I WIśniewski przyznał ze miłoscią jego zycia jest marta wisniewska

tak?

tak

a swiatczak ten niedomyty pokurcz wskoczył mu do łóżka jak ten był załamany i teraz mu bedzie rodzic dzieci az padnie

niedomyty?

a uwazasz swiatczak za czysta i ładna kobiete?

http://www.pudelek.pl/artykul/2337/nadal_jest_mezem_mandaryny/

Express zwrócił uwagę na ciekawą rzecz. Otóż przed Bogiem Michał Wiśniewski nadal jest mężem Marty Wiśniewskiej. Ania Świątczak nigdy nie będzie mogła wziąć z nim ślubu kościelnego. Ślub, który wzięli w Las Vegas, faktycznie odbył się w kapliczce, ale Michał i Ania przysięgali przed urzędnikiem, a nie przed księdzem. Michał w zasadzie powtórzył więc swój ślub cywilny z lipca 2006, który zawarł ze Świątczak w Polsce. Kościelnego nie mógłby wziąć, ponieważ kościelny ślub zawarł z Martą. Nie dziwimy się więc, że Ania Świątczak nie lubi Mandaryny. Czego by nie zrobiła, Marta zawsze będzie pierwsza - wzięła z Michałem ślub kościelny, urodziła mu dwójkę dzieci. Tego nie da się pobić nawet największym weselem w Vegas ani dowolną liczbą dzieci, które Świątczak gotowa jest Wiśniewskiemu urodzić. Wolimy zresztą nie myśleć, jak zdecydują się nazwać kolejnego syna po Falco Christianie...

ładna to może i nie jest, rzecz gustu, ale skąd pomysł, że niedomyta :O

a nie ze jest

a dzis marta pojedzie po nim od góry do dołu. a wszyscy będą dalej klepać, ze to on ją obrzuca błotem i pierze brudy... za wiele to ja wczoraj brudów nie usłyszałam.

Marta była miłością jego życia, ale on tak mówi o każdej ze swoich żon.

koles jest zalosny-Mandaryna dzis w rozmowach w toku bedzie gadac zupelnie co innego niz on wczoraj-mi sie zdaje ze to bylo tak-klocili sie czesto to bylo widac juz w tym programieJESTEM JAKI JESTEM-a jak Swiatczak doszla do zespolu to Wisniak mial sie gdzie pocieszac i Mandaryna doszla do wniosku ze jej takie zycie nie pasi Swoja droga to Wisniak jest smieszny-szybko znajduje nastepne milosci

niedomyta jest t fakt.jak się na nią patrzy jest takie wrazenie jakby była brudna, pognieciona i nieświeża.

nawet jak sie kłócili czy coś to nie znaczy ze świądczak powinna była wskoczyc do łóżka jak on był załamany i smutny. pocieszycielka.

Michał raz mówi tak raz tak..Trudno nadążyć za nim.A co do dzieci...No cóż...Żal mi ich wszystkich,a szczególnie tej dwójki pierwszych z Mandaryną...

załosne małzenstwo z światczak a nie macie wrazenia ze światczak wlazała mu zaraz do wyrka dla kasy zaszła w ciaże teraz w druga i wisniea nie miał juz innego wyjscia i musiał sie z swiatczak ozenic chociaz liczyl na to ze mandarna sie opamieta i wroci do niego????

to nie wina Swiatczak-Wisniak jest niepowazny a przemadrzaly jak malo kto-Wczoraj do ludzi na widowni Rozmow w Toku zwracal sie jakby wszystkie rozumy pozjadal-on lubi jak sie cos dzieje i to mu odpowiada i na dodatek wyznaje zasade-zeby zycie mialo smaczek raz dziewczynka raz chlopaczek-pqmietacie chyba jeszcze jak mowil ze z facetami... od tego momentu nie rozumiem kobiet ktore z nim sa

no faktycznie cos takiego było:)

Wiśniewski przyznał, że nie potrafi być sam. Zawsze był z kimś związany, dlatego tak szybko pocieszył się po rozstaniu z Martą. Poza tym nie można zakładać, że wersja Wiśni jest nieprawdziwa. Może rzeczywiście Katarzyna Kanclerz namieszała Mandarynie w głowie, ta jej uwierzyła i odeszła od Michała. Każda ze stron ma swoją wersję wydarzeń, a tak na dobrą sprawę nie wiadomo, które z nich ma więcej racji. Wiśnia robi z siebie ofiarę, Mandaryna robi z siebie ofiarę i komu tu wierzyć? Jedno jest pewnie: nie byłoby Mandaryny bez Wiśniewskiego. To on ją wypromował. Wiedział, że Marta nie potrafi śpiewać, śpiewała z playbacku, robiła show na scenie, Michałowi się to podobało, pomógł Marcie wydać płytę, ale kiedy ona dostała propozycję występu w Sopocie przestraszył się, że to będzie koniec kariery Mandaryny. Próbował wybić jej ten pomysł z głowy, ona się uparła i wystąpiła. W końcu okazało się, że Michał miał rację: występ Mandaryny na żywo do dzisiejszego dnia krąży po sieci. I tak Marta ma szczęście, że po tym wszystkim jakoś się pozbierała, wystąpiła w serialu i wypromowała kilka \"hitów\".

