Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Energizer w paluszku

Co robić, gdy problemy zabijają związek?

Polecane posty

Gość Energizer w paluszku

Mój poprzedni związek rozpadł się dlatego, że nie potrafiliśmy poradzić sobie ze stresem, który przynosiły piętrzące się problemy i nie były to bynajmniej kłótnie o nieumyty kubek. Mimo najszczerszych chęci porozumienia, często nie byliśmy w stanie znieść napięcia psychicznego, pojawiały się kłótnie, pełne słów, które nie powinny paść. Mam wrażenie, że teraz historia zaczyna się powtarzać. Po prostu nie wiem, co robić. Wyciągam rękę do kompromisu, staram się załagodzic wszelkie nieporozumienia, ale czasami po prostu "wysiadam" psychicznie. Jedynym rozwiązaniem byłoby rozwiązanie problemów, które nas męczą, nie pozwalają cieszyć się życiem. Ale to nie takie proste. Często nie mam już sił, chcę uciec gdzieś i schować się na kilka dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odzyskasz ją
trzeba wyeliminowac problem bardzo prosto np: nie bronic wyrachowanej stac po stronie ukochanej, bo ma racje ucinac gebę wyrachowanej i miec na oku to, co mowi i robi jak sie okazuje ona nic nie robi bez kozery!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Energizer w paluszku
Ostatnio złapałem się nad tym, że - tak jak kiedyś - zaczynam zastanawiać się nad tym, co mówię, analizuję swoje słowa, bo nie mam pewności, czy nie obrazi się o coś, źle czegoś nie zrozumie. A przecież wie, że zależy mi tylko na tym, by pomóc. Dochodzę do wniosku, że na dłuższą metę, gdy problemy stają się naprawdę poważne, nie nadaję się na kogoś, kto powinien przecież stać obok, w odpowiedniej chwili dać do zrozumienia, że jest blisko, na wyciągnięcie ręki. Zbyt duża dawka stresu, a także dawanie z siebie wszystkiego, wyjaławia człowieka. I ja tak mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odzyskasz ją
poniekąd masz racje./ Ale jakos dziwnym trafem ma się te enrgie to obrony innej, do pomocy jej - sprawy urzedowe, nowa praca, martwoenie się z nią, za co co opłaci /9 a ona dorosła i nie umie myslec?), pomaganie jej jak ma zostac tlumaczem i baczne bronienie jej na kazdym forum aby tylko nikt złego o niej nic nie rzekł to wiele energii potrzeba na to. I jakos ja sie ma. a dla ukoichanej osoby a by rzec A. zaknij gebe i zajmij sie swym zyciem jakos juz tej enegrii nie starcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Energizer w paluszku
Niedługo to i ja będę potrzebował pomocy kogoś, kto wysłucha, zrozumie, spróbuje znaleźć wyjście z sytuacji, z której nie ma wyjścia. Tylko gdzie znaleźć taką osobę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problemy sa w każdym
zwiazku i na rozwiązanie problemow najlepsza jest rozmowa, innego sposobu nie ma. Tak robią ludzie dorosli, uciekanie od rozwiązania problemow to bląd, ponieważ wszystko sie nawarstwia i po pewnym czasie dochodzi do ... eksplozji i wtedy jest źle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rsrtyery
To nieprawda że jedynym wyjściem jest rozwiązanie problemów. Jak nie te to inne, problemy zawsze są elementem naszego życia. I tak naprawdę jedynym wyjściem jest zrozumienie że partner nie służy do rozwiązywania problemów czy odreagowywania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stonkaaa
wyluzuj troche i postaraj sie nie stresowac na co dzien, a te problemy to duzego kalibru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×