Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość proszę odpiszcie

jak ciężka jest praca w fabryce np na taśmie lub jako pokojówka

Polecane posty

Gość proszę odpiszcie

zamierzac wyjechac na jakis czas do pracy za granicę jednak martwi mnie to czy dałabym rade pracowac np w fabryce czy jako pokojowka lub kelnerka. Jestem pracowita ale nie mam az tak duzo siły i łatwo się mecze a troche słyszałam ze np na taśmie to jest całe 8 godzin lub wiecej stania a w trakcie tego 1 godzina przerwy na posiłek. Znowu kelnerka musi byc cały czas na nogach i nosi nieraz wcale nie lekkie tace z posiłkami. Mam chęci ale nie wiem czy dałabym rade. Prosze powiedzcie mi jak to jest naprawde ? Ktore prace naleza do tych lzejszych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooooooo
Tak szczerze to najlzejsze jest sprzatanie, w fabryce jak leci tasma to trzeba sie uwijac, kelnerka tez ma dosc ciezka prace no i angielski musi byc dosc dobry bo jak zamowienie przyjac, wiec ja polecam sprzatanie, w miare lekkie i niestresujące zajęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hm tutaj każda praca jest
cięzka, bo tylko przeważnie taką prace Polacy dostają, jak przyjeżdżają ze słabym angielskim, albo bez doświadczenia. Ja pracowałam jako pokojówka i powiem ci, że to tez cięzka praca i widze coraz cięższa, bo tutejsi pracodawcy zaczynają się zachowywać jak polscy pracodawcy odnośnie Polaków. Tubylcy pracują sobie tak jak pracowali, a jak trzeba zrobić więcej to zwala sie to na Polaków. Dla przykładu najpierw dają ci np w 2 gwiazdkowym hotelu na 6 godzin pracy 11 pokoi na wysprzatania, w tym 9 pokoi opuszczonych, a reszta gdzie goście jeszcze zostają, a z czasem dadzą ci 14 pokoi i masz się wyrobić, bo za nadgodziny ci nie zapłacą, jak sie nie wyrobisz to robią rózne nieprzyjemnie szantaże itd. Jka kto sobie pozwoli i się wyrabia, i gęby bezczelnie nie otworzy to dostaje taką normę cały czas, i pada na pysk po pracy. Dodam, ze te 11 pokoi na 6 godzin to czasami jest za dużo, bo niestety anglicy czy irole to brudasy straszne, ja gdybym nie widziała jak oni potrafia w ciągu jednej nocy zabrudzić pokój z łazienką to bym nie uwierzyła, że tak potrafią syfić. W domu chyba w ogóle się nie myją, bo czarne dosłownie czarne obwódki są na wannie, kosze są w pokojach i łazienkach ale nie wiem po co je tam dają jak i tak papierki po jedzeniu i innych rzeczach walają się po podłodze, pościel brudna, poprostu koszmar, flejtuchy straszne i czasami trudno w to uwierzyć jak sie patrzy na gości, ona pięknie ubrana, wyperfumowana, a on tez wyglada powierzchownie na zadbanego. W hotelch 4 gwiazdkowych jest nie lepiej. Ja juz skonczyłam ze sprzątaniem w hotelach, wolę naczynia zmywać w restauracji..., bo jest coraz cięzej, stawki oscylują ciągle na najniższym poziomie, a pracy ci dokładają, normy podnoszą, wręcz nawet potrafią ciebie obwiniać za to, ze jest brudno, chociaż ty nie nadążasz sprzątać. Ja dziękuję za pracę jako pokojówka, nigdy więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hm tutaj każda praca jest
oooo jak ty myślisz że sprzatanie to lekka i niestresująca praca to chyba nie pracowałaś w sprzataniu, naprawde ja wolę pracować na zmywaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hm tutaj każda praca jest
