Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aluuniaaa

zyje na utrzymaniu chlopaka i nie jest mi z tym dobrze

Polecane posty

Gość iiiii
Tu sie jeden idiota wygłupia czy jest ich więcej? Tak z ciekawości pytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycie to nie bajka.
Alka, juz przeczytalam, ze nie jestes zaradna zyciowo, sa takie osoby, wbrew pozorom mnostwo, ile masz lat ? Ta niezaradnosc wynika z czegos, na pewno nie z blachych powodow, potrzeba ci pomoc a nie pisac pierdol, i wyzywac od dziwek (wstydzcie sie ludzie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluuniaaa
co roku jezdze do Norwegii w lecie ale zarobione pieniazki w wiekszosci oddaje mamie, ona ma bardzo ciezka sytuacje... w stosunku do niej tez czuje sie zobowiazana bo lozyla na moje studia gdy w domu bylo krucho z gotowka i chce jej pomoc ale ogolnie mam problem z praca.... choc jestem po studiach mam wrazenie ze doniczego sie nie nadaje, mam cos takiego ze wole byc sprzataczka niz pracowac w zawodzie.. wydaje mi sie ze nic nie potrafie.. dlatego staram sie prowadzic dom jak najlepiej... potrawy nigdy sie nie powtarzaja.. i chyba tylko to mi wychodzi, bo moj chlopak zawsze mnie chwali nawet przy innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluuniaaa
ja nie pisalam ze mam meza o jakiej szwalni mowa? czy wy jacys psychicznie chorzy jestescie????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycie to nie bajka.
Kurcze, nie tylko ty masz taki problem, Ja sama mam za niskie poczucie wartosci i tez boje sie wiekszych wyzwan !!! W domu moge zrobic wszystko, ale jak przychodzi jakies wieksze wyzwanie to mam nogi jak z waty Ciezko z tym zyc, i noga mi sie przez to nie raz podwinela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycie to nie bajka.
Tez wole prace na nizszym stanowisku niz na wyzszym, a DLACZEGO ? Bo boje sie ze nie podolam, nie mozna sie tak poddawac, musisz probowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze Allllu ze pomagasz swojej mamie,gdy ona tego potrzebuje🌼 nie zamartwiaj sie tym ze jestes na utrzymaniu Swojego chlopaka....Ty masz na utrzymaniu dom! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluuniaaa
ja nie jestem taka mloda.. mam 23 lata.. ale zawsze taka bylam.. kiedys trudnosc sprawialo mi pojscie np. do urzedu i zalatwienie czegokolwiek.... przez ta niezaradnosc w zwiazku tez mialam problemy ale to troche przeszlo, teraz chlopak mi pomaga.. moja mama z nim rozmawiala.. troche tolmaczyla mi mowila ze z wiekiem to przejdzie.. troche przeszlo ale nadal w niektorych sytuacjach jestem kompletnie niezaradna, nie wiem z czego to sie bierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do come to me
czy ty uważasz że kobiety które pracują zawodowo nie mają domu na utrzymaniu - większosci jeśli nie wszystkich prac domowych?????? to cię rozczaruje - tylko ja się nie użalam, pracuję - bo chcę się rozwijać i miec np właśne pieniądze, bo samo z nieba nie spadnie - a żebrać od faceta na dezodorant to już naprawdę szczyt... najwyraźniej jesteś kolejną utrzymanką bo życia zupełnie nie znasz.. boshe:o ja nie neguję z zasady takiego lenistwa, ale w tym przypadku - stanowcze NIE:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zycie to nie bajka.
