się awanturą :D Zawsze jakieś pretensje :( a co ja sam mam wpaść na pomysł że w śmietniku pełno jak książkę czytam :D Zresztą może ma dużo pracy A może on myśli że uwielbiasz sprzątać, zmywać, gotować, pastować, froterować :P czy co tam jeszcze 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przygnebiona
No nie wiem, ja po prostu nie mam ochoty chodziś za nim i go prosić o to czy tamto (nawiasem mówiąc albo to zrobi w końcu kiedyś albo i zapomni) i nie mam ochoty sama wszystkiego robić. NAjbardziej chodzi mi o to ze czuję się jakby mu było lepiej beze mnie nie wiem mozę zakompleksiona jakaś jestem... jak on przychodzi z pracy to jesli ja się nie przytulę on też nie, jesli nie zaproponuję zeby coś razem zrobić on też nie, on sie zajmuje sobą nie zwraca na mnie uwagi, nigdy mi nie mówi że danego wieczora chciałby np posiedzieć przy kompie dłużej tylko zaczyna to robić i w pewnnym momencie przypomni sobie o mnie albo i nie! Czy to jest normalne WAszym zdaniem????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najprawdopodobniej tak
chociaż nie mam doświadczenia i tak sobie spekuluję :) Przynajmniej w części, przecież zawsze nie będzie jak na początku. Robisz coś w życiu? No wiesz, jakieś hobby, wyjścia z koleżankami. Jeżeli nie to może to powód. On ma swoje zainteresowania a ty cały wolny czas chciała byś przeznaczyć na niego. Jeżeli miała byś więcej zajęć, czyściej byście się mijali, to możliwe że aby spędzić z tobą więcej czasu chętnie robiłby to w każdy możliwy sposób. więcej pomysłów nie mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×