Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość noska30

Co z uczuciami dzieci

Polecane posty

Gość pinkus3
Mam jeszcze jedno pytanie. Czy w razie powrotu do Polski, lata nauki w Anglii zostaną zaliczone i jak to ewentualnie się liczy? Mojemu dziecku zostanie w Polsce do skończenia jedna klasa podstawówki i tak się zastanawiam, jak wróci do szkoły jeśli wrócimy do Polski. Andyola, czy Ty zamierzasz wrócić jeszcze przed zakończeniem edykacji swoich dzieci? Jak Ty to widzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andyola
Nie zamierzam wrócic do Polski przed ukonczeniem edukacji moich dzieci. Wydaje mi się, ze nie dałyby rady. Tutaj nie ma przedmiotów, są bloki tematyczne. Wyłączając angielski, matemaykę, j. obcy, muzyke i cos podobnego do religii. W seconadary school dzieci wybieraja sobie przedmioty dodatkowe, obowiazkowoangielski i matematyka, Moga np. nie miec historii. W primary historia w 6 klasie to semestr w którym była nauka o czasach wiktoraińskich. Był temat wykorzystania wiatru (zaliczyc to do fizyki?) W 2 klasie nauka czytania i pisania, matematyka. Ale tez semestr o układzie słonecznym! 6-7 latkowie przerabiały dosyc dogłębnie jak na ich wiek. Starszemu synowi sprowadziłam ksiązki do polskiego, historii i przyrody dla klasy 4. Przestraszyłam się. No i teraz przerabiamy tak na wszelki wypadek. Jesli miałabym wrócić do Polski w czasch ich gimnazjum, albo szkoły sredniej to na pewno nie dadza sobie rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy szkoła secondary i primary mieści się w tym samym budynku? pytam bo wolałabym żeby moje dzieci chciaż na początku były razem. andyola- w której klasie były lub było twoje dziecko ja wyjeżdżałaś do UK? Bo moje tak jak i pinkus przed wyjazdem skończy 5 klasę(12l). I wnioskuję że jeżeli wyjadę z dziećmi to najlepiej żeby tam skończyły już wszystkie szkoły.Czyli ze względu na dobro dzieci wyjazd na lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pionkus
No to się załamałam :( Też czekam na odpowiedz andyola na pytanie noski. Z tym wyjazdem na lata, to u mnie powinny to być bardzo długie lata, bo mam jeszcze młodszą córkę (2 lata) i jeśli ona rozpocznie naukę w Anglii, to ..... aż boję się pomyśleć o przeniesieniu do polskiej szkoły. A o młodszą się nie martwiłam, a okazuje się, że powinnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, to sa zupelnie inne rodzaje szkol i nie sa razem. czasem razem sa grupy maluchow (przedszkole - nursery - jesli szkola je ma) i infants - czyli klasy 0-2, wtedy junior (3-6) sa osobno, albo nursery i primary razem. zalezy od szkoly, od tego czy ma ona oddzial przedszkolny (moja np. wlasnie sie stara o utworzenie). ale nursery musi byc w osobnym budynku, czasem klasy 0-2 i 3-6 tez sa w osobnych (ale na wspolnym terenie). natomiast secondary to juz sa inne szkoly i sa oddzielone od primary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha - pamietajcie przeliczajac lata dzieci na klasy, ze tutaj do szkoly idzie sie wczesniej. brat \'mojego\' chlopca z klasy, w Polsce skonczyl pierwsza klase, a tutaj poszedl do czwartej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki natala,pamiętam o tym przeliczeniu :-) czyli już wiem że będą oddzielnie... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autoreczka topiku
jesuuu jak mozna dzieciakami tak pomiatac ty pomaranczowa sie zastanow 10 lat tu potem tam......daj spokoj dzieciom .....matka polka beretowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andyola