23 lata to wlasnie trudny wiek, startujesz w doroslosc, skonczyla sie beztroska, trzeba wziac sprawy w swoje rece i czesto nie potrafimy Ja mam 24 lata, to ja w wieku 15 lat bylam bardziej zaradna, cos peklo we mnie, przestalam sobie radzic, nagle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kopia
Alunia jesteś moją kopią ten sam wiek, ta sama sytuacja bardzo podobna, dasz radę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluuniaaa
ja jestem teraz za granica.... i tutaj mieszkamy razem..... dlatego jest mi jeszcze trudniej powiem dlaczego nie mam pracy.. po przyjezdzie tu pracowalam w klinice dentystycznej jako asystentka dentystyczna.. nie wiem moze i nie szlo mi rewelacyjnie ale dopiero sie uczylam jednak po miesiacu pracy druga asystntka doktora, czujac sie zagrozona o swoja pozycje postanowila doktorowi ultimatum albo ona albo ja... no i wiadomo kto odszedl...... to byla polska klinika pozniej mialam problem z praca ze wzgledu na slaba znajopmosc jezyka postanowilam zatrudnic sie w serwisie sprzatajacym... jesli chodzi o wysilek fizyczny dalabym rade facetka tak mnie zmieszala z blotem ze plakalam w czasie pracy, moja samoocena spadla do zera, plakalam tez w domu i moj chlopak powiedzial ze wiecej tam nie pojde od tej pory nie mam pracy i nie wiem co mam robic......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluuniaaa
niektore wypowiedzi nie zasluguja na komentarz.. moja kopia-- naprawde?? myslalam ze jestem sama........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kopia
Naprawdę kończę studia ale pracy nie umiem znaleźć nawet nie szukam zarabia na nas mój mężczyzna...no ale nie ukrywam nie wiem jak to będzie brakuje mi tego poweru do pracy, za to domem zajmuje się tak ja ty, też codziennie robię obiad z 2 dań, potrafię sprzątać 2x w tygodniu tzn ścierać kurze itd, nie wiem jak to będzie a jakbyśmy mieli dziecko to co dalej, jak z moją pracą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluuniaaa
ja szukam pracy.. co prawda z pomoca ale to wszystko mnie przerasta........ zdaje sobie sprawe ze problem tkwi glownie w mojej psychice ale nie wiem jak mam sobie z nim poradzic.. moj chlpoak powiedzial mi ze jak nie chce to nie musze pracowac, ale wiem ze wolalby gdybym pracowala, to zrozumiale... przeciez wtedy wiecej odlozylibysmy pieniazkow.... tak jest mi trudno.... na dodatek prawie nikt mnie nie rozumie... bo nikt nie ma takich problemow..... jesli ktos nie wie jak to jest, reaguje tak jak niektore osoby tutaj- choc musze przyznac ze normalnie w zyciu az z takim chamstwem sie nie spotykam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznam ze czytalam tylko czesc komentarzy, wiec moze sie powtorze. Nie masz sie czym zamartwiac. To co wyknujesz w domu to praca i nie mzesz myslec ze jestes osoba niewartosciowa. Kobieta zajmujaca sie domem powinna jednak nie zpaominac o sobie i byc atrakcyjna dla swojego mezczzny: wyglad, zainteresowania, ciekawe tematy do rozmowy. Trudno ciagle tylko sluchac o jego sukcesach czy jego pracy. Warto miec \"cos\" swojego. Jesli ci niewygodnie z ta sytuacja to zacznij szukac pracy, napisz dobre cv, listy motywacyjne, i przegladaj oferty. Moze powinnas ukonczyc jakis kurs w Urzedzie pracy jesli jestes zarejestrowana jesli chesz podniesc kwalifikacje? No i rozwijaj sie - mej pasje, czytaj, spotykaj sie z ludzmi. I nie zapomnij wierzyc w siebie. To moje rady, jesli mozna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jdno, net ma plusy i minusy. To forum tez: czasme prowojacje, czasme wypowiedzi debili. Nicna to nieporadzisz. Wiesz jak to jest. Czasem fajnie ostro skrytykowac innych - zapomina sie o wlasnych minusach i kompleksach. czasme o baaardzo duzych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluuniaaa
tak tylko wlasnie nie czytalas wszystkich postow :((( ja jestem za granica i mam problemy ze soba... to one sa przyczyna mojej zanizonej samooceny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluuniaaa
ale dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja kopia
Ja też szukałam pracy ale gdzieś w psychice miałam zakodowane że nie znajdę, czuję że w życiu jeszcze wszystko się poukłada.. jedno ci mogę doradzić zawsze myśl przede wszystkim O WAS wiadomo mama tato rodzeństwo są ważni ale to wy zaczynacie tworzyć swój własny dom i nic na siłę, daj sobie czas jeszcze troszkę, mój też wolałby żebym pracowała ale jak na złość nie ma takiej pracy gdzie mogłabym zostać na dłużej a marzy mi się praca z dziećmi- co mija się z moimi studiami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! to zmien to! Jelsi jestes za granica skorzystaj z tego. Ucz sie jezyka! Trudno mi sie wypowiadac, bo nie wiem jaki kraj, jakie masz umiejetnosci. Ale moze zacznij od najprostrzych prac. Popytaj, moze twoj facet cos ci podpowie, moze znajomi? I naprawde zastanow sie jakie masz plusy, bo tak sie sklada ze kazdy je ma, nawte ci debile wypisujacy glupie komentarze. hmm... moze mozg obeschniety, ale za to facjata łądna? Kto ich tam wie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym mozgiem to do niektorych komentujacych bylo, nie do cielbie aluuniaaa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ==...
