Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiam się nad smokiem

Smoczek- kupić czy nie?

Polecane posty

Gość zastanawiam się nad smokiem

Jak jestem na spacerze w parku czy centrum handlowym, to przyznam szczerze, że nie zdarzyło mi się spotkać noworodka, niemowlaka, które nie miałoby smoczka. Moje koleżanki, kuzynki, mama, siostry, również dawały smoczki swoim dzieciom. Na forum wielokrotnie czytałam, że lepiej dziecka nie przyzwyczajać. To jak to w końcu jest? Dawać smoczek, czy nie? dawać czasami czy nie dawać w ogóle? W czym smoczek może zaszkodzić? A w czym pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizaaa
wszystko jest dla ludzi ... smoczek też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama sobie
Dwóch pedałów zapragnęło mieć potomka. Adopcja odpadała ponieważ chcieli aby to było ich dziecko. Wpadli więc na pomysł, ze wymieszają swoje nasienie, poszukają chętnej do urodzenia ich dziecka a jako, że brzydzili się kobiet to będzie zapłodnienie in vitro a medycyna zrobi swoje. I tak się stało. Po dziewięciu miesiącach urodził im się dorodny syn. Poszli go zobaczyć pielęgniarka wprowadziła ich na sale, gdzie leżało kilkanaście noworodków i każdy z nich darł się wniebogłosy. Tylko jedno dziecko nie krzyczało - syn pedziów. - Widzi pani, a mówią że my jesteśmy nienormalni, a jakie grzeczne dziecko. - Taaak?! To zobaczcie jak się rozedrze gdy mu smoczek z d.u.p.y wyjmę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie będę dawała małemu smoczka, tak długo jak dam radę. Kiedy już naprawdę nie będę mogła wytrzymać, to zaopatrzę się w smoczek. Chociaż kto wie, może mały w ogóle z niego nie skorzysta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu popieram paulkę - jeżeli dziecko ma bardzo silny odruch ssania i zauważysz, że ssie palca to lepszy smok. Jeżeli smok tylko dla uspokajania to znajdź inny sposób;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nicole - haha - przed porodem mówiłam dokładnie tak jak Ty:) ale życie zweryfikowało moje plany...mała chciała cały dzień spędzać ssąc moje piersi - a brodawki poraniła mi do krwi:( - smoczek pozwolił nam obu spokojniej spać. Zastanawiam się nad smokiem - pomóc to chyba wiadomo - ssanie uspokaja malucha, pomaga zasnąć, pozwala uniezależnić dziecko od piersi, a zaszkodzic - CZASEM zaburza odruch ssania piersi, dziecko się szybciutko od niego uzależnia - nie umie bez niego zasnąć - co wiąże się często z gorszym snem nocnym - częstrzymi przebudzeniami i potrzebą smoczka aby głęboko znów zasnąć, jeśli nadmiernie stosowany to może powodować wady zgryzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie jest przewaga smoczka nad kciukiem. Ale nie ma sensu uczyć dziecka smoka tak po prostu, dla zasady. Dlatego jestem przeciwniczką kupowania smoka na zapas. Używania nie. Ale tylko jeśli potem konsekwentnie będziemy umiały się go pozbyć. Chrześniak mojego męża w wieku 5 lat miał taki omlet w buzi, że się wymiotować chciało - non stop ze smokiem, rozmymłanym, naprawdę okrutny widok :o U mnie smoczek u chłopaków był używany za moimi plecami, potem już nie miałam wyjścia 😠 Nie używałam przez okres macierzyńskiego, potem od razu wracałam do pracy i troskliwe babcie się postarały:/ No i nie wiedziałam kiedy jest ten moment, żeby się go pozbyć, ile smoczków nie byłoby w domu ciągle gdzieś się gubiły, w nocy wrzask jak trzeba było świecić światło bo smoczek się zawieruszył. Naprawdę - na początku może to i ułatwia sprawę a potem jest tylko kłopot:o I ze starszym synem i z młodszym zrobiliśmy im prezent na roczek. Ze starszym synem schowaliśmy smoczek pierwszego wieczora, ale w nocy zabrakło