jesteś tym czym jesz - spostrzeżenia !

jestem zainspirowana tym programem oglądałam go dzisiaj po raz drugi szczególnie dotarło do mnie zobrazowane 40 kg - czytaj 3 opony samochodowe jak wieli to ciężar dla serca i kręgosłupa myślę, że z takim ciężarem ustałabym parę minut a tu proszę nosimy takie balasty całe życie nie mam aż takie nadwagi ale zebrało się tego troszkę zaczynam dzisiaj nie chcę prowadzic monologu wiec może ktoś się dołączy ?? miłego już prawie wiosennego dnia !

Oglądam często, polecam bo program świetny i daje do myślenia, Ja zmieniam nawyki i tryb życia całkowicie, stopniowo

Ja tez sobie oglądam ten program :) Mnie najbardziej intryguje to że w wśród bohaterów tego programu nigdy nie ma ludzi którzy po prostu tylko jedzą za dużo. Zawsze są to osoby które na swoją nadwagę zapracowały śmieciowym jedzeniem, gotowym żarciem na wynos i alkoholem. Zobaczcie że oni najczęściej jak zmieniają styl żywienia to wcale nie ograniczają ilości jedzenia (a przynajmniej nie drastycznie) tylko wymieniają je na wartościowe. I już samo to wystarczy żeby zmniejszyć liczbę kcal. A u nas nadal panuje moda na głodzenie. Ja znam masę osób które np. muszą zjeść pączka, ale ograniczają się dziennie do 500 kcal i po odjęciu tego co ze słodyczy zjadły... Normalnie masakra, szkoda słów.

Ja zamienilam smieciowe jedzenie na zdrowe, tylko i schudlam, jestem szczuplutenka, filigramowa, zajelo mi to kilka miesiecty, glodna w ogole nie chodze, cwicze, oplaca sie a nie glodowac na 500 a pozniej miec napady i tyc w kolko

swiete slowa- u nas sie ludzie zima obzeraja bo pod kurtkami sadla nie widac a potem szukaja cudownych diet-ja nie mowie ze trzeba sobie wszystkiego odmawiac bo jedzenie dla ludzi-ale po prostu nie jesc swinstw np chipsy,batony itp

Ja już kiedyś zauważyłam u siebie coś takiego: jeśli jadam jedzonko przez siebie własnoręcznie przyrządzone (nawet ciasta) nie gotowce, to nawet jeśli nie chudnę, to przynajmniej nie tyję. A jak czasem totalnie brak mi czasu i pozwalam sobie na gotowce (co prawda nie jadam czipsów, ani fast-foodów (tak to się pisze?) na mieście bo nie lubię), takie różne słodycze ze sklepu, półgotowe potrawy, parówki, wędliny itp. to normalnie w oczach rosnę, nie mówiąc już o kłopotach z trawieniem. Chyba ta chemia w żarciu nieraz bardziej sprzyja tyciu niż nadmiar kalorii.

To angielskie jedzenie jest zupełnie inne niż u nas.Najbardziej mnie dziwi w tym programie, że jak sobie uświadomią co zjedli w ciągu tygodnia i jakie to niezdrowe to "wielki płacz". A wcześniej nie wiedzieli???

O jakim programie mowicie??????

You are what you eat- jesteś tym co jesz. W niedzielę rano na dwójce. Są też powtórki w tygodniu.

To nie powtorki, ja 2-3 razy w tyg ogladam ten program i zawsze jest inny odcinek

Racja. Nie są to powtórki z niedzieli, ale te odcinki już kiedyś leciały w naszej tv.

a kiedy to leci? nie pytam o niedzielne odcinki bo jest to tak wczesnie ze w zyciu nie wstane:(