z jednym się zgodze praca kelnerki tez jest tutaj niełatwa, dochodza himery od klientów, szczególnie jak zorientują się że jesteś cudzoziemcem. Jak ktoś tu już kiedyś napisał, że robi sie rasistą, mnie tez tu to powoli dopada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam i sprzataczka i kelnerka. praca przy sprzataniu hotelu jest straszna. nie jestem obibokiem ale to co mialam do wykonania dziennie wykonczyloby kazdego. hotel mial 28 pokoi a pracowalam tylko ja i jeszcze jedna Polka. zaczynalysmy o 6 rano. robilysmy i serwowaly sniadanie dla klientow do 9 potem mialysmy godzine na posprzatanie jadalni i kuchni (lacznie z myciem sufitu w kuchni z oparow tluszczu i wycieraniu zlewu do sucha). potem sprzatalysmy pokoje. hotel mial 3 pietra i tylko jeden wielki odkurzacz do targania. jak bylo malo pokoi to konczylysmy o 4 (przepisowo) jak bylo duzo to pracowalysmy do nawet do 7 wieczorem. zawsze za te same pieniadze bez znaczenia ile godzin dziennie (170 funtow tygodniowo). brzmi OK? w takim razie dodam ze byla to praca 7 dni w tygodniu, bez dnia wolnego. wytrzymalam 2 miesiace i pewnego dnia nie mialam sily podniesc sie z lozka. praca kelnerki byla zdecydowanie lepsza. fakt ze bola nogi ale kregoslup ma sie lepiej. najlepsza jest praca w hospitality. chodzi sie z wozkiem i ustawia napoje i przekaski na przyjecia lub konferencje. czesto wiecej czasu sie siedzi niz biega zwlaszcza jak sie pracuje w biurowcu. mozna sie zaczepic do takiej pracy min przez agencje Admiral w Londynie (na Ealingu i Liverpool Street) szczerze zycze szukania innej pracy niz fizyczna np w administracji. naprawde nie trzeba byc magistrem ekonomii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooo
Pracuje w sprzataniu, fakt faktem nie jako pokojowka i nie uwazam tej pracy za jakas wyjatkowo ciezka, pracowalam ciezej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zalezy jak trafisz, moj chlopak pracowal w 3 fabrykach, w jednej mial zapieprz, w drugiej nic nie robil tylko spal (bo go posadzili w magazynie), a teraz ma tak w sam raz, ani sie nie napracuje, ani nie nudzi. Jesli pracujesz 8 godzin to przysluguja Ci 2 przerwy, pol godz. i 15 min. Sprzatanie to tez zalezy jak trafisz i co sprzatasz, w hotelu to raczej nie jest za ciekawie. Ja pracuje jako kelnerka i mam bardzo latwa prace, czasem musze sie nabiegac, ale to raczej w wakacje i weekendy, tak na codzien to stoje i nic nie robie, najwyzej gadam sobie z kucharka i szefem oraz jemy co sie da ;) A klienci sa przemili, rzadko kiedy trafia sie ktos niewychowany (Anglicy sa bardzo \"polite\" i raczej nie ma z nimi problemow).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, i jeszcze jedno, jesli zalezy Ci na angielskim to najlepsza jest praca klenerki, bo masz kontakt z klientem. W fabrykach pracuje pelno Polakow, Kurdow i imigrantow ze slabym angielskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skonczcieeeeeeee
chryste panie skad ty jestes....ja caly czas pracuje na tasmie juz 8 lat i jakos daje rady i nie slyszalam o godzinnej przerwie jak juz to pol godziny przez caly czas!!!!a 8 godzin to jest nic czasem jestem i 10 godzin i jakos zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ex - Pokojówka
Pracowałam jako pokojówka. Ta praca była ponad moje siły. Wytrzymałam trzy miesiące, ale przepłaciłam to zdrowiem. Dla mnie lżejsza i lepsza jest praca w fabryce na taśmie i jako kelnerka. To ostatnie zajęcie dość lubię. Natomiast NIGDY - never ever - jako pokojówka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość briseis
Ja pracowalam w fabryce przy produkcji . Matko w zyciu sie tak nie wynudzilam.Zmeczyc sie nie zmeczylam bo siedzialam na tylku caly czas ale to bylo tak monotonnne ze po dluzszym czasie to czlowiekowi odbija :D. To roznie jest zalezy gdzie trafisz. Jakbym miala stac 8 godzin to bym nie wyrobila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praca bna bialo
SPRZATAMY,GOWNA ZBIERAMY...MY SIE POLACY NIGDY NIE PODDAMY!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A w polsce nie sprzatamy
i na ulicach, domach i kieszeniach GÓWNO MAMY :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co w domu nie sprzatasz