nam silnej woli. Więc odłożyliśmy sprawę na weekend;) No i po prostu wywaliłam smoczek do pieca:D Nie było zmiłuj się. 3 noce nieprzespane, 4 spał jak suseł. I po smoczku:) Z młodszym synem już się nie cackaliśmy w chowanie - do śmieci, worek mąż wyniósł i z głowy:D Wystarczyły 2 noce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uzupełnię - nie jestem przeciwniczką używania, jeśli dziecko zaczyna ssać kciuka. Jestem przekonana, że to przez smoczek i butelkę (pod moją nieobecność dostawali, potem jak przestałam karmić piersią to jeszcze kaszę pili) moje chłopaki do dziś walczą z próchnicą. I to nie jest kwestia wymądrzania się tylko doświadczenia -moja córka bez smoka, butli (od 5 m.ż. karmiona łyżeczką, poza piersią) ma przepiękne ząbki i nic nie zapowiada, by miały zacząć się psuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smoczkarnia
Mój od urodzenia nie dostał ani razu smoka.Po pewnym czasie przyzwyczaił się i nie potrzebowałam uywac "uspokajacza".Był na piersi,zero butelki,od 5 mies łyżeczka i jakos urósł mi zdrowy i dobrze rozwinięty 6 latek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nergie
mi bedac jeszcze niemowlakiem podczas pobytu w szpitalu zgubiono smoczka wiec nauczylam sie ssac palca. I to zamilowanie trwalo bardzo dlugo jeszcze w wieku 7-8 lat ssalam palca przed snem. Zrobila mi sie na tym kciuku sucha skora i mialam na stale odbite 2 zeby. Wyroslam z tego, palec "znormalnial", po latach wspominajac to nie uwazam, zeby bylo to cos zlego, kciuk pozwalal mi sie uspokoic. Jedyna wada bylo silne uzaleznienie ;) moj maly siostrzeniec mial smoczek i na poczatku nie potrafil bez niego sie uspokoic i zasnac, w wieku ok. 5mscy sam go odrzucil, jedynie jeszcze na spacerach ssal czasami, miesiac pozniej juz wogole do buzki nie wzial. Nie ma wiec problemu z oduczaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia C. I
Dzieci,ktore dostaja smoczek sa po prostu spokojniejsze i co tu duzo ukrywac-szczesliwsze!!!! Bo dziecko marudzi nie po to ,by utruc mamusie lub sprawdzic jej wytrzymałosc,tylko sygnaliuzuje swoje potrzeby,a potrzeba ssania jest wpisana w bycie ssakiem-zwłaszcza takim malutkim.I koniec.Pozdrawiam! nie załujcie swym dzieciom smoczkow,bo zgryz i prochnica to sprawa genetyki,a nie ssania smoczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci,ktore dostaja smoczek sa po prostu spokojniejsze i co tu duzo ukrywac-szczesliwsze!!!! Bo dziecko marudzi nie po to ,by utruc mamusie lub sprawdzic jej wytrzymałosc,tylko sygnaliuzuje swoje potrzeby,a potrzeba ssania jest wpisana w bycie ssakiem-zwłaszcza takim malutkim.I koniec.Pozdrawiam! nie załujcie swym dzieciom smoczkow,bo zgryz i prochnica to sprawa genetyki,a nie ssania smoczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinka234
ssie sie palec, a nie palca!!!I kciuk,a nie kciuka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuropatwa mała
Wcale nie są spokojniejsze i szczęśliwsze!!!!!!!Niektóre dzieci tak jak moje są od urodzenia bardzo spokojne...nie płaczą ,żadko marudzą.Więc po co smoczek.A to że matka karmi piersią a nie butelką świadczy o o tym,że jej dziecko jest szczęśliwsze....a to że ma wózek na paskach a nie na małych kołach świadczy o tym ,że jest szczęśliwsze?Więkrzej głupoty nie słyszałam.Jak możesz tak twierdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie osadzalabym od razu, ze lepiej w ogole nie przyzwyczajac, bo to jednak ma pozytywny wpływ na dziecko. Potrafi porzadnie uspokoic. Jeżeli poszukujesz smoczka, który jest na pewno dobry dla Twojej pociechy to mogę polecic firme www.esska.com.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×