Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

catterina25

dlaczego one nie chudną???

Polecane posty

witam! wczoraj byłam w podarni d, kolejka była długa, a w niej sporo mam (tatusiów zreszta też) ze swoimi pociechami.I co zwróciło moja uwagę:zdecydowana większość mam miła poważna nadwagę okraszoną bardzo obcisłym strojem - widok - dla estetów - nie do zniesienia. I tu pytanie??? Dlaczego Mamy tak bardzo się zaniedbują??? Przeciez nie jest pewniakiem ze po ciązy zostanie aż tak wielka nadwaga (można przybrać, ale bez przesady). Nalezy zastanowic się siegając do lodówki - co ze sobą robię??? Dziewczyny dbajcie o siebie...w tych okropnych czasach gdzie kult urody jest wszechobecny!!! Jestem Mamą od blisko 6 miesięcy, w ciązy przytyłam sporo...obecnie bardzo ograniczam dietę, ćwiczę, zajmuje się domem i karmię wyłącznie piersią. na słodycze nawet nie spoglądam. Robie to, aby dobrze wyglądac=>czuc się dobrze. Walczę, bo chcę być atrakcyjna dla siebie i tym samym dla męża. Nie chcę usłyszeć, jak moja koleżanka \"zmieniłaś się\" w domyśle wiadomo co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
catterina---- ja przy pierwszym porodzie walnelam kolezance spotkanej przypadkiem na porodowce: \"na kiedy termin?\" bo miala taki brzuch...a okazalo sieze dwa dni po porodzie byla!wiec od tego czasu przyjmuje ze to rzecz przypadku chyba...mi prawie od razu brzuch spadl i przy pierwszym i drugim porodzie, a siostra moja ma pare kilo in plus do dzis po prawie roku!mimo intensywnego karmienia piersia...dlatego nie uogolnialabym..chociaz na pewno cwiczenia fizyczne i dieta pomagaja wrocic do linii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak....nie mowa tu o kilku kg a o kilkunastu lub kilkudziesięciu. rozmawiałam o tym z mężem i wiesz co mi powiedział....ze wiekszośc facetów...z uwagi aby nie urazic zony mówi ze takie je kocha i tak pewnie jest, ale jednoczesnie w głebi serca wstydzi się przed kolegami....wielki tłuscioch u boku który nawet nie stara się wyglądac lepiej....my kobiety często myslimy ze jestesmy niezastapione...pewnie tak, ale tylko w naszych głowach....facet jest wzrokowcem lubi chwalic sie swoją piekna zona itp. przykre ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie, że to nie chodzi tylko o zbędne kilogramy, bo znam pare \"grubasek\" chyba nikt sie nie obrazi i są one atrakcyjne, eleganckie i nawet seksowne. A czesto szczupłe kobiety są tak zapuszczone, zła fryzura, fatalnie dobrany ciuch, że wyglądają nieapetycznie. Pamiętam, że w szczególności wtedy kiedy po porodzie byłam pączkiem bardziej starałam sie dbać o swój wygląd bo wiedziałam, ze muszę te swoje defekty jakoś zatuszować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejny raz mówię no tak...ale same wiemy jak jest po porodzie ok do roku mozna to zrozumiec, ale Matki starszych dzieci nadal sa pączkami. I nikt mi nie powie ze sie nie da!!! gdy sa chęci mozna zgubić i to na zawsze....i przede wszytskim nie osiagac tak wielkich rozmiarów. trzymac sie rozm 40 i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powiem więcej - im starsze dziecko, tym większy pączek :) Ale rada na to jest chyba tylko jedna: NIE ŻREĆ JAK ŚWINIA. Wiem po sobie - po porodzie schudłam bardzo, przez 1,5 roku karmienia wróciłam bez wysiłku do wymarzonej figóry, ale... przestałam karmić, a apetycik pozostał :) Muszę nad sobą pracować, żeby zachować ładną sylwetkę. Inaczej .... oj..... :) Ale moja \"bratowa\" od pierwszego dnia ciąży po dziś dzień ( dziecko 9 lat ) uważa, że trzeba się dobrze odżywiać i osiągnęła już monstrualne rozmiary. Nigdy nie zapomnę, jak przy okazji odwiedzin zobaczyłam ją z dzieckiem przy piersi nad całą TACKĄ ptysiów i eklerów. Zapytałam czy robi przyjęcie, a ona na to, że nie, tylko tak jej się zachciało włąśnie COŚ słodkiego no i mąż pobiegł szybciutko do cukierni ( wykupił chyba całą ? ). Chyba więc sporo zależy od nastawienia. Wiele kobiet chyba ulega presji otoczenia: jedz za dwoje ( brrr... ), a potem jedz jedz jedz, bo przecież karmisz... i tak spirala się nakręca, fałdy rosną..... Jest tez na pewno duża grupa kobiet, które ciąża ( hormony ) po prostu zmieniają w taki a nie inny sposób i mimo włożonego wysiłku ciężko im osioągnąć rozmiary modelki. Nie potępiam takich osób. Ja sama mam skłonności do nadwagi i jestem słodyczożercą z bardzo słabą wolą odchudzania :) Ale jak ktoś bardzo chce w nic sie nie mieścić i nie umie sobie powiedzieć dość, no cóż.... nie nasza to sprawa i nie nam oceniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co was to obchodzi
chcą to jedzą a wy chodzicie głodne i złosliwe chude to wredne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shalla jestes ok...wyjęłas mi to \"z ust\":-) Jasne ze mnie to nie obchodzi tylko sobie dyskutuję. Nie moja \"wielka d..pa\". To raczej dywagacje - obserwacje, które jeszcze bardziej przekonuja mnie ze warto walczyć i ograniczac jedzienie, mozna się przyzwyczaić.Myslę, ze wredne jest to gdy kolejna pani załamuje się ze nie czuje się juz atrakcyjna z powodu sporej nadwagi. A miło jest gdy kolejna osoba zwróci uwagę ze \"matka a jaka piekna figura\" :-). Po prostu przestrzegam ciężarne panie - odzywiajsie się zdrowo, co nie znaczy duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piracica
a ja mam trójeczkę uczniaków w domu i ważę tyle co w liceum. Tak juz mam, w ciążach dostałam po 12 kg a potem pół roku karmienia piersią i po tłuszczyku nie było śladu. Tylko te obrzydliwe rozstępy.Nie muszę się odchudzać, bo nie przepadam za tłustym i słodkim. Moja figura jest ok, ale mąż niestety okazał się zupełnie nie na miarę. I bardzo dobrze, należy nosić to, w czym jest do twarzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×