Same musicie sobie odpowiedzieć czy to ma być wyjazd na lata, czy na krócej. Ja napisałam jak ja to widzę z rocznej perspektywy. Powiem jeszcze, ze młodszym dzieciom łatwiej, takie 11latki i starsze maja trudniej. Najlepiej żeby wypowiedziała się jeszcze jakaś mama. Uczcie dzieci jezyka, zwłaszcza 12latka. Jemu będzie na początku najciezej. Błachy przykład - zadania z trescią z matematyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sennick
Ja to dopiero mam problem. Rozwiodłam sie, mam 7 letniego syna. Poznałam wspaniałego człowieka półtora roku temu, mieszka w UK. Marzy o tym abyśmy do niego przyjechali na stałe. Strasznie boje sie o synka, ma tutaj bardzo dobry kontakt z ojcem, poprostu się kochają. Jak mam wyjechać? skrzywdze ich obu a z drugiej strony też chcę być szczęśliwa wreszcie. Mówi się że jeśli matka jest szczęśliwa to i dziecko też. Przy ex, który chciałby zebym nadal z nim była, nie czułam sie szcześliwa, choć dziś jesteśmy świetnymi kumplami. Dziecku to odpowiada, że mamy dobry kontakt wszyscy, ale co będzie jak postanowie wyjechać, bardzo się tego boje. Martwiłam sie byłą teściową, że wszyscy będą tęskic, ale jak ostatnio dała mi do zrozumienia że jestem dla niej nikim to chyba jednak niepotrzebnie się nią przejmuje. Ex mówi, że nie będzie mnie zatrzymywał, choć wiem, że płakałby jak bóbr za nami. Co ja mam robić? :(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ponieważ jest to topik \"co z uczuciami dzieci\" to osoba która napisała o pomiataniu chyba nie wie co to znaczy. Rozważania na temat wyjazdu biorą się stąd że chcę dla nich właśnie jak najlepiej.A wiadomo że dzieci wyczuwają emocje rodziców.Jeśli ja będę pewna że dadzą sobie tam radę to one dadzą sobie napewno.Dlatego chciałabym się dowiedzieć o dzieciach tam żyjących. Sennick masz rację,lepsza mama szczęśliwa. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pionkus
sennick, musisz myśleć przede wszystkim o sobie i o synu. Swoją drogą rzeczywiście trudna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia166
mam pytanie do natali mam zamiar wyjechac z moim dzieckiem do uk ma ono 11 lat.Ma ono orzeczenie wydane przez psychologa tu w polsce ze ma adhd .NIe wiesz moze co z takimi dziecmi jak wyglada nauka czy wziasc ze soba takie orzeczenie przetlumaczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sennick ja mialam podobnie; dwa lata temu wyszlam za maz za Brytyjczyka. zwiazalam sie z nim w 2002 roku i przez pare lat bylismy na odleglosc wlasnie ze wzgledu na moje dziecko i jej tate w polsce. Zabralam ja pare razy na krotko do UK, gdzie chodzila do szkoly (zwykle 2-3 miesiace); poczatkowo miala trudnosci z jezykiem ale szybko zaprzyjaznila sie z tutejszymi dziecmi i opanowala jezyk. z tata kontakty miala przez skype i telefon (rozmowy tutaj do Pl sa bardzo tanie); duzo z nia rozmawialam o przyjezdzie na stale, jak to bedzie jaki bedzie miala kontakt z ojcem. jak przyjechalysmy na stale,oczywscie troche przezywala ale ja bardzo dbam o jej kontakty z ojcem, bardzo czesto rozmawiaja, spedza z nim polowe wakacji lenich i czesc z zimowych (tutaj jest tego duzo bo co 6-7 tygodni masz tydzien przerwy w szkole); loty do Polski sa tanie wiec jestesmy tam srednio co 2 miesiace. Wszystko ulozylo sie dobrze. Ja jestem bardzo szczesliwa, mala tez chociaz oczywiscie czasem wspomina ze fajnie byloby mieszkac z mama i tata (ale tego i tak by nie miala w Polsce). Mysle wiec, ze nie powinnas sie az tak martwic, wszystko sie ulozy zobaczysz. aha mloda miala 7 lat jak wyjechalysmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sennick