Asasello 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluuniaaa
ja skonczylam fizjoterapie.... mysle ze z moimi problemami nie bylabym dobra w tym zawodzie, brak mi otwartosci, jestem strasznie niesmiala chociaz odbylam 3 miesieczny staz w warsztatach terapi zajeciowej z ludzmi niepelnosprawnymi i spodobalo mi sie... choc ozywiscie caly czas mialam mysli ze to nie dla mnie, ze nie nadaje sie itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluuniaaa
Asasello ja szukalam i szukam tu pracy, przez znajomuch tez.. i juz troche pracowalam- pisalam o tym wyzej tylko ze wiem - to co przezylam po niektorych splyneloby i tyle pchaliby sie dalej do przodu...a ja to caly czas przezywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczrgo nie dla ciebie? NIe dla ciebie byloby wowczas gdybys tego nielubila. Wiesz, gdybys byla faktycznie do bani to nie udaloby ci sie skoncyc studiow :) No chyba ze cial sciaglas :) Strasznie ciezko sie zyje z niska samooceną. Spobuj z tym powalczyc :) oplaca sie! Poza tym feministki mowia, ze praca w doku (praca gospodyni domowej) powinna byc płatna :) Trzeba ie cenic, bo jak sama tego nie zrobisz to inny tym bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do come to me
bosh masz taki zajebisty zawód i się opierdalasz w domu bo się "boisz ludzi"?? szok dziewczyno - ogarnij się! musisz się rzucić na głęboką wodę - bo takie drobne kroczki z tego co piszesz u ciebie nie działają - to za mało po prostu.. myslę ze nigdy nie próbowałaś i boisz się zaryzykowac.. przecież nic nie stracisz, a możesz tylko zyskać - szukaj tam pracy w zawodzie a nie płaczesz ze ci źle - przeciez jako fizjoterapeuta nie musisz płynnie speakać - wystarczą podstawy:) ja rozumiem - jakiś lęk, obawy - ale to co robisz to uciekanie przed życiem a co zrobisz jak przyjdzie na świat dziecko - którego to ty będziesz musiała być podporą? pomyśl o przyszłości, nikt za ciebie, ukrytej w czterech ścianach, życia nie przeżyje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ujeło mnie to ze napisalas ze czujesz sie pomagac mamie :) To bardzo ladne, jestes wartosiowym czlowikiem :) i twoj facet napewno to ceni :)) Ale nie przedstawiaj sie jako sprztaczka, kura domowa, lecz poki co, jako zaradna i przedsiebiorcza gospodyni. I szukaj pracy! Warto! Ustal plan dzialania! CIesz sie ze masz fajnego chłopaka! Ciesz sie zyciem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluuniaaa
do come to me - nie rozumiesz mnie zupelnie..... ale po przeczytaniu twoich poprzednich komentarzy nie wymagam tego Asasello dziekuje :) rozplakalam sie..... wiesz moja najlepsza terapeutka jest mama... ona ciagle mowi mi tak jak ty teraz..... to pomaga, dzieki temu funkcjonuje..... niestety pomaga tylko do kolejnego potkniecia, kazda najmniejsza porazke przyjmuje jak dramat zyciowy i dlugo sie z niej podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana, nawet nie wiesz ile ja mialam porazek! Tez mi czasem bardzo ciezko i mam wrazenie ze nikt mnie nie rozumie :) No ale doły tak sie wlasnie objawiaja, wtedy wszystko jest czarne. Ale coz, trzeba sie wziac w garsc i zyc, probowac od nowa. Kazdy dzien to nowa szansa. WIdzisz nie wiadomo co jst problemem z ta twoja praca: 1. nie chcesz pracowac w zawodzie? 2. chesz, ale cie nie przyjmuja- wiec moze dokumenty aplikacyjne do bani? Moze zle sie prezentujsz na rozmowie? 3. moze nie masz pomyslu gdzie szukac? nie masz namairu na firmy Musisz sama na to sobie odpowiedziec i zrobic plan jak działac. I jeszcze jedno - w Polsce bezrobocie kwitnie, i nie kazdy bezrobotny to nieudacznik. Czasme ma sie poprostu pecha i trzeba troche poczekac na zatrudnienie. No ale czekac aktywnie :P Ja w ciebie wierze :) ale i ty musisz zaczac :) I nie boj sie prosic o kase dla siebie - pracujesz: gotujesz, pierzesz, sprzatasz... Ceń sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×