Czy na studiach istnieje takie coś jak DZIEŃ WAGAROWICZA??

oficjalnie nie, nieoficjalnie tak :P

co za dreszczyk emocji:)

czyli jak cała grupa nie przyjdzie to i tak nieobecności polecą, łeeeeeeeeee ja na matmie mam już jedną i nie chce następnej :(

Nie mam jutro wykładu żadnego

to się nie łudź, ze wam darują ze wzglądu na dzień wagarowicza, to dziecinne.

toż to nieludzkie wpisywac nieobecnosci calej grupie w taki dzien :O

no właśnie, ale teraz dopiero to ma sens, co za frajda w podstawówce uciekać, tu można chociaż coś pozytecznego zrobić :D z grupą

nie ma na studiach dnia wagarowicza, chodzisz-zaliczasz, nie chodzisz zaliczasz albo nie zaliczasz, generalnie nieobecnosci to twoj ''osobisty'' problem i zaden wykladowca sie tym nie przejmuje....

prowadzący zajecia spoznia:) zazwyczaj u nas wyrabiaja sie w te 15 min.Ale czasem spoznienie trwa minut 16... Dlatego zawsze jak ktos sie spoznia to szybko robimy liste i punkt 15 minuta po czasie wkladamy kartke za drzwi i sie zmywamy:) jeszcze z tego powodu problemow nie mielismy i zawsze nas przepraszano:)

nie no, szkola wyzsza rządzi sie juz innymi prawami heheh dzien wagarowicza se mozna robic codziennie

coś w pierwszy dzień wiosny, jakąś uniwersytecką imprezę i godziny dziekańskie/rektorskie :D