mandaryna by sobie dala namieszac w glowie?opo co? przeciez samotnej kobiecie z 2 malutkich dzieci jest strasznie ciezko -nikt sam sie na taki los nie decyduje-Wisnia musial jej dac ku temu powody-ja bym z takim kolesiem nie wytrzymala

Oliwia - odeszła, ale tylko na postrach i żeby pokazać, że będzie tak jak ona chce. A Wiśnia żeby z kolei jej pokazać - przygruchał sobie pocieszycielkę. Oboje popełnili błędy taktyczne. Ale zamiast się do tych błędów przyznać, to oboje się za swoje błędy mszczą, odgrywają na ex. Wiśnia sie mści bo taki ma charakter, a Marta - bo ktoś jej tak podpowiada. Nawet niekoniecznie ta mityczna Kanclerzowa. Wystarczy mamuśka, siostra, znajomi etc.

??? wszyscy o niej piszą, wszyscy o niej mówią, a nikt nie mówi, kto to jest.

no menadżerka Mandaryny przecież. Grupe nieapetyczne babsko:-) I nie czepiać się mnie - tu się wygląd wysmiewa przecież najchętniej. wcześniej z ramienia Universalu menadzerka Ich Troje, a jeszcze wcześniej np. HEY, których załatwila bez mydła zresztą, bo baba choć skuteczna, sentymentów nie ma i w środkowisku sławę ma złą. W Universalu już jej podziękowali, min. po aferze z wiśniami.

Mały błąd. Była miłością jego życia, ale ta miłość odeszła i raczej już się jej nie uratuje.

Moim zdaniem Wiśniewski zbyt szybko się pocieszył. Niech nie pierdoli, że walczył o Mandarynę, gdyby rzeczywiście tak było, nie związałby się z Anią miesiąc po rozstaniu z Martą. Przecież on nawet nie dał szansy temu związkowi. Miesiąc ledwo minął, on już związał się z Anią, kilka dni później ona już była w ciąży. Sam powiedział, że Świątczak nie była przyczyną rozpadu ich związku, ale związek z inną kobietą przekreślił związek Wiśniewskich całkowicie. Już nawet nie było czego zbierać.

"Niech nie pie**oli, że walczył o Mandarynę, gdyby rzeczywiście tak było, nie związałby się z Anią miesiąc po rozstaniu z Martą." wszystko zależy, kiedy tę "walkę" umiejscowimy w czasie. już latem wszystko było w totalnej rozsypce. to latem wiśnia po psychologach chodził /wywiad w sukcesie taki dziwny, ze marta go nie słucha, ze ona ma poziom cukru 400, a jej management ją chce zajeździć, on nie ma nic do powiedzenia i jest w trakcie terapii). we wrześniu to już było po ptokach, a wyprowadzka marty to była tylko kropka nad i. to wszystko się zaczęło wczesną wiosną. można powiedzieć, ze przeprowadzka do nowej chałupy spowodowała krach małzeństwa. chyba złe fluidy:-) a dla przypomnienia: na przełomie lipca/sierpnia tvn emitował taki cykl na temat wykonawcow mających wystapić w sopocie. marcie będącej z janiakiem w sopocie znienacka pokazano taki filmik: michała z xavierem na kolanach. on nic nie powiedział złego, zyczył powodzenia, machali do kamery etc. tylko potem pokazali martę zalaną łzami i z bardzo nietęgą miną. nie chciała komentować tej reakcji. nie wyglądało to na rozczulenie widokiem dawno niewidzianych bliskich tylko na załamkę.

Wisniewski nie umie przegrywac i wkurzalo go ze robia z niego zdrajce i dlatego tak to wygladalo-Swiatczak tez nie lepsza-jka baba czepia sie kolesia z dwojka dzieci i zonatego?glupia pinda-wyzarla sie dzieki niemu bo z byle jakiej rosziny pochodzi jak to malzenstwo nie wytrzyma to bedtie wiadomo ze to wszystko wina Wisni bo nie umie stworzyc normalnego zwiazku-a ma tyle milosci biedak-wogole co te kobiety w nim widza ona ma twarz normalnie wsiowego glupka -kompletnie nieskazona mysleniem-ani szkoly pozadnej nie skonczyl ,ani muzycznie niewyksztalcony-zenada

Mandaryna dzis poplakala sobie troche w studio, kiedy wspomniala o dzieciach, ze Michal ich nie zaprasza, tylko okazjonalnie, widac, ze jeszcze nie pogodzila sie z ta sytuacja w przeciwienstwie do Michala,ktory ma juz nie tylko nowa zone, ale i dziecko...ten to ma tempo w zyciu!

Wiśniewski to prymityw ciekawe jak szybko znudzi się mu Świątczak. Ustawiajcie się dziewczyny w kolejce może akurat któraś dostapi zaszczytu. Następny ślub w buszu