dziękuje :) twoja wypowiedź jest budująca, ja nie wiem czy mam siłe, uslyszłam od mojego ex, że mnie kocha i chce być z nami, też wyjechał do UK, podpisał kontrakt na pól roku z możliwościa przedłużenia, chce nas ściągnąć, się porobiło. Ten kocha i ten kocha a ja jestem strasznie rozbita bo wiem co wybrałoby dziecko a ono jest dla mnie najważniejsze. Nie chce nikogo skrzywdzić a wiem, że to niemożliwe ;(;(;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to masz dylemat:) jesli kochasz meza to warto to moze naprawic ale jesli nie kochasz to nie warto sie meczyc dla dziecka tylko; jesli bedziesz z mezem na sile bo dla dobra dziecka to tak naprawde unieszczesliwisz siebie i dziecko -ono musi miec dobra szczesliwa rodzine a nie poswiecajaca sie matke:)) wiec musisz sama sobie odpowiedziec kogo kochasz:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Krystyno- nie, jeszcze nie wyjechałam. Narazie czekam na męża,przyjeżdża na urlop :-) i wtedy podejmiemy decyzję co dalej.Po za tym cały czas myślę o starszym synu,czy dla niego nie jest trochę za późno. Doszedł mi jeszcze jeden dylemat- moja praca,przez cztery lata nie mogłam doprosić się podwyżki,kiedy szef się dowiedział że mój mąż wyjechał,zaczął mi więcej płacić. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Beci - orzeczenie warto zabrac, ale tutaj i tak trzeba bedzie wystapic o tzw. assement, czyli ichniejsze orzeczenie. najlepiej zapytac w councilu gdzie sie trzeba zglosic, zeby to zrobic. w tym orzeczeniu znajda sie informacje jaka pomoc przysluguje dziecku - np. indywidualny asystent w szkole (i ile godzin tygodniowo), specjalny rodzaj szkoly, itp. - wszystko zalezy od problemu, jakie to dziecko ma. nie umiem dokladnie Ci napisac, co moze przyslugiwac Twojemu, bo to indywidualna sprawa, ale jakas pomoc powinno dostac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość becia166
dzieki natala za informacje moze tam moje dziecko nie bedzie mialo takich problemow w nauce jak w polsce wiesz ze 80% dzieci chodzi do psychologow ja malo znam takich dzieci ktore by nie chodzily.Material w szkolach jest tak przeladowany ze te dzieci ktore nawet dobrze sie ucza maja juz dosc.MOje dziecko jest w 4 klasie a ma 2 jezyki obce .On tu w polsce chodzi do normalnej szkoly ale nikt z nauczycieli nie zwraca uwagi na jego orzeczenie .Sprobuje jak by faktycznie nie dal sobie rady w angli zawsze moge wrocic do polski jak myslisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Becia - pamietaj o dwoch rzeczach - w anglii dzieci ida do szkoly wczesniej - 4 klasa u nas - to chyba jest poczatek secondary school w anglii (bo dzieci po pierwszej klasie polskiej ida w anglii do czwartej klasy). nie wiem jak wyglada dokladnie nauka w secondary, jaki jest poziom itp. bo pracuje w podstawowce. i poiom nauczania w anglii jest duzo nizszy niz w polsce, w podstawowce nie ma jezykow obcych, material jest robiony bardzo wyrywkowo - tu troche, tam troche, wiec nie wiem, jak by wygladal powrot do polski, ile trzeba by nadrobic, bo z takim przypadkiem do tej pory sie nie zetknelam - moze sa tu jakies mamy, ktore wrocily do polski i mogly by Ci cos napisac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha - jeszcze jedno mi przyszlo do glowy - angole generalnie maja spore problemy z zachowaniem uczniow w szkole, co niestety widac np.w autobusie jak dzieciaki wracaja do skzoly. oczywiscie zalezy to od szkoly, ale raczej jest nieciekawie (znajomy, ktorego syn teraz pojdzie do secondary wlasnie, mowi, ze jedyne czego te dzieciaki jeszcze nie robia w autobusie to sikanie...). podobno w secondary jest gorzej niz w primary, szkoly katolickie chyba bardziej dbaja o to jak sie uczniowie zachowuja niz reszta. generlanie angie;lskie dzieci uwazaja, ze im wszystko wolno i wszystkich maja w glebokim powazaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkus3