nigdy w domu garów nie zmywałas? a co kibelka w domku nie czyscisz ? chyba ze zyjesz w syfie i totalnym bałaganie lepiej sprzatac za granica i miec z tego pieniadze i normalnie sobie zyc niz w polsce pracowac za biurkiem i miec w dobrym układzie 1000 złotych bo taka prawda ze niektorzy urzednicy panstwowi w Polsce po 10 latach pracy maja na reke 1000-1200 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mart
jasne.....jak ktos lubi miec czyjas kupe za paznokciami to popieram poprzedni post!!!ale ja tam wole miec 1200 zeta w polsce....a dlaczego chyba nie musze tlumaczyc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nad niemenem
A ja wole miec fajna prace w Anglii, nie wszyscy tu myja kible :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1200 zlotych
i co ty za to kupujesz? waciki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlwlwlwlwl
ja tam wole miec prace za 1400 niz kiblesprzatac u Angolow ,pieniadzeto nie wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja wolę kible szorować w UK
dla mojego dziecka, żeby miało co jeść, w co się ubrać i nie chce już być więcej zagrozona eksmisją z mieszkania, bo jedynego zywiciela rodziny wyrzucają z pracy mimo, że jest dobrym pracowanikiem tylko nie chce być lizajdupą, pracować nadgodzin za free i jeździć z kierownikiem na paintball, bo ten ma taki kaprys. Polscy pracodawcy walcie się, tutaj nie jestem za stara na pracę, chociaż mam dopiero 30 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto ci kaze brac prace sprzataczki w UK? Jesli znasz jezyk to mozesz poszukac kazdej pracy zgodnej z twoimi kwalifikacjami. Oczywiscie niektorzy po prostu lepiej sie czuja mieszkajac w Polsce, ale to juz inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli zna sie jezyk
na poziomie zaawansowanym mozna dostac lepsza prace np tak jak ja jestem konsultantem jakości i pracuje w Dublinie pozdrawiam wszystkich Polaków pracujących za 1000 zł bo ja mam na miesiac na czysto 6 razy wiecej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _pedzaca_lodołamaczka_
hehhehehe...ty z dublinu-6000 zeta na miesiac w dublinie chyba kpisz ze to dora kasa:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sie zna język
widzisz dla mnie jako 22 latki to dosc dobra kasa zreszta mieszkam w centrum a nie na jakis peryferiach i zyje sobie na dosc dobrym poziomie a nie gniezdze sie z 3 wspołlokatorakmi w pokoju i nie jem na okrągło ryzu lub makaronu z sosem z torebki jak wielu rodakow tutaj jak wezme nadgodziny to bede miec wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inolvidables
sprzatanie jest bardzo ciezkie do zniesienia jesli ktos jest slaby psychicznie. Pracowalam kiedys tak przez rok i myslalam ze ta udreka sie nigdy nie skonczy, wpadlam w dolek myslalam o sobie ze jestem takim zerem ze tylko do mycia kibili sie nadaje.... moja znajoma potraktowala to z humorem i dystansem, byla zadowlona ze sama jest w stanie sie utrzymac z wlasnych zarobionych pieniedzy. To wszystko zalezy od odpornosci psychicznej i tez poczucia humoru. Mnie w ktorym momencie wszysko wysiadlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgh
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praca przy taśmie
w fabryce -nie polecam ja pracowałam same "nocki"od 19 do 7 rano miałam 3 przerwy po 30 min. (w domu nie było mnie 14 godzin a zapłacone miałam za 10,5 godziny bo przerwy odliczone) cały czas na nogach w jednym miejscu(zimno jak cholera ok 3 stopni bo praca przy żywności) już nie pracuje ale są ludzie którzy pracują tam od momentu wejścia Polski do Unii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bree
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×