Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kaja75

Dzieci-grudzień 2003

Polecane posty

Witam!Czy są tu mamy dzieciaczków urodzonych w grudniu 2003?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hej! już straciłam nadzieję,że ktoś się odezwie..Napisz coś o sobie i dzieciątkach(masz dwójkę tak?).Ja mam 32 latka,pracuję zawodowo,mój synek-Paweł jest przedszkolakiem.Pozdrawiamy Was serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hej! już straciłam nadzieję,że ktoś się odezwie..Napisz coś o sobie i dzieciątkach(masz dwójkę tak?).Ja mam 32 latka,pracuję zawodowo,mój synek-Paweł ,ur.9.12.2003 jest przedszkolakiem.Pozdrawiamy Was serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mamuski Ja też jestem mamusią Kamilka urodzonego w grudniu 2003 r. (dokładnie 14-go). Też jest przedszkolakiem i niesamowitym urwisem, ale jakim kochanym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj,witaj!Miło mi niesamowicie,że wreszcie ktoś się odezwał!Chętnie pogadam,powymieniam się doświadczeniami,a może któraś ma ochotę na nawiązanie także \"tradycyjnej\"korespondencji?Co u Was,jak dzieciaczki?My niestety w tym pierwszym przedszkolnym roku przechodzimy wciąż kolejne infekcje,ale to podobno normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oh Kaju ja też mam przeboje z chorobami. Dopóki Kamilek siedział w domku był zdrów jak rydz. nie wiedziałam co to choroba, gorączka. Od września co chwilę jest chory. A mam ogromne kłopoty z podawaniem mu leków, co dostanie to zwymiotuje, więc już kilka razy brał serię antybiotyków w zastrzykach. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u nas niestety podobnie-przez 2 lata byłam na wychowawczym,dzieciak nie znał choroby a teraz..:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak sobie radzisz z podawaniem leków małemu? Czy pije je chętnie, czy masz może jakieś sposoby?? U mnie na razie nic nie skutkuje. Na siłę - zwymiotuje, na prośbę - przeciąga się to w nieskończony płacz, że niedobre na groźbę - to samo - płacz próbuję oszukać - zmieszać z innym pokarmem - to maluch nosem wyczuje - wszystkie leki penicylinopochodne, a jeśli nie poczuje zapachu to gdy jest nieco inny smak to odstawia i już nie chce pić A tabletek do połknięcia boję się mu dać, bo chyba za malutki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paweł też oporny jeśli chodzi o zażywanie lekarstw,przy zastrzykach okropny płacz a na penicylinę jest uczulony.Muszę zmykać,niestety nie mam stałego dostępu do internetu,korzystam gościnnie,co jakiś czas,teraz wracam do domku.Mam nadzieję,że uda nam się pogadać następnym razem,jeśli miałabyś ochotę,zapraszam także na priv.Serdeczności moc i życzenia zdrówka(mimo wszystko).Pa,pa:-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na szczęście tak źle nie mam z zastrzykami. Kamil sam mówi, ze woli zastrzyk a nie lekarstwo. :) Przy zastrzyku płacz trwa 5 sekund. Ale lekarze nie chcą mi tak łatwo przepisywać zastrzyków. Najczęściej dochodzi do mocnej infekcji i na ponownej wizycie lekarka lituje sie nade mną. Nie ma problemu, możesz pisac na priv. Mój adres jest pod moim nickiem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzę,że nie ma chętnych na pogawędkę mam grudniaczków,niestety..W każdym razie przesyłam pozdrowionka tym,którzy czytają..:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×