Co słychać Noska? Jaką decyzję pojeliście z mężem? Wyjeżdzacie? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam pinkus,ano jeszcze nie,choć już bym chciała... dużo czasu jeszcze mam na podjęcie ostatecznej decyzji.Narazie czekam z utęsknieniem na męża,który jak przyjedzie to jak nikt inny będzie wiedział czy wyjeżdżamy czy nie. W planach mam jeszcze wyjazd z dziećmi na tydzień we wrześniu,tak żeby poznały okolicę od strony \"przyjemnej\" a nie \"przymusowej\".Staram się zarażać ich tym entuzjazmem.Opowiadam im o kraju.Wyszukujemy ciekawostki na ten temat.Po za tym to zapaleni piłkarze i z racji tego że mąż jest w Manchesterze to oni uwielbiają Manchester United :-) A jak twoja córa?Zmieniła podejście? Wyjazd zaplanowany na 100% ? a co u ciebie sennick? wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odświeżam :-) dziewczyny odezwijcie się ....... a może tatusiowie też mają coś do powiedzenia ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 i 12 i beda chodzic do jednej szkoly , tez sie balam ale na szczescie znalazlam taka szkole . pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinkus3
Cześć noska U na nic nowego. Podejście córki do wyjazdu bez zmian. Rozmowy w tym temacie zawieszone. Wyjazd jest zaplanowany na 90 %. Też mieliśmy jechać we wrześniu, ale sytuacja się trochę skomplikowała. Napisz koniecznie, co postanowiliście po rozmowie z mężem (po jego przyjeździe). Modna666 kiedy wyjeźdzasz? Napisz coś więcej. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj noska 30 i inne3 mamy. Chcialam napisac ze przyjechalam do niemiec w 2005 roku i oczywiscie jak ty bylam pelna obaw.Moj syn ma obecnie 11 lat i chce napisac,ze ku mojej niepohamowanej radosci z jezykiem poradzil sobie w okolo 6 miesiecy,zaznaczajac ze przyjezdzajac tutaj wiedzial jak powiedziec,,czesc,,dziekuje,i reszta podstawowych wyrazow nie zdan!teraz jest jednym z lepszych uczniow w szkole i od wrzesnia idzie do gimnasium.Jesli chodzi o kolegow w szkole bywalo roznie ,roznice zdan oraz kulturowe byly duze,trzeba przyznac ze tu jest inaczej niz w Polsce,ale ma kilku dobrych kolegow.jako matka przezywalam to strasznie i na sama mysl jak zostal rzucony na gleboka wode to cierpnie mi skora do tej pory ,ale trzeba czasu,jak zreszta na wszystko.Wyzej w topiku ktoras z was napisala ze wroci do polski po zakonczeniu edukacji dzieci,ja chyba mam podobne zdanie bo wiem ze w Polsce juz teraz byloby mu duzo ciezej polapac sie z tymi przedmiotami ,tu sa przedmioty tematyczne i wydaje sie nieco prosciej,ale zobaczymy w przyszlosci.Moje obawy dodatkowe sa takie ,ze np z matematyki moge mu pomoc,ale gorzej bedzie z niemieckim,chodzi mi o opracowania jakis lektur niemieckich ja nie mam zielonego pojecia co jak i gdzie...ale sie napisalam ale mam nadzieje ze cos zrozumialyscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do sennick
do sennick.Moja historia zycia jest podona do twojej,ja wybralam wyjazd,ale drugi raz gleboko bym sie zastanawiala,oczywiscie kocham mojego meza,ale jesli chodzi o zycie w obcym kraju hmmmnikt mi nie powie ze od razu jest strasznie szczesliwy,jak nie ma pracy ,nie zna jezyka ,oj strasznie ,!!Zostawiasz rodzine,przyjaciol,wszystko co masz w Polsce, i jedziesz i jak sie okaze ze ten ktos nie jest tak naprawde tym kim chcialabys zeby byl? i takim za jakiego go uwazalas???zastanow sie ....ja popelnilam blad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! jestem tu nowa tez mam dzieci w wieku 5 i 2 lata i zastanawiam sie czy wyjechac czy nie. moj maz pracuje w niemczech i chce zebysmy wyjechali ale ja sie zastanawiam. nie chodzi mi w sumie o mnie tylko o moje dzieci jak sie zaklimatyzuja pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×