Jak sobie poradzić ze stresem, depresją?

Ciagle jestem poddenerwowana, czymś sie martwię, mam pesymistyczny nastrój, we wszystkim widze tylko zle strony, zamartwiam sie bez potrzeby o wszystko,ze nie zadzwoni budzik,że nie zdażę np zrobic obiadu, jestem bardzo aż za bardzo punktualna, ciagle sprawdzam,która godzina. Mam często jakby napady glodu,jak nie jem,jest ok, jak zaczne to nie bardzo moge skonczyć. potem mam cholerne wyrzuty sumienia, żle mi ze swoim wyglądem.... Dla innych potrafie byc niemiła, szczegolnie dla swojego faceta,powiem coś niemiłego, czasami brutalnie, potem mam wyrzuty sumienia, gryzę sie z tego powodu i znowu jestem jak "naładowana" z tego powodu. Często jestem jakby "podminowana", serce mi wali, tętno w okolicy 100 albo i więcej, mam wrażenie,że az trzęsą mi sie ręce z tego naładowania. Spie beznadziejnie, nie moge zasnąć, często się budzę, leżę bezsennie, czasami mam wrazenie, że niemal całą noc nie śpię.... Mozna by tak długo wyliczać ale po co? poradżcie, może któras miała podobne objawy, zastanawiam sie czy nie pójść do jakiegos psychiatry, męczy mnie to... Może to jakas nerwica, depresja, dlugotrwały stres? Czasami jestem tak zdolowana,że mam mysli samobojcze...

hej hej nikt mi nic nie doradzi?

kup sobie melise na uspokojenie..pomaga a nie szkodzi..moze to poprostu przesilenie po zimie...ja tez nierzbyt sobie z tym radze..caly czas mam wrazenie, ze czegos nie zrobilam, jestem poddenerwowana..ja kupilam zapas witamin, jem wiecej mandarynek i bananow i pije herbatki z melisy..pomaga..mam nadzieje,ze tobie tez pomoze:)

mam ten sam problem tylko objawy raczej dla mnie gorsze. praktycznie nic nie jem. nie jestem w stanie. ciagle wszystko jest zle i bedzie zle- tak ciagle czuje. nic nie potrafie...

:) mi juz zadna herbatka ani banaby nie pomogą:P