Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość darrecki

Kłopot z dziewczyną. Czy ona ma rację?

Polecane posty

Gość darrecki

Witam. Parę dni temu miałem dość nieprzyjemną kłótnię z moja kobietą. Otóż poszliśmy na dyskotekę, w pewnym momencie musiałem po prostu wyjść do WC. Powiedziałem jej tylko na ucho, że zaraz wracam i poszedłem. Wracam po paru minutach a jej nie ma na parkiecie. Szukam jej zdenerwowany, okazało się że wyszła na zewnątrz i obrażona tam stoi. Nie wiedziałem o co jej chodzi, w końcu okazało się że jest na mnie zła, bo zostawiłem ją samą z niby jakimiś facetami. Kurde, to myślę sobię, że co, miałem ją ze sobą do WC ciągnąć? Jakoś udało mi się to załagodzić, ale na chwilę. Bo wiadomo, człowiek po piwku czy dwóch częściej biega do kibelka. No to jeszcze parę razy tam wyskoczyłem, ale za każdym razem pytałem czy pójdzie ze mną. Odpowiadała że nie, żebym poszedł sam. Myślałem że wszystko jest ok, ale jak wyszliśmy już z dyskoteki to zrobiła mi awanturę, że jej niby nie szanuję, że myślę tylko o sobie, że jak mogłem tak postąpić, że nie zwracałem na nią uwagi itd. Do tego poszły jakieś bluzgi w moim kierunku, czego nie słyszałem z jej ust nigdy wcześniej, a jesteśmy ze sobą pół roku. Jednym słowem - chore jazdy. To było w sobotę, od tamtej pory się do siebie nie odzywamy. Mija trzeci dzień i już nie wyrabiam. Myślicie że powinnienem ją przeprosić, sam się odezwać? Już sam nie wiem kto miał rację - ja czy ona? Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vcbve
twoja laska powinna wypic troche soku z zuka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak naprawdę
jesteście dziecinni :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie uciekajcie od klopotow, bezcelowe sa takie ciche dni. ROZMOWA ROZMOWA I JESZCZE RAZ ROZMOWA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweetevil
o boshe co za chora sytuacja:/oim zdaniem twoja dziewczyna totalnie przesadzila. No chyba ze naprawde bedac tam z nia gadales ciagle z kolegami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _lilka_
Jeżeli nie powiedziałeś dokąd i dlaczego znikasz a ją zostawiłeś w niemiłym miejscu mogłeś się liczyć z tym że zostaniesz oskarżony o nrak uwagi i szacunku dla niej. Wg etykiety rozwiązuje się to następująco: partnerce znajduje miłe miejsce w którym może zaczekać lub miłe towarzystwo, przeprasza wyjaśniając że musi się wyjść (niekoniecznie ze szczegółami), oddala na chwilę i wraca jak najszybciej, z miłym słowem, mówiąc że wynagrodzi jej się zniknięcie np przytulanym tańcem. Mogłeś nie wiedzieć. Powinieneś wyjaśnić jej teraz że nie miałeś złych intencji i nie wiedziałeś jak postąpić a nawet że ją twoje zachowanie urazi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stary, uciekaj gdzie pieprz rośnie, bo pójdziesz do pracy, gdzie pełno młodych dam i Ona oszaleje i zrobi Ci piekło na ziemi że nie poświęcasz jej całego swojego życia. Albo, jeśli uważasz że warto, reformuj. Ale wróżę ciężką i długą drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _lilka_
darrecki, po prostu nie znasz wszystkich zasad kultury i odpowiedzialności za osobę z którą się wychodzi twoje komentarze w tej chwili to potwierdzają ale ucz się, nie każdy umie uwodzić i być gentelmanem od urodzenia (tyle że to takim dziewczyny są sprzątane sprzed nosa przez może mniej wartościowych ale bardziej cwanych facetów z ogładą towarzyską)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_lilka_ przecież powiedziałem jej dokąd wychodzę. Poza tym to co piszesz to jakaś etykieta obowiązująca chyba wśród par królewskich ;) sweetevil: z kolegami to ja nie rozmawiałęm wcale, bo byliśmy tam sami, bez znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... Jak wychodziłeś za pierwszym razem to faktycznie mogłeś ja chociaż do stolika odprowadzić czy coś w tym stylu żeby nie stała na parkiecie sama. Ale to co się działo potem... twoja dziewczyna przesadziła. Właściwie nie wiadomo o co chodzi jak dla mnie. Możesz do niej zadzwonić - korona Ci z głowy przeciez nie spadnie, co do przepraszania to - za co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może popełnił pewien błąd - mógł to zrobić inaczej, ale reakcja tej dziewczyny jest wielce zastanawiająca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweetevil
no to w takim razie nie rozumie jej...jak sie pytales to bylo ok a potem awantura? dziwne, nawet chore!! na twoim miejscu nie poszlabym do niej pierwsza, poczekaj, to ona sie obrazila a nie ty! jak kocha to przyjdzie a jak nie to nie warta Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Ci mówię - uciekaj póki jeszcze możesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sweetevil: no właśnie tak to wyglądało. Ale to było takie obruszenie z jej strony w stylu \"nie! idź sam, ja sobie poczekam\". Od razu wiedziałem że jest cos nie tak, a potem ta awantura. Nawet do domu nie dała się odprowadzić, musiałem iść za nią w dalszej odległości i obserwować, bo się martwiłem że coś się jej stanie (było późno, 2 w nocy). Jak teraz o tym myślę to aż jest mi wstyd że dorośli w sumie ludzie mogą mieć takie problemy. Chyba do niej zadzwonię i wyjaśnimy to, bo innego wyjścia nie widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 11111111111111111
a ja chetnie posłuchałabym wersji dziewczyny-dopiero oceniała byłam kiedyś na studniówce z chłopakiem,popił sobie solennie i właściwie moja obecność niewiele go obchodziła,ja czułam się fatalnie zaczepiali mnie jego koledzy,a w pewnym momencie nawet jakiś nauczyciel,chciałam wrócić do domu ale niestety szatniaż nie chciałmmnie samej wypuścić,może te Twoje wyjścia były na tyle częste i długie,że dziewczyna czuła sie po prostu przez Ciebie zaniedbana i zostawiona samej sobie,uwierz,że jeżeli byłeś po kilku piwach to zupełnie inaczej odbierałeś rzeczywistość niz ona,myślę,że musicie szczerze pogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _lilka_
... nie, kiedyś powszechnie a obecnie wśród osób które chcą pokazać drugiej osobie starania o nią i szacunek Przecież nikt o zdrowych zmysłach nie wymaga od ciebie żebyś lał w gacie! Nie chodzi też o to żebyś prowadził partnerkę przez salę jakimiś tanecznymi krokami i żegnał z ukłonem. Raczej chodzi o trzeźwą (sic!) ocenę sytuacji. Jeśli twoja dziewczyna skarży się że została sama z "jakimiś facetami" to znaczy że rzeczywiście czuła się źle, na dodatek zostawiona nagle, wśród określonych osób. I w tym jest sęk a nie w tym że musiałeś oddalić się za potrzebą. Więc jeśli pytasz, nie szukaj potwierdzenia dla swojego widzenia sprawy tylko posłuchaj odpowiedzi. Ja rozumiem jej odczucia więc pewnie coś w nich jest. Możesz to na przyszłość w prosty sposób rozwiązać lepiej. Zatem życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _lilka_
"Być może popełnił pewien błąd - mógł to zrobić inaczej, ale reakcja tej dziewczyny jest wielce zastanawiająca." I tu się zgadzam. Zastanowić by się należało nad tym jak dokładnie wyglądały okoliczności (ot, może tak jak pisze "1111") i wziąć poprawkę na to że mamy tu relację jednostronną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc tak, nie byłem pijany, nie wychodziłem na długo, trwało to parę minut. Zaproponowałem jej, żeby wyszła ze mną i poczekała na zewnątrz jeśli ma ochotę - nie chciała. Absolutnie jej nie olewałem, ani nie zostawiłem na \"pastwę losu\". Ciągle bawiłem się tylko z nią. Faktycznie, za pierwszym razem mogła się źle poczuć, bo jak wyszedłem to jacyś kolesie się do niej w tańcu dostawiali. I to był błąd, ale od razu ją przeprosiłem. Zresztą wszystko trwało może ze 3 minuty. Tak więc moim zdaniem nie powinna zrobić takiej awantury jak zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze napiszę, że do tej pory było między nami naprawdę dobrze, nigdy nie dałem jej powodu do tego, żeby mogła mieć do mnie o coś pretensje. To pierwszy raz taka kłótnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taksobiemyślęwięc
Wiesz, następnym razem niech twoja laska wypije kilka browarków a potem jak ją będzie pęcherz męczył to zrób jej jazdę że łazi do toalety i zostawia Cię samiutkiego.....hihi dzieciaki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _lilka_
porozmawiajcie po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiebzań
Chlopie trafiles prawdopodobnie na dziewczyne z syndromem ksiezniczki-histerczyki. Najgorszy typ jaki moze byc. Poczekaj az przyjda jakies wieksze problemy i powazniejsze sytuacje, to nie bedziesz mial zycia. Takie kobiety nie umieja rozmawiac, one tylko szukaja problemow, ale w tobie, nie w sobie. Nie przepraszaj ja za nic, dobrze ci radze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiebzań
No i fajnie, dzwonię do niej i nie odbiera telefonu. Idę się przewietrzyć, bo zeświruję. Dzięki za komenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy na tym forum pisza obcokrajowcy? Dlaczego wiekszosc z Was piszac w pierwszej osobie \'rozumiem\' zjada m??? Czy w Polsce obowiazuje nowa stylistyka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _lilka_
darrecki vel. kiebzań, a więc sam sobie odpisujesz, jako osoba potwierdzająca twoje stanowisko buaaaaaaaaaaaaaaaaaahahahaha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze okres jej sie zbliża:P nie żartuje ja przed okresem jestem rozdrazniona i tez czasem mowie i robie rzeczy ktorych poterm załuje...odezwij sie do niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×